IX Ka 754/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Toruniu z 2023-03-10
UZASADNIENIE |
|||
|
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
IX Ka 754/22 |
|
|
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
1 |
||
|
CZĘŚĆ WSTĘPNA |
|||
|
1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|
wyrok Sądu Rejonowego w T. z dnia 15 września 2022 r. w sprawie (...) |
|
1.2. Podmiot wnoszący apelację |
|
☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|
☐ oskarżyciel posiłkowy |
|
☐ oskarżyciel prywatny |
|
☐ obrońca |
|
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
|
☐ inny |
|
1.3. Granice zaskarżenia |
|
1.1.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||
|
☐ na korzyść ☒ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||
|
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||
|
☐ |
co do kary |
|||
|
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||
|
1.1.2. Podniesione zarzuty |
||||
|
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||
|
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||
|
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||
|
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||
|
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||
|
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||
|
☐ |
||||
|
☐ |
brak zarzutów |
|||
|
1.4. Wnioski |
|
☒ |
uchylenie |
☐ |
zmiana |
|
Ustalenie faktów w związku z dowodami |
|
1.5. Ustalenie faktów |
|
1.1.3. Fakty uznane za udowodnione |
||||
|
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.1.1.1. |
W. B. |
niekaralność oskarżonego |
aktualna karta karna |
568 |
|
1.1.4. Fakty uznane za nieudowodnione |
||||
|
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.1.2.1. |
||||
|
1.6. Ocena dowodów |
|
1.1.5. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
||
|
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
|
2.1.1.1 |
aktualna karta karna |
wystawiona przez uprawniony podmiot |
|
1.1.6.
Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
||
|
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
|
STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
||
|
Lp. |
Zarzut |
|
|
3.1. |
- apelacja prokuratora - - zarzuty obrazy prawa procesowego i błędu w ustaleniach faktycznych, które mogły mieć wpływ na treść orzeczenia zmierzające do podważenia rozstrzygnięcia uniewinniającego oskarżonego od zarzutu popełnienia czynu opisanego w akcie oskarżenia zawarte w apelacji oskarżyciela publicznego (k. 494-503 akt), który jako jedyny wystąpił wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia wyroku. |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
|
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
|
Skarżący niezasadnie twierdził, że sąd meriti błędnie uznał, że brak było podstaw do przyjęcia, że oskarżony nie dopełnił ciążących na nim, jako na kierowniku budowy, obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, powodując wskutek tego nieumyślnie obrażenia ciała u pokrzywdzonego. Z wywodów apelacji wynikało, że wadliwość przeprowadzonej analizy dowodowej sprowadzać się miała przede wszystkim do dokonania ustaleń w zakresie okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonego za zarzucany mu czyn z art. 220§1 kk w zw. z art. 156§1 pkt 2 kk, w zw. z art. 156§2 kk w oparciu o opinię biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, obarczoną licznymi mankamentami wymienionymi w art 201 kpk wykluczającymi uznanie jej za pełnowartościowy materiał dowodowy. Ze stanowiskiem tym nie można jednak było się zgodzić. Prokurator nie miał racji twierdząc, że uznając, że dotychczas sporządzone opinie, oceniane wespół ze zgromadzonymi dowodami, pozwalały na jednoznaczne stwierdzenie, że oskarżony nie dopuścił żadnych naruszeń obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, które pozostawałyby w związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem pokrzywdzonego i rezygnując z zasięgnięcia nowej opinii innego biegłego, sąd meriti naruszył obowiązujące w procesie karnym zasady oceny dowodów. Wbrew temu co twierdził prokurator sąd meriti słusznie uznał, że wnioski opinii zarówno co do przyczyn wypadku z udziałem pokrzywdzonego, jak i w zakresie oceny odpowiedzialności oskarżonego, jako kierownika budowy, za zaistnienie nieprawidłowości, które pozostawałyby w związku ze zdarzeniem, należało podzielić. Sąd odwoławczy – podobnie jak sąd meriti – ocenił opinię jako przydatną do dokonania ustaleń. Wbrew temu, co twierdził skarżący, biegły nie ograniczył się wcale do dokonania analizy przepisów prawa regulujących odpowiedzialność poszczególnych uczestników procesu budowlanego za zapewnienie bezpieczeństwa i higieny pracy, ale dokonując przez ich pryzmat analizy okoliczności zdarzenia wynikających z przedstawionych mu dowodów znajdujących się w aktach sprawy, wyraźnie wskazał, kto i jakich uchybień obowiązkom z zakresu zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, pozostających w związku przyczynowo-skutkowym z zaistniałym zdarzeniem, się dopuścił. Sporządzając opinię pisemną wprawdzie rzeczywiście analizę swą przeprowadził on przy założeniu, że pokrzywdzony spadł z rusztowania w trakcie jego demontażu, jednakże nie było to bynajmniej skutkiem dowolnej interpretacji dowodów przez biegłego, tylko tego, że ze znajdującego się w aktach sprawy na etapie postępowania, na którym doszło do jego powołania, protokołu powypadkowego zawierającego wstępne ustalenia PIP, tak właśnie wynikało. Na rozprawie, po tym, jak poinformowany został on, że w rzeczywistości do upadku pokrzywdzonego doszło z dachu garażu podczas przenoszenia przez niego elementów rozebranego wcześniej rusztowania w celu przygotowania ich do transportu, biegły podtrzymał stanowczo wcześniej sformułowane przez siebie wnioski co do przyczyn zdarzenia. Chybione było zatem twierdzenie o niepełności opinii z uwagi na nieuwzględnienie rzeczywistych okoliczności zdarzenia i oparcie jej na oderwanych od nich założeniach oraz nieadekwatnych regulacjach prawnych. Słuszne było również uznanie przez sąd I instancji opinii za jasną i wewnętrznie niesprzeczną. Z wywodów biegłego wyraźnie wynikało, że nawet, gdy uwzględnić to, że pokrzywdzony nie spadł z rusztowania, tylko z daszku nad garażem, po którym się przemieszczał przenosząc elementy wcześniej zdemontowanego rusztowania - z uwagi na to, że praca taka miała charakter pracy na wysokości - główną przyczyną wypadku było wykonywanie jej przez pokrzywdzonego bez zastosowania środków ochrony indywidualnej w postaci szelek. Odwołując się do regulacji prawnych regulujących obowiązki poszczególnych uczestników procesu budowlanego biegły przekonująco stwierdził, że za to, że doszło do jego upadku z wysokości odpowiedzialny był przede wszystkim sam pokrzywdzony, który był przeszkolony w zakresie BHP i zobowiązany był wykonywać pracę zgodnie z zasadami BHP, jednakże przystąpił do pracy bez zabezpieczeń, ale także i pracodawca mający obowiązek zabezpieczenia bezpiecznego wykonania pracy na wysokości poprzez zapewnienie nadzoru i odpowiednich środków ochrony, którego jednak nie wykonał, bowiem błędnie uważał, że praca wykonywana przez pokrzywdzonego nie była pracą na wysokości i dostarczył pracownikom niespełniające wymogów szelki. W konkluzji biegły wskazał, że to przede wszystkim pracodawca i pracownik dopuścili się pozostających w związku z wypadkiem pokrzywdzonego naruszeń obowiązków zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Natomiast jeśli dać wiarę dowodom wskazującym na brak obecności oskarżonego na budowie w czasie zdarzenia - w tych kategoriach należało wszak rozumieć stwierdzenie biegłego o tym, że zebrane dowody nie dawały podstaw do obciążenia odpowiedzialnością za zdarzenie oskarżonego, ocenione przez skarżącego jako wkraczające w kompetencje zastrzeżone dla sądu – brak było podstaw do przyjęcia, że zawinionego zaniechania ciążących na nim obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy dopuścił się także oskarżony W. B.. Skarżący niezasadnie twierdził, że w sytuacji gdy bezspornym było, że pracodawca nie zapewnił pracownikom odpowiednich szelek, nielogicznym było uznanie, że brak korzystania przez pracownika ze środków ochrony indywidualnej w postaci szelek i powiązane z tym faktem uchybienia pracodawcy, który nie zapewnił ani odpowiednich środków ochronnych, ani nadzoru, mogły w ogóle pozostawać w związku ze zdarzeniem. Biegły wyraźnie stwierdził, że korzystanie z szelek, które zaczepione zostałyby o stały element konstrukcji skutecznie zapobiegłoby upadkowi pokrzywdzonego z wysokości. W realiach sprawy przystąpienie przez pracownika do wykonywania pracy na znajdującym się na wysokości kilku metrów nad podłożeniem wąskim daszku, który nie był wyposażony w balustrady, bez korzystania ze środków ochrony indywidualnej jawiło się jako rażące naruszenie elementarnych zasad stojących na straży bezpieczeństwa. Każda rozsądna osoba, tym bardziej będący przeszkolonym w zakresie BHP pokrzywdzony, który miał 30-letnie doświadczenie w pracy na budowie mogła bez trudu przewidzieć, że taka lekkomyślność jak rezygnacja z korzystania z szelek, gdyż jego zdaniem nie było aż tak wielkiego niebezpieczeństwa, może się skończyć upadkiem. Jeśli udostępnione mu środki ochrony indywidualnej nie spełniały wymogów winien był on bezwzględnie powstrzymać się od wykonywania pracy ze wskazaniem na naruszenie warunków BHP, a nie samowolnie rezygnować z ich stosowania kierując się przekonaniem, że pozostanie to bez znaczenia dla bezpieczeństwa, bo niebezpieczeństwo przy zleconej mu pracy nie jest aż tak wielkie. Prokurator niezasadnie twierdził też, że rozumowanie biegłego obciążające odpowiedzialnością za to, że doszło do zdarzenia przede wszystkim pokrzywdzonego, nie miało racji bytu przede wszystkim z uwagi na to, że tak naprawdę w realiach sprawy zastosowanie winny mieć zbiorowe środki ochrony. Zastrzeżeń nie budziło stwierdzenie biegłego z rozprawy, który wskazał w tym kontekście, że „daszek po którym poruszał się pokrzywdzony nie musiał być zabezpieczony” (k. 402). Rzecz nie w tym, czy pokrzywdzony wykonywał prace na daszku sam, czy z inną osobą, ale w tym, że skoro wykonywane przez niego czynności polegały na transportowaniu w dół elementów stojącego przy budynku zdemontowywanego rusztowania, które składowane były na daszku, w istocie niemożliwe było stosowanie środków ochrony zbiorowej. W przeciwnym wypadku pokrzywdzony musiałby wszak wychylać się przez poręcze, co jest zabronione. Zarówno z rozporządzenia określającego ogólne, jak i szczegółowe warunki BHP wynikało zaś, że w takiej sytuacji, tzn. gdy prace na wysokości były wykonywane w miejscu, które nie było zabezpieczone zbiorowymi środkami ochrony, konieczne było stosowanie środków ochrony indywidualnej. Nawet gdyby pracodawca błędnie przyjął, że niemożliwe było stosowanie środków ochrony zbiorowej, brak stosowania zabezpieczenia w postaci balustrady rodził po stronie pracownika, który nie mógł przystąpić do pracy na daszku znajdującym się kilka metrów nad podłożem bez żadnego zabezpieczenia, a więc do szczególnie niebezpiecznej pracy na wysokości, obowiązek korzystania ze środków ochrony indywidualnej, a jeśli odpowiednie środki tego rodzaju nie zostały mu udostępnione – do powstrzymania się od wykonywania pracy. Skoro z twierdzeń samego pokrzywdzonego wyraźnie wynikało, że spadł nie z rusztowania, tylko z daszku nad garażem i nie wpadł w szczelinę, a – jak wynikało z twierdzeń biegłego – powstanie szczeliny jest normalną rzeczą przy demontażu rusztowania, kompletnie chybiona była próba dyskwalifikacji wniosków co do przebiegu zdarzenia poprzez wskazywanie na to, że biegły nie uwzględnił faktu występowania szczeliny, dokonując oceny zachowania oskarżonego w kontekście jego odpowiedzialności za powstanie u T. S. obrażeń w wyniku wypadku przy pracy. Skoro występowanie szczelin przy demontażu rusztowań jest dopuszczalne, to z faktu samego wystąpienia szczeliny, nawet gdyby oskarżonemu było wiadomo, że w jej obrębie mają być wykonywane z daszku garażu prace związane z przeniesieniem elementów rozebranego już rusztowania nie można byłoby też wywodzić, że dopuścił się on zachowania wypełniającego znamiona narażenia jego i P. L. na niebezpieczeństwo w rozumieniu art. 220 kk. Skuteczne nie mogły okazać się też twierdzenia skarżącego zmierzające do podważenia stwierdzenia biegłego, że w świetle zgromadzonych dowodów brak było podstaw do przyjęcia, że zawinionego zaniechania ciążących na nim obowiązków z zakresu nadzoru nad przestrzeganiem na budowie przepisów BHP, które pozostawałoby w związku z wypadkiem, któremu uległ T. S., dopuścił się oskarżony. Prokurator - który nawet przy przyjęciu, że daszek nad garażem, po którym poruszał się pokrzywdzony winien być zabezpieczony środkami ochrony zbiorowej zignorował jednak obowiązki pracodawcy w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz obowiązki pracownika, który mimo tak rażącego uchybienia regułom bezpieczeństwa przystąpił do pracy - błędnie uważał, że w realiach sprawy, to on, jako kierownik budowy, jawił się jako jedyny podmiot odpowiedzialny za to, że doszło do zdarzenia z udziałem T. S.. Wbrew temu co wynikało z apelacji biegły wyszedł z prawidłowego założenia, że sam fakt, iż oskarżony jako kierownik budowy był zobowiązany do koordynowania działań zapewniających przestrzeganie podczas robót budowalnych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy zawartych w przepisach prawa oraz planie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, nie był wystarczający do uznania, że ponosił on odpowiedzialność za upadek pokrzywdzonego, do którego doszło z uwagi na przystąpienie przez niego do pracy na wysokości bez nadzoru i bez stosowania żadnych środków ochrony. Oskarżony jako kierownik budowy winien był wprawdzie faktycznie dbać o to, by bezpieczne i higieniczne warunki pracy zapewnione były dla każdego pracownika bez wyjątku, jednakże nie oznaczało to bynajmniej, że sam fakt zaistnienia nieprawidłowości w zakresie BHP i okoliczność, że wskutek tego pokrzywdzony wykonywał dnia 21 marca 2018 r. prace w warunkach stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa, które zmaterializowało się poprzez zaistnienie wypadku przy pracy, winien automatycznie skutkować odpowiedzialnością oskarżonego na podstawie art. 220 kk w zw. z art. 156§1 pkt 2 kk, w zw. z art. 156§2 kk. Uwadze skarżącego umknęło, że na podstawie wyżej wymienionych przepisów oskarżony mógł odpowiadać jedynie za narażenie pracownika na niebezpieczeństwo wynikające z podjęcia pracy w sytuacji zaistnienia naruszeń reguł bezpieczeństwa i higieny pracy, o których wiedział, lecz je świadomie zignorował (na które nie zareagował) lub też nie posiadał o nich wiedzy, choć gdyby prawidłowo wykonywał swoje obowiązki jako kierownik budowy zobowiązany do nadzoru to wiedziałby o nich, czyli nie był ich świadom w sposób zawiniony przez siebie. Żadna z tych sytuacji nie miała zaś miejsca w przedmiotowej sprawie. W świetle zgromadzonych dowodów, w tym i zeznań pracownika, który uległ wypadkowi, nie ulegało wątpliwości, że w momencie w jakim doszło do zdarzenia, oskarżony nie był obecny na budowie, a co za tym idzie - nie widział jak T. S. dnia 21 marca 2018 r. wykonuje pracę na wysokości przenosząc elementy zdemontowanego rusztowania z daszku garażu bez nadzoru i bez korzystania ze środków ochrony indywidualnej. Nie zaktualizował się więc obowiązek wstrzymania przez niego prac przewidziany w art 22 prawa budowlanego. Biegły prawidłowo wskazał w tym kontekście, że nie można było wywodzić negatywnych konsekwencji dla oskarżonego z faktu, że nie widział, w jaki sposób T. S. przystąpił do wykonywania obowiązków. Słuszne było stwierdzenie, że choć kierownik budowy pełni istotną funkcję w zakresie dbałości o zachowanie podczas wykonywania robót budowlanych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a jego rola gwaranta-koordynatora przestrzegania na budowie przepisów BHP nie może mieć charakteru iluzorycznego, to nałożonego na niego w art. 22 pkt 3b ustawy prawo budowlane obowiązku koordynowania działań zapewniających przestrzeganie podczas wykonywania robót budowlanych zasad bezpieczeństwa i ochrony zdrowia nie można rozumieć jako obowiązku przebywania przez niego cały czas na budowie i osobistego czuwania nad prawidłowością z punktu widzenia przepisów BHP wykonania wszystkich czynności podejmowanych przez każdego z pracowników. Uczynienie obowiązkowi nadzoru w takiej formie nie byłoby w ogóle możliwe. Skoro kierownik budowy poprzez koordynację realizacji zadań, których celem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa, dbać ma o to, aby na terenie budowy nie występowały zagrożenia, a w razie ich wystąpienia jest zobowiązany do wstrzymania robót budowlanych, logicznym jest, że można od niego wymagać jedynie tego, aby organizował swą pracę tak, by był w stanie zapobiec zagrożeniom realnie mogącym wystąpić na konkretnej budowie, której jest kierownikiem, a więc osobiście przebywał na budowie tyle czasu, ile wymagała skuteczna w konkretnych występujących okolicznościach realizacja zadań określonych w art. 22 pkt 3b prawa budowlanego. Zadanie przeniesienia elementów zdemontowanego rusztowania wykonywane przez T. S., stanowiące element szerszego przedsięwzięcia polegającego na usunięciu i przetransportowaniu rusztowania, nie zaliczało się do zadań szczególnie skomplikowanych. Czynności tego rodzaju często występują w praktyce procesu budowlanego i przy rozsądnej ocenie - mimo, że mogą się potencjalnie wiązać z pracą na wysokości o niebezpiecznym charakterze - nie jawią się jako takie, których bezpieczne zorganizowanie przez pracodawcę mogłoby rodzić problemy, któremu oskarżony zlecił ich wykonanie i z tej racji wymagałoby osobistego nadzoru kierownika budowy. Zgromadzone dowody nie dawały też podstaw nie tylko do przyjęcia, że oskarżony w ogóle wiedział o tym, że w dniu 21 marca 2018 r. T. S. i P. L. przebywając na daszku nad garażem przenosić będą elementy zdemontowanego rusztowania, aby przygotować je do transportu, ale tym bardziej do przyjęcia, że świadom był on tego, że robić to będą bez nadzoru, którego zapewnienie było obowiązkiem pracodawcy i bez korzystania ze środków ochrony indywidualnej, czy choćby rozsądnie rzecz oceniając winien się z tym był liczyć. Oskarżony przebywał wprawdzie w dniu 21 marca 2018 r. na budowie, jednakże wówczas żadne prace związane z przenoszeniem elementów zdemontowanego rusztowania nie były prowadzone. Nie spotkał się on też wówczas z M. I., któremu nakazał usunięcie rusztowania, ani z pracownikami, którym I. zlecił przeniesienie elementów rusztowania. Sam widok leżących zdemontowanych elementów i częściowo stojącego jeszcze rusztowania nie oznaczał, że pracownicy w tym dniu będą nosić elementy rusztowania przechodząc po daszku garażu. Z zebranych dowodów wynikało, że wykonanie tych prac przewlekało się i mimo nalegań oskarżonego, M. I. nie traktował ich priorytetowo. Również fakt, że oskarżony wcześniej zlecił dokonanie możliwie szybko demontażu rusztowania z uwagi na konieczność przewiezienia go w inne miejsce nie był równoznaczny z tym, że oskarżony musiał, czy też powinien był zdawać sobie sprawę z tego, że M. I., któremu polecił przygotowanie rusztowania do transportu, akurat na ranek dnia 21 marca 2018 r. zaplanował przenoszenie elementów rusztowania i że przygotowując je do transportu pracownicy będą je przenosili chodząc po daszku nad garażem. Z zeznań M. I. wyraźnie wynikało wszak, że kierownik budowy poprosił go jedynie o to, by przeniósł rusztowanie, natomiast polecenia zmierzające do realizacji tego zadania swoim pracownikom wydał on samodzielnie, nie uzgadniając z kierownikiem szczegółów – ani tego kiedy i jak konkretnie ma zostać przeprowadzony demontaż, ani miejsca składowania elementów. T. S. wskazał wprawdzie, że rozmawiając z nim M. I. miał mu powiedzieć, że kierownik zlecił przeniesienie rusztowania „jutro z rana”, jednakże skoro jednocześnie z jego zeznań wynikało, że w istocie kierownik budowy przez trzy kolejne dni dzwonił do M. I. nalegając na zabranie rusztowania, na podstawie jego zeznań nie sposób było podważyć zgodnych wyjaśnień oskarżonego oraz M. I., który z pewnością lepiej pamiętał szczegóły rozmowy z oskarżonym w tym zakresie. Uprawnionym wydawał się wniosek, że T. S. polecenie przystąpienia do przeniesienia rozebranych elementów rusztowania jutro rano wydane mu przez M. I. zinterpretował mylnie jako wydane przez samego oskarżonego. Nawet jednak gdyby tak było, że oskarżony wiedział, że demontaż rusztowania przeprowadzony zostanie 20 marca 2018 r. w taki sposób, że transport zdemontowanych elementów prowadzić będą następnego dnia rano pracownicy przemieszczając się po daszku nad garażem, i tak trudno byłoby rozsądnie czynić mu zarzut z tego, że nie przewidział, że te w gruncie rzeczy proste, choć niebezpieczne prace wykonywane będą z rażącym naruszeniem elementarnych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy na wysokości zarówno ze strony pracodawcy, który nie zadbał o zapewnienie bezpośredniego nadzoru nad mającym je wykonywać pracownikiem, jak i samego pracownika, który przystąpił do nich bez korzystania ze środków ochrony indywidualnej, mimo, że daszek nie był chroniony balustradą. Rzecz nie tyle w tym, czy oskarżony mógł mówić prawdę twierdząc, że widział, jak dnia 20 marca 2018 r. pracownicy wykonywali demontaż rusztowania korzystając ze środków ochrony indywidualnej w postaci szelek, skoro bezsprzecznie szelki udostępnione pracownikom przez pracodawcę nie były właściwe z uwagi na brak mechanizmu samoblokującego się i z tego względu – jak wynikało z zeznań T. S. - pracownicy mieli nie być chętni by z nich korzystać. Prokurator dowolnie wskazywał, że skoro oskarżony był kierownikiem budowy, to winien orientować się, że udostępnione pracownikom przez pracodawcę środki ochrony indywidualnej były niewłaściwe i w związku z tym mogą nie spełnić swej roli, a co za tym idzie, że pracownicy nie będą mogli bezpiecznie wykonać prac związanych z przeniesieniem rusztowania. Oskarżony będąc kierownikiem budowy nie miał wszak obowiązku monitorowania tego, czy każdy z pracowników zgodnie z ciążącymi na pracodawcy obowiązkami został wyposażony w środki ochrony indywidualnej i sprawdzania czy były to środki właściwe z punktu widzenia wymogów określanych przez przepisy prawa. Jego obowiązkiem jako koordynatora działań mających zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki pracy nie było kontrolowanie przestrzegania obowiązków z zakresu BHP przez inne zobowiązane podmioty pod kątem hipotetycznej możliwości zaistnienia w przyszłości naruszeń bezpieczeństwa w sytuacjach, w których konieczne okazałoby się skorzystanie ze środków ochrony indywidualnej, tylko reagowanie na realnie występujące nieprawidłowości rodzące konkretne zagrożenie dla pracowników. Zaznaczyć należało, że dowolne były także sugestie, że oskarżony winien był liczyć się z tym, że pracownicy mogą wykonywać pracę bez środków ochrony indywidualnej, gdyż zdarzało się tak już w przeszłości i było to w istocie normalną praktyką na budowie, z której istnienia zdawał on sobie sprawę i na nią przyzwalał, mimo bezwzględnego obowiązku reagowania na ujawnione naruszenia BHP. Twierdzenia T. S., że „nikt nie stosował żadnych środków ochrony” miały ogólnikowy charakter. Nie wskazał on w istocie żadnej konkretnej osoby, która wykonywała prace na wysokości bez skorzystania z szelek. Bazując na jego równie ogólnikowym – tj. nie wspartym wskazaniem na konkretne okoliczności umożliwiające zweryfikowanie tych twierdzeń, w szczególności – stwierdzenie, że kierownik budowy na pewno widział te sytuacje, pomimo, że według samego świadka często nie było go na budowie, to wyjeżdżał, to przyjeżdżał – wskazaniu, że nie zauważył on, żeby kierownik budowy reagował na tego typu naruszenia, nie sposób było uznać, że oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, że zdarza się, że pracownicy nie korzystają ze środków ochrony indywidualnej. Przede wszystkim jednak nawet, gdyby tak było i gdyby hipotetycznie przyjąć, że wiedział on, że w dniu 21 marca 2018 r. będą przenoszone elementy rusztowania i tak nie dawałoby to podstaw do przyjęcia, że powinien on był liczyć się z tym, że T. S. będzie przenosić je po daszku nad garażem bez korzystania z zabezpieczeń w postaci środków ochrony indywidualnej. Zachowanie takie jawiło się jako skrajnie irracjonalne. Przede wszystkim jednak powinna temu zachowaniu - jako nie tylko nierozsądnemu, ale i sprzecznemu z prawem - zapobiec osoba bezpośrednio kierująca wykonaniem prac. |
||
|
Wniosek |
||
|
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||
|
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
|
OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|
|
4.1. |
|
|
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|
|
ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|
|
1.7. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|
|
5.1.1. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
|
rozstrzygnięcie o odpowiedzialności oskarżonego |
|
|
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|
|
Prokurator niezasadnie wywodził, że wskutek oparcia się na sporządzonej w sprawie opinii biegłego, sąd meriti błędnie ustalił przyczynę wypadku przy pracy i ocenił, że brak było podstaw do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się naruszenia obowiązków z zakresu BHP, które pozostawałoby w związku ze zdarzeniem. Opinia słusznie oceniona została jako pełnowartościowy materiał dowodowy, a w sytuacji, gdy z żadnego z dowodów nie wynikało, by oskarżony obecny był w trakcie zdarzenia, ani by posiadał wiedzę o tym, że w dniu 21 marca 2018 r. T. S. będzie chodząc po daszku nad garażem przenosił elementy rusztowania i winien był się liczyć z tym, że przystąpi on do wykonania wyżej wymienionych prac na niezabezpieczonym daszku bez korzystania ze środków ochrony indywidualnej, w pełni zasadne było stwierdzenie, że brak było podstaw do obciążania oskarżonego odpowiedzialnością za to, że doszło do zdarzenia, czy do przyjęcia, że w jakimś stopniu przyczynił się do jego zaistnienia. Sąd nie tylko prawidłowo ocenił, że z zebranych dowodów nie wynikały okoliczności uzasadniające przyjęcie, że w realiach sprawy wystąpienie nieprawidłowości, które doprowadziły do wypadku, miało charakter realny, ale i prawidłowo ocenił ową sytuację poprzez pryzmat zakresu obowiązków oskarżonego jako kierownika budowy. Ponieważ sąd odwoławczy nie dopatrzył się w zaskarżonym orzeczeniu żadnych uchybień mogących stanowić bezwzględne przyczyny odwoławcze, będących podstawą do uchylenia wyroku z urzędu, dlatego też - jako słuszny - zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy. |
|
|
1.8. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|
|
5.2.1. |
Przedmiot i zakres zmiany |
|
Zwięźle o powodach zmiany |
|
|
1.9. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||
|
1.1.7. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||
|
5.3.1.1.1. |
|||
|
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
|
5.3.1.2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||
|
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
|
5.3.1.3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||
|
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||
|
5.3.1.4.1. |
|||
|
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
|
1.1.8. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||
|
1.10. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||
|
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||
|
Koszty Procesu |
|||
|
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
|
II |
O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego oskarżonego w postępowaniu przed Sądem Rejonowym orzeczono w oparciu o przepis §11 ust. 2 pkt 3, §17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800), przy uwzględnieniu ilości terminów rozprawy. |
|
III |
O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego oskarżonego w postępowaniu przez Sądem Rejonowym orzeczono w oparciu o przepis §11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800). |
|
IV |
O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono stosownie do art 636 kpk obciążając nimi Skarb Państwa. |
|
PODPIS |
|
0.1.1.3. Granice zaskarżenia |
||||||
|
Kolejny numer załącznika |
1 |
|||||
|
Podmiot wnoszący apelację |
- Prokurator Rejonowy (...) |
|||||
|
Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja |
- wyrok Sądu Rejonowego w T. z dnia 15 września 2022 r. w sprawie o sygn. akt (...), |
|||||
|
0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||||
|
☐ na korzyść ☒ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||||
|
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||||
|
☐ |
co do kary |
|||||
|
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||||
|
0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||||
|
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||||
|
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||||
|
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||||
|
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||||
|
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||||
|
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||||
|
☐ |
||||||
|
☐ |
brak zarzutów |
|||||
|
0.1.1.4. Wnioski |
||||||
|
☒ |
uchylenie |
☐ |
Zmiana |
|||
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: Andrzej Walenta
Data wytworzenia informacji: