IX Ka 499/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Toruniu z 2024-03-01
UZASADNIENIE |
|||
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
IX Ka 499/23 |
|
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
0 |
||
CZĘŚĆ WSTĘPNA |
1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
wyrok Sądu Rejonowego w T. z dnia 30 maja 2023 r. w sprawie (...) |
1.2. Podmiot wnoszący apelację |
☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ oskarżyciel posiłkowy |
☐ oskarżyciel prywatny |
☐ obrońca |
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ inny |
1.3. Granice zaskarżenia |
1.1.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||
☐ na korzyść ☒ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||
☐ |
co do kary |
|||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||
1.1.2. Podniesione zarzuty |
||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||
☐ |
||||
☐ |
brak zarzutów |
1.4. Wnioski |
☒ |
uchylenie |
☐ |
zmiana |
Ustalenie faktów w związku z dowodami |
1.5. Ustalenie faktów |
1.1.3. Fakty uznane za udowodnione |
||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
2.1.1.1. |
M. M. |
niekaralność oskarżonego |
aktualna karta karna |
116 |
1.1.4. Fakty uznane za nieudowodnione |
||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
2.1.2.1. |
1.6. Ocena dowodów |
1.1.5. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
2.1.1.1 |
aktualna karta karna |
wystawiona przez uprawniony podmiot |
1.1.6.
Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
||
Lp. |
Zarzut |
|
3.1. |
Zarzuty apelacji zmierzające do wykazania, że sąd meriti błędnie uznał, że brak było wystarczających podstaw do przypisania oskarżonemu dopuszczenia się zarzucanego mu przestępstwa z art. 284 kk |
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Z treści uzasadnienia wyroku wynikało, że u podstaw uniewinnienia oskarżonego legło stwierdzenie, że w świetle zgromadzonych dowodów nie było możliwe jednoznaczne przesądzenie, co działo się z bezpieczną kopertą o numerze (...) po tym, jak została odebrana przez oskarżonego ze sklepu (...) w C., a co za tym idzie – przyjęcie w sposób pewny, że jej zaginięcie było wynikiem tego, że została ona przywłaszczona przez niego. W ocenie skarżącego zasadnicze uchybienie sądu meriti, którego skutkiem było poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, sprowadzających się do przyjęcia, że niemożliwe było ustalenie w sposób pewny, w jakich okolicznościach doszło do utraty ww. pakietu z pieniędzmi, miało polegać na pominięciu zeznań M. S. (1) i Z. W., które świadczyły o tym, że zachowanie oskarżonego w czasie konwojowania transportu zawierającego zaginioną kopertę w istotny sposób naruszało obowiązki pracownicze, a tym samym – zdaniem skarżącego – jednoznacznie wskazywały na to, że oskarżony dopuścił się przywłaszczenia pakietu z pieniędzmi. Zastrzeżeń skarżącego co do przeprowadzonej przez sąd meriti analizy dowodowej nie sposób było jednak podzielić. Nie było prawdą, że analiza ta pomijała zeznania M. S. (1) oraz zeznania Z. W.. Z treści rozważań, w których przedstawiony został tok rozumowania leżącego u podstaw przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia ustaleń, wyraźnie wynikało, że w rzeczywistości sąd meriti miał ww. dowody na uwadze, dostrzegł wynikające z nich, wskazane w apelacji okoliczności i w gruncie rzeczy m.in. właśnie w oparciu o nie doszedł – zgodnie z tym, co wywodził prokurator – do wniosku, że oskarżony dopuścił się naruszenia swoich pracowniczych obowiązków, a jedynie wyciągnął z tego faktu odmienne niż oskarżenie wnioski. Sąd meriti stwierdził wszak, że sam fakt, iż oskarżony dopuścił się naruszenia obowiązujących w jego firmie procedur, nawet gdy wziąć pod uwagę, że ich dopełnienie zmniejszyłoby ryzyko zaginięcia koperty w sposób uniemożliwiający odtworzenie jej losów, był wystarczający do przypisania mu jedynie odpowiedzialności materialnej na gruncie prawa pracy, nie dawał natomiast podstaw do przyjęcia, że wyczerpał on znamiona przestępstwa z art. 284 kk poprzez dopuszczenie się rozporządzenia kopertą z zamiarem przywłaszczenia jej. Stanowisko to w pełni należało zaaprobować. Sposób, w jaki dnia 17 marca 2022 r. wykonywał pracę oskarżony, który – jak trafnie ujął to sąd meriti – odbiegał od modelowego, a konkretnie nagromadzenie naruszeń obowiązków pracowniczych, jakich się dopuścił, niewątpliwie zwiększył niebezpieczeństwo utraty koperty. Oskarżony próbował wprawdzie przekonywać, że nie wiedział o tym, że instrukcja pracodawcy przewidywała inny standard postępowania, niż zaprezentowany przez niego w dniu 17 marca 2022 r., jednakże oczywistym było, że skoro własnoręcznym podpisem potwierdził on zapoznanie się z odpowiednimi dokumentami i przez trzy lata pracował w firmie (...) jako konwojent w różnych zespołach, musiał on mieć wiedzę o tym, jakie obowiązywały procedury przy transportowaniu pakietów z pieniędzmi, a co za tym idzie – także doskonale orientować się, że zaniedbanie realizacji pewnych elementów tych procedur może utrudnić, a nawet uniemożliwić odtworzenie losów przejętej ze sklepu koperty z utargiem. Było to jednakże za mało, aby stwierdzić w sposób jednoznaczny, że dokonał on zaboru koperty, a tylko wówczas możliwe byłoby przypisanie mu dopuszczenia się przestępstwa przywłaszczenia, którego nie można przecież utożsamiać z samym – nawet zawinionym przez oskarżonego, który miał obowiązek strzec koperty – dopuszczeniem do tego, że zaginęła i stało się niemożliwe odtworzenie jej losów. Kluczowe znaczenie dla kwalifikacji jego zachowania, z punktu widzenia znamion przestępstwa z art. 284 kk, miało nie to, że oskarżony nie oddał koperty i nie potrafił powiedzieć, gdzie się znajdowała, choć winien był jej pilnować, ale to, czy brak koperty był wynikiem jego umyślnego działania manifestującego uzurpowanie sobie przez niego uprawnień właścicielskich w stosunku do niej. Zgromadzone dowody nie pozwalały natomiast rzeczywiście na przyjęcie, że tak właśnie było. Ustalone okoliczności, oceniane logicznie z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności w żadnym razie nie uzasadniały stwierdzenia, że oskarżony celowo dopuścił się zaniedbań w zakresie obowiązków pracowniczych, aby stworzyć warunki, które uniemożliwią odtworzenie dalszych losów przejętej przez niego ze sklepu bezpiecznej koperty z utargiem, a tym samym i dokonanie jej zaboru przez niego bez pozostawiania dowodów pozwalających na jednoznaczne powiązanie jej utraty z jego działaniem, co zdawał się sugerować prokurator, podkreślając fakt nagromadzenia naruszeń, jakich dopuścił się oskarżony oraz ich skutek, jakim była obiektywna niemożność odtworzenia w sposób bezsporny losów koperty po tym, jak oskarżony odebrał ją w sklepie (...) i jednoznaczne stwierdzenie, że – wbrew temu, co mówił – nie została ona zdana przez niego do (...) w B., a jej zaginięcie musiało być wynikiem tego, że przejął on ją z zamiarem włączenia jej do majątku własnego lub innej osoby pomimo braku tytułu prawnego. Zachowanie oskarżonego bez wątpienia w sposób istotny odbiegało od standardu, jaki wyznaczały obowiązuje w firmie (...) procedury. Nie wymagało przeprowadzania skomplikowanych operacji myślowych stwierdzenie, że było ono nie tylko nieprawidłowe z tego punktu widzenia, ale w gruncie rzeczy skrajnie nierozsądne, i to zarówno z punktu widzenia ryzyka utraty koperty, które w skutkach zwiększało, jak i – jak słusznie zauważył M. S. (1) – z punktu widzenia samego pracownika, który ponosił za transportowane pakiety odpowiedzialność, gdyż utrudniało pracownikowi ewentualną obronę przed zarzutem dopuszczenia do utraty koperty, którego konsekwencje mogły rozciągać się także na sferę majątkową. Ze zgromadzonych dowodów wynikało jednak, że pomimo tego zdarzało się, że pracownicy firmy (...) procedur nie dopełniali, a postawa oskarżonego znamienna brakiem skrupulatnego przestrzegania wszystkich reguł nie była bynajmniej odosobnioną praktyką wśród pracowników tejże firmy. Sąd meriti trafnie ocenił tę kwestię. M. S. (1), który sam deklarował wzorowe przestrzeganie reguł ustalonych w zakładzie pracy, podkreślał, że oskarżony w dniu 17 marca 2022 r. zachowywał się dziwnie, bowiem nie dopełnił wszystkich wymogów ustanowionych, by zagwarantować bezpieczeństwo i ta jego ocena jawiła się jako jak najbardziej uzasadniona z punktu widzenia logiki oraz doświadczenia życiowego, niemniej jednak w świetle zeznań D. Z., który był innym pracownikiem (...) i zeznań Z. W., który był kierownikiem tejże firmy, nie ulegało wątpliwości, że w praktyce zdarzało się, że nie wszyscy pracownicy skanowali koperty po odbiorze, i co więcej, że również musiało zdarzać się tak, że zaniedbywane były przez nich także inne reguły, skoro w toku działalności firmy miały już wcześniej miejsce takie sytuacje, że dochodziło do tego, że pakiety odebrane z poszczególnych placówek pozostawiane były w aucie i znajdowane przez pracownika kolejnego dnia, a nawet dochodziło do bezpowrotnego zaginięcia kopert. O tym, by zdarzało się, że pracownicy znajdowali w samochodzie pakiety z poprzednich transportów nie słyszał wprawdzie D. Z., ale na to, że były takie przypadki wprost wskazywali pracujący w firmie 11 lat M. S. (1) oraz sam Z. W.. Co więcej, analiza zeznań Z. W. prowadziła do wniosku, że pracodawca w istocie tolerował ów stan rzeczy i mimo uregulowania najważniejszych kwestii związanych z bezpieczeństwem w szczegółowej instrukcji, w praktyce nie przykładał wielkiej wagi do tego, by w firmie transporty odbywały się z zachowaniem wszelkich wymogów bezpieczeństwa i w taki sposób, by zminimalizowane było ryzyko zagubienia się pakietu. Dobitnym wyrazem tego było, że oceniając zachowanie oskarżonego, polegające na braku skanowania odbieranych pakietów i noszeniu wszystkich pakietów w walizce transportowej mimo obowiązku deponowania na bieżąco odbieranych pakietów w pojeździe – mimo że obiektywnie rzecz biorąc zachowanie oskarżonego jawiło się jako mocno niedbałe – stwierdził on, że jakkolwiek były to naruszenia obowiązków pracowniczych, to nie miały one wcale charakteru rażących zaniedbań ze strony oskarżonego. Z jego słów wynikało wyraźnie, że doskonale zdawał on sobie sprawę z tego, że zdarza się, że konwojenci nie skanują pakietów, a torby transportowe nie są zamykane przy wykorzystaniu zamka szyfrującego, w który są wyposażone. Nie podjął on również żadnych kroków, aby zainstalować monitoring w pojazdach, ani by ustanowić bezwzględny obowiązek ich przeszukiwania na koniec dnia, mimo docierających do niego od pracowników sygnałów o pozostawaniu w autach po zakończonym dniu pracy pakietów z cenną zawartością, które znajdowane były przypadkowo następnego dnia przez inne korzystające z owych pojazdów osoby. Podkreślenia wymagało, że podobną niefrasobliwość w podejściu do kwestii bezpieczeństwa, jak wobec przestrzegania zasad transportu, firma (...) wykazywała również w odniesieniu do wydawania przesyłek z transportu, a konkretnie zdawania pakietów w sortowni. Zgodnie z tym, co wynikało z twierdzeń Z. W., firma nie nalegała na zdawanie pakietów w śluzie, korzystanie z wrzutni było dopuszczalne jako alternatywa dla tego sposobu przekazania pakietów, i to wyłącznie od wyboru pracownika zależało, z której możliwości skorzysta, mimo że przy wyborze tego wariantu pracownik nie uzyskiwał ani potwierdzenia zdania konkretnych pakietów, ani potwierdzenia ich liczby. Z. W. stwierdził, że choć zalecane było pracownikom, aby pakiety wrzucane były pojedynczo m.in. dlatego, że umożliwiało to późniejsze sprawdzenie na monitoringu, ile pakietów zostało wrzuconych, to pracownikom zalecenie to przedstawione zostało w kontekście obowiązku dbałości o niezapchanie się wrzutni (potwierdzał to pkt VII.6 „Instrukcji konwojowania transportów wartości pieniężnych, zbiorów muzealnych i przedmiotów wartościowych). Z. W. przyznał również, że w praktyce nigdy nie kontrolował tego, czy pracownicy dokonywali wrzutów pojedynczo, choć zdawał sobie sprawę, że wymiary wrzutni były takie, że mogła pomieścić więcej niż 1 pakiet na raz. Z zeznań I. K., która zatrudniona była jako kierownik obsługi gotówki w sortowni w B., wyraźnie wynikało natomiast, że w praktyce zdarzało się nie tylko, że konwojenci korzystali z wrzutni, choć jako zdroworozsądkowe wyjście – jak mówił M. S. (1) – jawiło się korzystanie ze śluzy, ale że wrzucali razem po kilka pakietów. Sposób, w jaki oskarżony w dniu 17 marca 2022 r. zdał pakiety nie mógł zatem nie tylko zostać określony jako jawne naruszenie obowiązków pracowniczych ciążących na nim jako na konwojencie zatrudnionym w (...), ale nie jawił się również bynajmniej jako odosobniona praktyka wśród konwojentów. Mając na uwadze powyższe stwierdzić należało, że choć bez wątpienia nie skanując odebranych pakietów oraz nie wyjmując na bieżąco odbieranych pakietów z walizki transportowej i nie deponując ich w pojeździe, oskarżony nie dopełnił wszystkich ciążących na nim, jako na konwojencie, wymogów, a także wykazał się niefrasobliwością korzystając z wrzutni i wrzucając do niej do pakiety zbiorczo, to jego zachowanie nie wyróżniało się na tle zachowania innych pracowników w firmie (...), która w istocie godziła się na to, że jej pracownicy obierali własny sposób pracy, rezygnując samowolnie z realizacji pewnych wymogów przewidzianych w firmowych instrukcjach i w ten sposób upraszczając sobie wykonywanie obowiązków. Znamiennym było, że zarówno Z. W., już po tym, jak pozyskał wiedzę o naruszeniach ze strony oskarżonego, jak i M. S. (1), który deklarował wprawdzie ogromne zdziwienie zachowaniem oskarżonego, które w jego ocenie było skrajnie nielogiczne i raziło sprzecznością z procedurami, jednakże nie uznał, by sytuacja ta była na tyle nietypowa, czy podejrzana, że wymagała, aby łamiąc koleżeńską solidarność zdecydował się na poinformowanie o nieprawidłowościach przełożonych, gdyż zagrożony był interes pracodawcy, stwierdzili że gdy wyszła na jaw sprawa zaginięcia koperty, wcale nie przyszło im do głowy, że musiał ją „ukraść” oskarżony, tylko uznali, że najprawdopodobniej gdzieś się ona zagubiła. Gdy wziąć pod uwagę, że żaden z nich nie pozostawał w jakiejś szczególnie bliskiej zażyłości z oskarżonym, okoliczność ta w ocenie sądu odwoławczego dobitnie świadczyła o tym, że w gruncie rzeczy nie było niczym dziwnym, że pracownicy (...) nie przestrzegali skrupulatnie procedur, a z uwagi na niefrasobliwe podejście do tej kwestii nie dziwiło nikogo, że mogło zdarzyć się, że doszło do zagubienia jakiegoś pakietu. Nie sposób było również nie zauważyć, że wersja wydarzeń zakładająca, że oskarżony dokonał zaboru koperty, skoro wcześniej odstąpił od obowiązku skanowania przejętych pakietów i nie deponował przejmowanych pakietów w pojeździe, tylko przechowywał je w walizce transportowej, którą cały dzień nosił ze sobą, pozostawała w sprzeczności z faktem, że w złożonych wyjaśnieniach oskarżony w istocie nie negował tego, że odebrał ze sklepu (...) zaginiony pakiet, ani nie twierdził, że mogło zdarzyć się, że zgubił go w trakcie przenoszenia w walizce, z którą udawał się po odbiór kolejnych utargów, tylko przez cały czas bronił się wskazując, że do jego utraty najprawdopodobniej musiało dojść gdzieś w sortowni. Oskarżony nie wywodził zatem w istocie korzystnych dla siebie skutków z okoliczności, których jednoznaczne przesądzenie stało się niemożliwe dzięki zaniedbaniom, jakich się dopuścił (nie negował odebrania pakietu, nie wskazywał, że zagubił się w trakcie konwojowania). Sąd meriti zasadnie zauważył również, że nie było tak, że z uwagi na te naruszenia obowiązków pracowniczych, których dnia 17 marca 2022 r. oskarżony się dopuścił, przebieg wydarzeń nie mógł być inny, niż taki, że zabrał on zaginioną kopertę. To, w jaki oskarżony wykonywał obowiązki pracownicze bez wątpienia mogło mu ułatwić dokonanie przejęcia koperty we własne posiadanie i zatrzymanie jej dla siebie w taki sposób, by utrudnić wykrycie tego faktu. Naruszenia, jakich się dopuścił, wespół z tym, że zdał pakiety korzystając z wrzutni i wrzucając je do niej po kilka sztuk na raz, faktycznie mogły mu przynieść korzyść, gdyby zdecydował się on na kradzież. Wcale nie było jednak tak, że ze zgromadzonych dowodów logicznie wynikało, że zaginięcie koperty musiało być wynikiem zaboru jej przez oskarżonego, a nie jakichś innych okoliczności. Trafne było stwierdzenie sądu meriti, że w okolicznościach, jakie powstały wskutek tego, w jaki sposób oskarżony wykonywał swoje obowiązki, równie prawdopodobne jak to, że koperta zniknęła wskutek celowych działań oskarżonego świadczących o tym, że uzurpował on sobie uprawnienia właścicielskie w stosunku do niej, było to, że doszło do jej utraty w inny sposób bez jego udziału. Prokurator niezasadnie kwestionował jako dowolne przyjęcie, że w stanie dowodowym sprawy możliwe było, że brak koperty nie był wynikiem działania oskarżonego. Sąd meriti zasadnie wskazał na to, że możliwe były alternatywne wersje przebiegu wydarzeń. Zgodzić można było się ze skarżącym, że sąd meriti nieco naiwnie stwierdził, że nie dało się wykluczyć, że zaginiony pakiet mógł w ciągu dnia pracy po prostu wypaść oskarżonemu, skoro przez cały czas nosił on go w walizce transportowej, z którą udawał się po odbiór utargów do kolejnych punktów. Mając na uwadze nagrania monitoringów znajdujących się w pomieszczeniach sklepowych, które były jedynymi miejscami, w których oskarżony otwierał walizkę transportową, z protokołów odtworzenia których nie wynikało, by utrwalono na nich tego rodzaju zdarzenie, wykluczyć można było rozsądnie taki przebieg wydarzeń. Zważywszy na to, że torba była zamykana, nieprawdopodobne było również, że pakiet wypadł oskarżonemu w drodze między pojazdem służbowym a pomieszczeniami, w których umieszczone były sklepowe sejfy. Mało prawdopodobne wydawało się również, że do utraty pakietu doszło wówczas, gdy walizka transportowa pozostawiana była bez dozoru w pojeździe, podczas gdy oskarżony wraz kierowcą udawali się wymienić kasety w bankomacie lub przebywali na stacji paliw. Zamki walizki, która umieszczona była wówczas za siedzeniem nie były wprawdzie szyfrowane, a więc każdy z łatwością mógł uzyskać dostęp do jej zawartości, jednakże i wersja wydarzeń zakładająca, że doszło do zaboru koperty przez przypadkową osobę, która weszła do samochodu wykorzystując nieobecność konwojentów, budziła wątpliwości, gdy zważyć na to, że brak było informacji o tym, by dnia 17 marca 2022 r. miało miejsce włamanie do samochodu, z którego korzystali oskarżony i M. S. (1). Nie mieli oni interesu w tym, by zatajać taką informację, a z pewnością by dostrzegli, gdyby ktoś podejrzany kręcił się koło pojazdu w czasie, gdy go opuszczali, skoro zostawiali w nim worek z pakietami do (...) oraz walizkę z kopertami zawierającymi utarg ze sklepów. Uwzględnić należało poza tym, że oprócz nich w istocie nikt inny nie mógł wiedzieć, że pakiety z pieniędzmi z utargu z (...)znajdują się nie w worku transportowym – jak normalnie winno to mieć miejsce w wypadku transportów tej firmy, tylko w walizce umieszczonej za przednim fotelem, której szyfrowane zamki nie były użyte, mimo że była ona w nie wyposażona. Niezrozumiałe byłoby też, dlaczego złodziej nie zabrał wszystkich pakietów albo całej torby, tylko wyłącznie jeden pakiet, skoro udało mu się niepostrzeżenie dostać do pojazdu firmy transportowej i odkrył, że wiele pakietów z cenną zawartością znajduje się w niezaszyfrowanej torbie. Nie było jednak faktycznie wcale wykluczone, że koperta z utargiem ze sklepu (...) zagubiła się w pojeździe służbowym. Oskarżony musiał wszak w aucie otwierać walizkę transportową, skoro przynosił w niej utargi z (...) i deponował je w worku transportowym znajdującym się w pojeździe. Przy okazji mogło dojść do wypadnięcia pakietu z bezpieczną kopertą z (...). Wcześniej zdarzały się już właśnie takie sytuacje, że zaginiony pakiet odnajdowany był w samochodzie. Nie można było wykluczyć tego, że sytuacja taka, że pakiet wypadł z torby i zagubił się w aucie miała miejsce i w przedmiotowej sprawie. W pojazdach nie znajduje się monitoring, nie są one też obowiązkowo szczegółowo kontrolowane po zakończeniu służby przez konwojentów pod kątem tego, czy nic w nich nie pozostało. Według Z. W. M. S. (2) oraz M. R., którzy dnia 18 marca 2022 r. korzystali z pojazdu, którym w dniu 17 marca 2022 r. poruszali się M. S. (2) oraz oskarżony, spisali oświadczenie, z którego wynikało, że nic nie znaleźli w samochodzie, jednakże na uwadze mieć należało, że do spisania oświadczenia doszło dopiero po ujawnieniu tego, że koperta zaginęła, a więc po blisko dwóch tygodniach, zaś rozpoczynając pracę dnia 18 marca 2022 r. nie mieli oni powodów, by szczególnie wnikliwie badać jego wnętrze pod kątem zagubionych przedmiotów, które z uwagi na swoje rozmiary mogły na przykład wpaść pod fotel itp. Koperta, która ma wymiar mniejszy niż kartka formatu A4, mogła zatem zostać przez nich niedostrzeżona i ujawniona przez nieznaną osobę w innych okolicznościach, a osoba ta zamiast przekazać ją do sortowni – jak bywało to wcześniej w takich sytuacjach – zatrzymała ją dla siebie. Do utraty zaginionego pakietu mogło w gruncie rzeczy dojść także w inny sposób. W ocenie sądu odwoławczego jako mało prawdopodobne ocenić należało, że zdany przez oskarżonego pakiet mógłby zaginąć w sortowni w B.. W budynku i pomieszczeniach przeznaczonych do odbioru gotówki znajduje się monitoring. Postępowanie przeprowadzone w sortowni nie ujawniło zaś żadnych nieprawidłowości. Z zeznań I. K. wynikało wprawdzie, że wpadnięcie koperty do wrzutni nie było w żaden sposób sygnalizowane, jednakże biorąc pod uwagę, że do wykonywania pracy w zakresie odbioru deponowanych przez konwojentów pakietów wyznaczone są zawsze zespoły dwuosobowe, nieprawdopodobnym było, by pracownikowi, który jako jedyny usłyszał hałas wywoływany przez wpadający pakiet, udało się niepostrzeżenie podejść do wrzutni i w sposób niepostrzeżony zagarnąć zaginioną kopertę. Uwadze nie tylko skarżącego, ale i sądu meriti umknęło wreszcie, że przywłaszczenia koperty mógł dopuścić się kierowca M. S. (1). Znając z wcześniej pełnionych razem służb oskarżonego jako osobę niefrasobliwie podchodzącą do kwestii bezpieczeństwa, mógł on zdecydować się na wykorzystanie sytuacji dogodnej do zabrania jednego z pakietów z walizki transportowej bez ryzyka, że jemu przypisane zostanie dopuszczenie się jej przywłaszczenia, jaką stwarzała lekkomyślność młodszego kolegi. Z jego zeznań wyraźnie wynikało, że dostrzegł „zagrożenia” dla bezpieczeństwa, jakie rodziło naruszenie wymogów pracowniczych przez oskarżonego oraz ochocze korzystanie przez niego z krótszej procedury deponowania pakietów, jaką było wrzucanie ich do wrzutni. Bez wątpienia miał on zaś okazję, aby dokonać zaboru koperty. Walizka transportowa nie była wszak zamknięta na zamek szyfrowy. Oskarżony zabierał ją wprawdzie ze sobą wychodząc po odbiór utargu, jednakże w świetle wskazań logiki i doświadczenia życiowego nie ulegało wątpliwości, że zdarzało się też tak, że na pewien czas oskarżony pozostawiał ją w samochodzie, na przykład, gdy opuszczał auto, by udać się do toalety. O tym, że jedna osoba pozostawała w takich sytuacjach w aucie mówił wprost M. S. (1). Z uwagi na wymiary koperty nie nastręczało natomiast trudności ukrycie jej przez niego w taki sposób, by nie zauważył tego oskarżony. Gdyby na koniec dnia pracy okazało się, że oskarżony nie ma jednak tym razem zamiaru skorzystać z wrzutni, tylko wyjątkowo zdeponuje pakiety korzystając ze śluzy i wskutek tego doszłoby do ujawnienia przez niego braku jednej z kopert, M. S. (1) zawsze mógł podrzucić zabrany przez siebie pakiet w aucie albo liczyć na to, że oskarżony dojdzie do wniosku, że pakiet wypadł mu gdzieś w ciągu dnia, skoro nosił go przez cały czas w torbie udając się do kolejnych punktów. Dodatkowo nie musiał martwić się tym, że swoim czynem wyrządzi szkodę majątkową koledze z pracy i narazi go na coś więcej niż nieprzyjemna rozmowa z szefostwem, bowiem – jak wynikało z zeznań Z. W. – w wypadku jakichś nieprawidłowości zwyczajowo firma wypłacała pieniądze poszkodowanemu, a następnie dochodziła ich zwrotu od ubezpieczyciela, jedynie raz zdarzyło się, że gotówkę zwracał pracownik, jednakże sam zadeklarował się, że tak zrobi. Ponieważ M. S. (1) nie musiał się obawiać, że zostanie nagrany przez monitoring, skoro takowego nie było w pojeździe, mając na uwadze omówione wyżej okoliczności stwierdzić należało, że miał on w istocie dogodne warunki do tego, by przywłaszczyć kopertę. Podsumowując poczynione rozważania stwierdzić należało, że trafne było stanowisko sądu meriti, że zgromadzone dowody nie dawały podstaw do poczynienia jednoznacznych ustaleń co do losów koperty z utargiem po odebraniu jej przez oskarżonego ze sklepu, także gdy uwzględnić, że wynikało z nich, że oskarżony dopuścił się naruszenia swoich pracowniczych obowiązków i skorzystał z wrzutni deponując pakiety w sortowni. W świetle całokształtu wynikających z nich okoliczności nie dało się wykluczyć tego, że pakiet zaginął, bo oskarżony go przywłaszczył. Oskarżony bez wątpienia miał okazję, by dokonać jego zaboru, gdyż nosił go cały czas ze sobą w walizce transportowej, zaś kierowca, z którym pracował, opuszczał pojazd, a sposób, w jaki oskarżony wykonywał obowiązki pracownicze spowodował, że niemożliwe było stwierdzenie, kiedy w istocie doszło do zaginięcia koperty. Dzięki temu, że nie skorzystał z możliwości przekazania pakietów pracownikowi sortowni, niemożliwe stało się wykluczenie tego, że wrzucił przedmiotowy pakiet do wrzutni. W stanie dowodowym sprawy równie prawdopodobne jak to, że kopertę zabrał oskarżony było jednak to, że zaginęła ona w innych okolicznościach bez jego udziału. Ponieważ przypisanie oskarżonemu odpowiedzialności za jej przywłaszczenie możliwe byłoby jedynie w sytuacji, gdyby ze zgromadzonych dowodów wynikało, że koperta, którą transportował oskarżony, nie dotarła do banku wskutek jego działań podjętych z zamiarem przywłaszczenia, nawet mimo ustalenia, że oskarżony świadomie zachował się w taki sposób, że musiał liczyć się z tym, że niemożliwe okaże się odtworzenie losów koperty, w myśl reguły wynikającej z art. 5 § 2 kpk należało go uniewinnić od zarzutu popełnienia czynu objętego aktem oskarżenia. |
||
Wniosek |
||
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☐ niezasadny |
||
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|
4.1. |
|
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|
ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|
1.7. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|
5.1.1. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
rozstrzygnięcie o odpowiedzialności oskarżonego |
|
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|
Na uwzględnienie nie zasługiwały zarzuty skarżącego zmierzające do wykazania, że sąd meriti błędnie stwierdził, że niemożliwe było stwierdzenie w sposób pewny, że brak przekazania koperty z utargiem był wynikiem podjętych z zamiarem przywłaszczenia działań oskarżonego, który dokonał jej zaboru. Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w zaskarżonym orzeczeniu żadnych uchybień mogących stanowić bezwzględne przyczyny odwoławcze, będących podstawą do uchylenia wyroku z urzędu, dlatego też - jako trafny - został on utrzymany w mocy. |
|
1.8. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|
5.2.1. |
Przedmiot i zakres zmiany |
Zwięźle o powodach zmiany |
|
1.9. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||
1.1.7. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||
5.3.1.1.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
5.3.1.2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
5.3.1.3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||
5.3.1.4.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
1.1.8. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||
1.10. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||
Koszty Procesu |
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
II |
O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono po myśli art 636 § 1 kpk, obciążając nimi Skarb Państwa. |
PODPIS |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Jarosław Sobierajski
Data wytworzenia informacji: