IX Ka 498/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Toruniu z 2023-12-01
UZASADNIENIE |
|||
Formularz UK 2 |
Sygnatura akt |
IX Ka 498/23 |
|
Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników: |
0 |
||
1. CZĘŚĆ WSTĘPNA |
1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji |
Wyrok Sądu Rejonowego w T. z 6 marca 2023 r, o sygn. akt (...) |
1.2. Podmiot wnoszący apelację |
☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ oskarżyciel posiłkowy |
☒ oskarżyciel prywatny |
☐ obrońca |
☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego |
☐ inny |
1.3. Granice zaskarżenia |
1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia |
||||
☐ na korzyść ☒ na niekorzyść |
☒ w całości |
|||
☐ w części |
☐ |
co do winy |
||
☐ |
co do kary |
|||
☐ |
co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia |
|||
1.3.2. Podniesione zarzuty |
||||
Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji |
||||
☐ |
art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu |
|||
☐ |
art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany |
|||
☒ |
art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia |
|||
☒ |
art. 438 pkt 3 k.p.k.
– błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, |
|||
☐ |
art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka |
|||
☐ |
||||
☐ |
brak zarzutów |
1.4. Wnioski |
☒ |
uchylenie |
☐ |
zmiana |
2. Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy |
2.1. Ustalenie faktów |
2.1.1. Fakty uznane za udowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione |
|||||
Lp. |
Oskarżony |
Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi |
Dowód |
Numer karty |
|
2.2. Ocena dowodów |
2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 |
Dowód |
Zwięźle o powodach uznania dowodu |
2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów |
||
Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2 |
Dowód |
Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu |
3. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków |
||
Lp. |
Zarzut |
|
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||
Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny |
||
Wniosek |
||
☐ zasadny ☐ częściowo zasadny ☒ niezasadny |
||
Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny. |
||
4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU |
|
1. |
|
Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności |
|
5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO |
|
5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji |
|
1. |
Przedmiot utrzymania w mocy |
Zwięźle o powodach utrzymania w mocy |
|
Apelacja jest niezasadna. Ustosunkowując się do jej zarzutów na wstępie należy przypomnieć to co zaakcentował sąd 1-szej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i czego w istocie nie kwestionuje skarżący. Mianowicie nie każde naruszenie praw pracowniczych wyczerpuje znamiona przestępstwa z rozdziału XXVIII kodeksu karnego, a w szczególności z art. 218§1a kk. Zgodnie z dyspozycją tego przepisu znamieniem przestępstw polegających na naruszaniu praw pracownika jest złośliwość lub uporczywość działania sprawcy. Tych znamion postępowanie karne przeciwko oskarżonej nie dowiodło, co dobitnie wykazał sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku analizując w uzasadnieniu swojego wyroku każde z tych znamion w aspekcie ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie. Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu meriti i nie ma potrzeby powtarzania w tym miejscu jego obszernej i wyczerpującej argumentacji. Skarżący ma inne zdanie, ale jego wywody stanowią nieuprawnioną polemikę, bowiem argumentacja apelacji bynajmniej nie podważyła prawidłowego stanowiska sądu 1-szej instancji. W pierwszej kolejności nasuwa się spostrzeżenie, że zwłaszcza złośliwość sprawcy wynika z jego nastawienia psychicznego do pokrzywdzonego – jego działanie musi być motywowane niechęcią, jakąś urazą do niego. W tym wypadku nie sposób dopatrzyć się powodów dla których oskarżona miałaby żywić niechęć do pokrzywdzonej i się na niej „mścić”, Jak sama wyjaśniła (co nie było kwestionowane przez oskarżenie) nie pracowała razem z oskarżycielką subsydiarną i w związku z tym nie miała z nią żadnych kontaktów tego rodzaju, które mogłyby powodować osobistą sympatię lub antypatię wobec oskarżycielki; w istocie jej w ogóle nie znała i nie miała z nią prywatnych zatargów, ani tez służbowych do czasu gdy pokrzywdzona zaczęła pisać na nią skargi w przedmiotowej sprawie. Wprawdzie według oskarżycielki zachowanie oskarżonej wobec niej było zemstą za jej pytania o zróżnicowanie płacowe różnych inspektorów (...), ale takie założenie jest absurdalne, bowiem Nawet jeżeliby oskarżona faworyzować płacowo jednych inspektorów kosztem innych (co jest subiektywnym przekonaniem pokrzywdzonej), to jej działanie nie było bezprawne (nawet jeżeli nie było to sprawiedliwe) – jak podniesiono w apelacji oskarżonej takie uprawnienie przyznał (...)! – i oskarżona nie miałaby żadnego powodu, by „mścić” się za podniesienie tej kwestii przez oskarżycielkę, gdyż niczym to jej nie groziło. Jest oczywistym, że wielu (jeśli nie większość) pracowników w różnych instytucjach jest niezadowolona ze swojej płacy i spiera się o to (czasem w ostrej formie) ze swoimi przełożonymi; trudno jednak sobie wyobrazić by za to byli szykanowani przez przełożonych, dopóki nie piszą na nich skarg, lub nie ściągają kłopotów w inny sposób. Gdyby tak było, to tego rodzaju szykany byłyby powszechne przynajmniej w (...) w B., zaś pretensje wobec postepowania oskarżonej zgłosiły tylko trzy inspektorki (zresztą wspólnie i w porozumieniu). Apelacja podkreśla, że o złośliwości działania oskarżonej miałaby swiadczyc jej determinacja przy podejmowaniu prób doręczenia oskarżycielce decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę. Jest to argument zadziwiający, gdyż w ocenie sądu odwoławczego ta historia źle świadczy o oskarżycielce, a bynajmniej nie o oskarżonej, która w jej świetle jawi się jako gorliwy kierownik (...), dbały o należyte wykonanie zleconych mu przez przełożonych czynności. Wypowiedzenie umowy o pracę nie jest bowiem jakąś grą między pracodawcą a pracownikiem, w której liczy się kto kogo „przechytrzy”, ale jest to czynność prawna, w ramach której pracodawca ma obowiązek doręczyć pracownikowi decyzję o wypowiedzeniu umowy, a pracownik ma obowiązek ją przyjąć. Jeśli wypowiedzenie jest wadliwe z takich lub innych przyczyn, to pracownik może je zaskarżyć do sądu lub innych organów. Oczywistym jest, że wielu pracowników podejmuje działania obliczone na upływ terminów gwarancyjnych przewidzianych w tej procedurze, czy tez na przewlekanie doręczenia wypowiedzenia, gdyż ma w tym oczywisty interes osobisty, ale trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie są to działania „uprawnione”, które zasługiwałyby na aprobatę. Natomiast pracodawca, jak już powiedziano powyżej, ma obowiązek starać się by doręczyć pracownikowi wypowiedzenie umowy o pracę zgodnie z wymogami formalnymi. Nie można mu czynić zarzutu z gorliwości i determinacji przy wykonywaniu tego obowiązku. Oskarżona niewątpliwie podejmowała nietypowe działania by temu obowiązkowi sprostać, ale wynikało to z tego, że oskarżycielka czyniła ewidentne obstrukcje by udaremnić doręczenie wypowiedzenia (korzystając ze swojej fachowej wiedzy w tym zakresie), co jej się ostatecznie udało; ale taka postawa bynajmniej nie zasługuje na aprobatę w przeciwieństwie do postawy oskarżonej. Apelacja wywodzi, że postawa oskarżonej świadczy o jej osobistym zaangażowaniu i złośliwości wobec pokrzywdzonej, której oskarżona chciała się pozbyć z pracy. W związku z tym przypomnieć należy, że to nie (...) lecz (...) dokonał zwolnienia oskarżycielki i zlecił oskarżonej doręczenie wypowiedzenia zgodnie z wymogami formalnymi. Wynika z tego, że jeżeli oskarżonej przyświecała w realizacji tego polecenia jakaś szczególna motywacja, to była nią ewentualnie chęć wykazania się skutecznością wobec przełożonych, a nie złośliwość wobec oskarżonej. Owszem, jest wysoce prawdopodobnym, że oskarżona była zadowolona z możliwości pozbycia się pracownika, który sprawiał także jej kłopoty, ale działanie oskarżonej nie było bezprawne. Sąd meriti słusznie uznał także, iż w działaniu oskarżonej nie sposób doszukać się też znamienia uporczywości. Wprawdzie zarzuty wobec niej dotyczą kilku zachowan, ale nie są to czynności powtarzające się i stanowią one reakcje na kolejne konkretne zachowania oskarżycielki. Brak powtarzalności takich samych zachować podyktowanych tym samym motywem nie pozwala na uznanie działań oskarżonej za uporczywe. Jeżeli przełożony np. notorycznie pozbawia pracownika premii z tego samego wcześniej zasiniałego powodu, lub bez wyraźnego powodu, to można mówić o uporczywości, ale jeżeli pracownik jest pozbawiany wielokrotnie premii z powodu różnych, kolejnych przewinień, to na pewno nie jest on uporczywie szykanowany, a raczej sam uporczywie narusza swoje obowiązki pracownicze. Jak słusznie zauważył sąd 1-szej instancji, niewątpliwie doszło do naruszenia praw pracowniczych oskarżonej, gdyż stwierdził to w swoich orzeczeniach sąd pracy. Apelacja słusznie zaznacza, że nie kwestionuje faktu, iż ustalenia faktyczne dokonane w postepowaniach cywilnych nie wiążą sądu karnego, ale tenże nie powinien też ich ignorować. Sąd odwoławczy podziela ten pogląd, ale godzi się przypomnieć, że w postepowaniu karnym w sprawie z art. 218§1a kk najistotniejsze są ustalenia co do zamiaru, a w konsekwencji winy sprawcy, co nie ma decydującego znaczenia w postepowaniu cywilnym. Gdyby nie ten „niuans” to przepisy prawa pracy i rozdziału XXVIII kk by się w zasadzie dublowały i wystarczyłoby orzeczenie sądu pracy, by przesądzić winę pracodawcy w aspekcie karnym. Oczywistym jest, że uznanie roszczeń pracowniczych przez sąd pracy może nastąpić z wielu powodów i niekoniecznie musi to być skutek kryminalnego naruszenia praw pracowniczych. Przykład tego można znaleźć chociażby na gruncie niemniejszej sprawy: sąd pracy przywrócił pokrzywdzoną do pracy, ale z powodu uchybienia terminowości doręczenia wypowiedzenia umowy o prace. Dlatego sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko wyrażone przez sad 1-szej instancji, że orzeczenia sądów pracy bynajmniej nie przesądzają winy oskarżonej ani nawet faktu naruszania przez nią praw pracowniczych oskarżycielki (w końcu to nie oskarżona była stroną pozwaną, która przegrała te procesy, ale (...)!). W zasadzie na tym można by zakończyć wywody w tej sprawie, bowiem zostało wykazane, że oskarżona nie działała złośliwie ani uporczywie w stosunku do oskarżycielki, w związku z czym wszelkie inne zarzuty – zwłaszcza natury procesowej – nie mogą podważyć wyroku uniewinniającego, ale stwierdzić należy, że pozostałe zarzuty apelacji są także chybione. O ile prawdą jest, że z dokumentów regulujących system płacowy wynika, że (...) mógł mieć wpływ na ustalanie siatki płac inspektorów, to jednak z zeznań świadków wynika, że w praktyce ten wpływ był niewielki z uwagi na ograniczenia wprowadzone przez (...). Dodać należy, że w takich urzędach jak (...) istotna role w ustalaniu wynagrodzeń mają związki zawodowe (do których pokrzywdzona również należała), w związku z czym arbitralne, nieuzasadnione różnicowanie płac po prostu nie jest możliwe. W tej sprawie sąd przesłuchał m. in. działaczy związkowych, którzy zeznali, iż nie dotarły do nich skargi na nieuzasadnioną dyskryminacje płacową jednych inspektorów kosztem innych. Z kolei kwestia sporu o „przerwany” urlop wypoczynkowy pokrzywdzonej nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy – tj. czy przerwała urlop celem przygotowania dokumentacji związanej ze specjalizacją, czy też celem uzupełnienia upoważnienia do kontroli. Bezspornym jest, że oskarżona odmówiła pokrzywdzonej przyznania dodatkowych dwóch dni urlopu z tego tytułu, a z ustaleń sądu meriti wynika, że nie była to decyzja bezprawna nawet jeżeli jej słuszność pozostaje sporna. Okoliczność, że to (...) podejmował próby (nieskuteczne) doręczenia wypowiedzenia umowy o pracę jest bezsporna, zaś z ustaleń sądu jednoznacznie wynika, że czynił to na polecenie (...). Sąd ustalił przy tym – na podstawie wyjaśnień oskarżonej – że (...) zlecając (...) doręczenie wypowiedzenia umowy o pracę uprzedził oskarżoną, że pokrzywdzona zastrzegła się, że w czasie zwolnienia lekarskiego żadnych pism od pracodawcy nie przyjmie; sąd nie ustalił natomiast, że rzeczywiście oświadczenie takie (komu i w jakiej formie) pokrzywdzona złożyła. Niezrozumiałe dla sądu odwoławczego są natomiast zarzuty dotyczące ustaleń faktycznych w zakresie skuteczności doręczenia wypowiedzenia umowy o pracę (okoliczność, że to doręczenie okazało się ostatecznie bezskuteczne – co stwierdził sąd pracy – jest przecież bezsporna; a także odnośnie powodu „ponownych kontroli” w sprawie legalności zatrudnienia na skutek nowych informacji z (...). Sąd odwoławczy nie rozumie jaki wpływ miałoby mieć to ustalenie na treść wyroku; z uzasadnienia apelacji daje się wynikać, że z ustaleń sądu skarżący wysnuł wniosek, iż pokrzywdzona popełniła w tej kwestii błąd, lub też nierzetelnie wykonała czynności pracownicze, podczas gdy nie jest to prawdą – ale to nie jest wszak sprawa przeciwko pokrzywdzonej, zaś dla oceny winy oskarżonej nie ma to żadnego znaczenia. Skarżący kwestionuje także ustalenie sądu, iż kontrola (...) potwierdziła zasadność decyzji (...) w sprawie nagród, podczas, gdy nie wynika to z żadnego dokumentu. Otóż dla rozstrzygnięcia tej sprawy istotne byłoby gdyby kontrola (...) stwierdziła niezasadność postepowania nagrodowego, a gdyby takie ustalenie kontrolne nastąpiło to z pewnością wiedziałaby o tym nie tylko oskarżona, ale i pokrzywdzona. W apelacji podkreśla się zarzut uniemożliwiania przez oskarżoną podnoszenia kwalifikacji zawodowych oskarżycielki na kanwie negatywnej opinii wystawionej przez oskarżoną. W związku z tym zarzutem trzeba zauważyć, że to nie oskarżoną decydowała o możliwości szkolenia pokrzywdzonej, a jednie opiniowała jej wniosek i było to jej obowiązkiem jako przełożonej (nie mogła się od sporządzenia tej opinii uchylić). Opinia przy tym musi być rzetelna i nie oznacza to, że każda opinia musi być pozytywna. Oskarżona miała obowiązek zaopiniowania wniosku pokrzywdzonej i zaopiniowała go negatywnie, do czego miała prawo – a więc jej działanie również w tym zakresie nie było bezprawne. Skarżący zakwestionował też ocenę zeznań szeregu świadków (w zasadzie dlatego, że nie są one całkiem zgodne z zeznaniami pokrzywdzonej), ale nie wskazał dlaczego mieliby oni zeznawać fałszywie (a świadkowie nie kłamią rozmyślnie bez żadnego powodu, zwłaszcza gdy grozi im za to sutrowa odpowiedzialność karna!), ani też w jakich szczegółach maja oni mijać się z prawdą. Ostatni zarzut apelacji dotyczy błędnych ustaleń co do podejmowania przez oskarżoną działań antymobbingowych (ich pozorności). Otóż w związku z tym zarzutem przypomnieć należy, że pokrzywdzona zarzuciła mobbing swojej bezpośredniej przełożonej (nie oskarżonej!), a gdy oskarżona zamierzała wszcząć postepowanie antymobbingowe pokrzywdzona cofnęła swój wniosek nie wierząc w skuteczność tego postepowania. Wynika z tego, że to pokrzywdzona zniweczyła postepowanie antymobbingowe w swojej sprawie, a nie oskarżona. Jednak z zarzutów apelacji i jej uzasadnienia zdaje się wynikać, że oskarżycielka subsydiarna zarzuca oskarżonej ogólne ignorowanie zjawiska mobbingu w (...) – nie koniecznie w swojej sprawie. W związku z tym przypomnieć należy, że postepowanie w tej sprawie toczy się w trybie oskarżenia subsydiarnego, w którym oskarżyciel może zarzucać oskarżonemu jedynie działania bądź zaniechania godzące w jego prawa. Dlatego oskarżycielka subsydiarna w tej sprawie nie może zarzucić oskarżonej, że nie należycie wypełniała swoja funkcję ignorując zjawisko mobbingu, jeżeli to nie dotyczyło bezpośrednio jej osoby. Taki zarzut ewentualnie mogły postawić jej tylko oskarżyciel publiczny – czyli prokurator. Na koniec niniejszych wywodów należy zauważyć, że sąd odwoławczy odniósł się tylko do oskarżenia wniesionego przez M. G., bowiem tylko ona wniosła apelacje od wyroku uniewinniającego w sprawie zainicjowanej aktem oskarżenia wniesionym przez trzy oskarżycielki subsydiarne. |
|
5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji |
|
1. |
Przedmiot i zakres zmiany |
. |
|
Zwięźle o powodach zmiany |
|
5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji |
|||
5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia |
|||
1.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
2.1. |
Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości |
||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
3.1. |
Konieczność umorzenia postępowania |
||
Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia |
|||
4.1. |
|||
Zwięźle o powodach uchylenia |
|||
5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania |
|||
5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku |
|||
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
||
6. Koszty Procesu |
Punkt rozstrzygnięcia z wyroku |
Przytoczyć okoliczności |
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w myśl art. 624§1 kpk, mając na względzie te same okoliczności, które spowodował zwolnienie oskarżycielek subsydiarnych z obowiązku zapłaty kosztów procesu w postepowaniu 1-szo instancyjnym. |
7. PODPIS |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: Rafał Sadowski
Data wytworzenia informacji: