Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IX Ka 378/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Toruniu z 2015-10-08

IX Ka 378/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu w Wydziale IX Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – S. S.O. Rafał Sadowski

Sędziowie: S.O. Aleksandra Nowicka (spr.)

S.O. Lech Gutkowski

Protokolant st. sekr. sąd. Katarzyna Kotarska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Toruniu Marzenny Mikołajczak

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2015r.

sprawy D. K. oskarżonej z art. 286§1 kk i in.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 26 marca 2015 r., sygn. akt II K 1239/13

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, a wydatkami obciąża Skarb Państwa;

III.  zasądza od Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Toruniu) na rzecz adw. T. Ł. kwotę 516,60 (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) złotych brutto tytułem zwrotu nieopłaconych kosztów obrony udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt IX Ka 378/15

UZASADNIENIE

D. K. została oskarżona o to, że :

1.  w okresie od 08 stycznia 2009r. do 13 lutego 2009r. w T. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, z góry powziętym zamiarem dokonania oszustwa ubiegając się w (...), obecnie (...) o uzyskanie kredytu, przedłożyła uprawnionemu pracownikowi banku stwierdzający nieprawdę dokument w postaci: faktury VAT z dnia 09 stycznia 2009r. wystawionej przez (...) opiewającą na kwotę 163.605,55 złotych i mającą świadczyć o nabyciu przez podmiot „(...)” sprzętu m.in. w postaci (...), tuby laserowej OBEB60W, regulatora stołu roboczego, przystawki obrotowej nr QMP-10020, przystawki wrzecionowej CRSV-2105, modułu VP880 PRO nr SH 20408, modułu VPSAREX 16 nr M660, naświetlarki UV16W1612, wskaźnika laserowego pozycyjnego, a ponadto złożyła nierzetelne oświadczenie o uzyskanych przychodach oraz dochodach w 2007r. i 2008r. znacznie je zawyżając oraz przedłożyła uprzednio podrobione deklaracje podatkowe PIT-36 za 2006r. oraz PIT-36 za 2007r. w tym przypadku z podrobioną pieczęcią (...)Urzędu Skarbowego w T., w których to znacznie zawyżyła osiągnięte przez siebie przychody oraz dochody w tych latach, przy czym wszystkie powyżej wymienione dokumenty oraz oświadczenia miały istotne znaczenie dla ustalenia zdolności kredytowej D. K. i tym samym dla zawarcia w dniu 13 lutego 2009r. umowy o kredyt inwestycyjny numer (...) w kwocie 122.704,16 złotych, czym działała na szkodę (...) obecnie (...) - tj. o czyn z art. 286§1kk w zw. z art. 294§1kk, art. 297§1kk, art. 270§1kk w zw. z art. 11§2kk

2.  w okresie od 29 września 2009r. do 25 listopada 2009r. w T. oraz w B. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, z góry powziętym zamiarem dokonania oszustwa ubiegając się w (...), obecnie (...) o uzyskanie kredytu, przedłożyła uprawnionemu pracownikowi banku stwierdzający nieprawdę dokument w postaci: faktury VAT numer (...)z dnia 16 listopada 2009r. wystawionej przez (...) opiewającą na kwotę 305.653,92 złotych i mającą świadczyć o nabyciu przez podmiot „(...)” sprzętu m.in. w postaci linii produkcyjnej TO 46697, zestawu urządzeń do wykonywania nadruków reklamowych w tym EPSON STYLUS Pro 11880, Summa SignT 1400 Pro+podst., prasy termotransferowej równoległej, kompletu płyt roboczych do prasy, kompletu objem do kubków, kufli, parasoli, rękawów, zapalniczek, długopisów, urządzenie do wypalania kubków i kufli, suszarki, naświetlarki SUPER MASTER Bo + akcesoria, karuzeli do sitodruku 12 kolor, stołu wielkoformatowego, stojaków suszących, suszarki półkowej ITR 4200, laminatora RLRSC-1650H/HFHR, Roll Laminatora RSC-1650H Series, płyty aluminiowej, prasy Duo + akcesoria, a ponadto złożyła nierzetelne oświadczenie o uzyskanych przychodach oraz dochodach w 2008r. i 2009r. znacznie je zawyżając oraz przedłożyła uprzednio podrobione deklaracje podatkowe PIT-36 za 2008r. z podrobioną pieczęcią (...)Urzędu Skarbowego w T., w których to znacznie zawyżyła osiągnięte przez siebie przychody oraz dochody w tych latach, przy czym wszystkie powyżej wymienione dokumenty oraz oświadczenia miały istotne znaczenie dla ustalenia zdolności kredytowej D. K. i tym samym dla zawarcia w dniu 15 listopada 2009r. umowy o kredyt inwestycyjny numer (...) w kwocie 175.3375,20 złotych, czym działała na szkodę (...) obecnie (...) - tj. o czyn z art. 286§1kk w zw. z art. 294§1kk, art. 297§1kk, art. 270§1kk w zw. z art. 11§2kk

Wyrokiem z dnia 26 marca 2015r. Sąd Rejonowy w Toruniu, sygn. akt II K 1239/13:

- uznał oskarżoną D. K. za winną popełnienia zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia czynu z tym ustaleniem, że stanowi on występek z art. 286§1kk, art. 270§1kk i art. 297§1kk w zw. z art. 11§2kk i za to na podstawie art. 11§3kk w zw. z art. 286§1kk wymierzył jej karę 2 lat pozbawienia wolności

- uznał oskarżoną za winną popełnienia zarzucanego jej w punkcie II aktu oskarżenia czynu z tym ustaleniem, że szkoda wynosiła 175.375,20 złotych co stanowi występek z art. 286§1kk, art. 270§1kk i art. 297§1kk w zw. z art. 11§2kk i za to na podstawie art. 11§3kk w zw. z art. 286§1kk wymierza jej karę 2 lat pozbawienia wolności;

na podstawie art. 85kk i art. 86§1kk w miejsce orzeczonych kar pozbawienia wolności wymierzył oskarżonej karę 2 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 46§1kk zasądził od oskarżonej na rzecz (...) we W. kwotę 254.951,16 złotych tytułem naprawienia szkody.

Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. T. Ł. kwotę 1.380,80 złotych brutto tytułem zwrotu kosztów obrony udzielonej oskarżonej z urzędu.

Zwolnił oskarżoną od uiszczenia opłaty, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Wyrok ten zaskarżył w całości obrońca oskarżonej, zarzucając mu:

1.  mający wpływ na treść rozstrzygnięcia błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, dotyczących posiadania przez oskarżoną urządzeń z faktur które zostały przez nią użyte przy ubieganiu się o kredyt, tego, że posiadała nieograniczone możliwości podpisywania dokumentów za Z. Z. (1)i posiadała podpisane przez niego dokumenty in blanco, że zmieniła treść swoich PIT-ów za lata 2007, 2008 i 2009 i tego, że w uzyskanie kredytów od pokrzywdzonego nie były zaangażowane inne wymienione przez nią osoby, a W. L. nie wymuszała na niej zapłaty coraz wyższych sum na poczet długu oraz zasad współpracy łączącej ją w popełnianiu innych podobnych przestępstw z tymi osobami

2.  naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk poprzez dowolne uznanie za wiarygodne zeznań świadków W. L., M. L., Z. Z. (1), braci K. i pracowników pokrzywdzonego i arbitralne odmówienie dania wiary wyjaśnieniom oskarżonej co do okoliczności zaciągnięcia kredytów

3.  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 286 § 1 kk w zw. z art. 297 § 1 kk w zw. z art. 270 § 1 kk poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w stosunku do oskarżonej, która nie działała z góry powziętym zamiarem i zaciągając kredyty nie miała woli popełnienia przestępstwa

4.  rażącą surowość kary wynikającą z wymierzenia kary niezgodnie z dyrektywami określonymi w art. 53 kk poprzez nieuwzględnienie dominujących w sprawie okoliczności łagodzących, które uzasadniały wymierzenie kary mniej surowej

Wskazując na powyższe skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, ewentualnie jego zmiany poprzez wymierzenie oskarżonej kary znacznie łagodniejszej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Twierdząc, że sąd orzekający błędnie ocenił zgromadzone dowody, skarżący bezpodstawnie wywodził, że wyrok wydany w przedmiotowej sprawie, w której zarzucono D. K. dopuszczenie się oszustwa przy zaciąganiu dwóch kredytów w (...)w 2009 roku, jest niesłuszny.

Jego zastrzeżeń ani co do oceny wiarygodności poszczególnych dowodów, ani ich znaczenia dla poczynienia ustaleń, mających wpływ na kształt rozstrzygnięcia, w ocenie sądu odwoławczego, nie sposób było podzielić. Po dokonaniu wszechstronnej analizy zgromadzonych dowodów sąd meriti poczynił prawidłowe ustalenia nie tylko co do sprawstwa oskarżonej, ale zarówno co do okoliczności zaciągnięcia tych konkretnych kredytów, których dotyczyły zarzuty w przedmiotowej sprawie, jak i innych okoliczności relewantnych dla wyboru adekwatnej sankcji.

Z lektury pisemnych motywów orzeczenia, w których sąd orzekający wyczerpująco przedstawił tok rozumowania, które doprowadziło go do wniosku o winie oskarżonej, wyraźnie wynika, że analiza ta nie pomija żadnej z okoliczności istotnych dla dokonania właściwej oceny zebranych dowodów. Sąd ów przekonująco - odwołując się do przesłanek relewantnych z punktu widzenia kryteriów oceny dowodów określonych w art. 7 kpk - wyjaśnił, dlaczego brak było podstaw, by podzielić zastrzeżenia oskarżonej co do możliwości oparcia ustaleń o jej zdaniem budzące wątpliwości relacje świadków wymienionych w apelacji i bazując m.in. na nich, słusznie uznał ją za winną popełnienia zarzucanych jej czynów w takim kształcie, jak wynikało to z aktu oskarżenia, tj. przyjął, że tych konkretnych kredytów, o których mowa w akcie oskarżenia, nie uzyskała ona we współpracy z innymi osobami, ale samodzielnie. Stwierdziwszy, że odtworzone m.in. na podstawie relacji w/w osób okoliczności zaciągnięcia tych konkretnych zobowiązań, oceniane logicznie z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, świadczą o tym, że będąca kredytobiorcą oskarżona nie miała zamiaru wywiązania się z żadnej z dwóch zawartych z (...)umów, przypisał jej dopuszczenie się karalnego na podstawie art. 286 § 1 kk doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wyniku wprowadzenia go w błąd, wypełniającego zarazem znamiona występków z art. 270 kk i art. 297 kk. Argumentacja apelacji stanowiła w istocie głównie polemikę z ustaleniami dotyczącymi tego, jak w szczegółach wyglądał proceder wyłudzania kredytów w okresie poprzedzającym zarzuty, w którym oskarżona brała udział z innymi osobami i jako nie wykazująca, by sąd naruszył konkretne zasady swobodnej oceny dowodów, dokonując ustaleń co do okoliczności zaciągnięcia tych konkretnych kredytów z 2009 roku, nie była w stanie podważyć stanowiska zajętego przez sąd orzekający w kwestiach mających znaczenie dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonej w przedmiotowej sprawie.

Skarżący bezpodstawnie twierdził, że sąd meriti dowolnie uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonej w zakresie, w jakim utrzymywała, że dwa konkretne objęte zarzutem aktu oskarżenia kredyty w rzeczywistości uzyskała ona działając wspólnie z innymi osobami.

Twierdzenia oskarżonej, że miały w tym swój udział osoby, z którymi wcześniej dokonywała przestępstw przeciwko mieniu i że zaciągnęła ona na własne nazwisko te dwa zobowiązania, działając pod wpływem gróźb W. L., nie znajdowały wsparcia w żadnych dowodach. W świetle zgromadzonego materiału rzeczywiście nie ulegało wątpliwości, że przed 2009 rokiem oskarżona i M. L. wspólnie wyłudzali kredyty, a Z. Z. (1)wystawił fałszywe faktury dotyczące nabytego w leasing przez M. L. lasera, które posłużyły do zaciągnięcia w 2007 roku trzech kredytów pod pozorem działania w celu refinansowania rzekomego zakupu tej maszyny i urządzeń peryferyjnych na zasadach wynikających z w/w dokumentów. Sądowi – wbrew temu, co twierdzi skarżący – nie umknął ani fakt, że Z. Z. (1)nie powiedział na ten temat prawdy (dostrzegając sprzeczność jego zeznań w tym zakresie z pozostałymi dowodami sąd odmówił dania im w tej części wiary – k. 695v.), ani żadna z w/w okoliczności. Mając w polu widzenia powyższe i zapewnienia oskarżonej, że do wystąpienia w charakterze kredytobiorcy przy posłużeniu się sfałszowanymi fakturami i nieprawdziwymi danymi relewantnymi dla oceny jej zdolności kredytowej w wypadku kredytów z (...)została zmuszona przez W. L., która działała w zmowie z M. L. (i Z. Z. (1)oraz braćmi K.), po dokonaniu – co jasno wynika z uzasadnienia wyroku – wnikliwej, samodzielnej analizy wszystkich przydatnych dla poczynienia ustaleń w tym zakresie dowodów, a nie treści nieprawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w T.w innej sprawie dotyczącej oskarżonej, sąd meriti słusznie skonstatował, że żadne dowody, ani konkretne okoliczności ujawnione w sprawie, oceniane logicznie, nie wskazywały na udział innych osób w uzyskaniu przez nią tych dwóch konkretnych kredytów z 2009, których dotyczył zarzut, a tym bardziej na to, że oskarżona zaciągając je działała bez zamiaru doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu uzyskania korzyści majątkowej.

Skarżący nie ma racji twierdząc, że sąd dowolnie ocenił jako niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonej w zakresie, w jakim wynikało z nich, że kredyty w L. Banku zostały przez nią zaciągnięte w 2009 roku w ramach „normalnego” dotychczas stosowanego przez nią mechanizmu wyłudzeń przy udziale M. L., by uczynić zadość żądaniom W. L., uznając, że brak było uzasadnionych podstaw do podważenia zeznań M. L., W. L. i Z. Z. (1), którzy kategorycznie i konsekwentnie wskazywali na to, że w uzyskaniu tych konkretnych kredytów w żaden sposób nie uczestniczyli. Sąd odwoławczy podobnie, jak i sąd I instancji nie doszukał się podstaw do przyjęcia, że działali oni w wymierzonej przeciwko oskarżonej przestępnej zmowie i że w przedmiotowej sprawie w taki – niezgodny z prawdą sposób – przedstawili oni okoliczności zaciągnięcia zobowiązań z 2009 roku w (...), z obawy o własną odpowiedzialność karną. W istocie jedynie ze słów oskarżonej wynikało, że była wówczas jedynie wykonawcą pomysłu W. L., któremu z uwagi na kierowane do niej przez W. L. mające charakter gróźb żądania zwrotu długu nie mogła się przeciwstawić, a pozostałe osoby: M. L. i Z. Z. (1)brały udział w tej jej wymierzonej przeciwko oskarżonej intrydze.

Wbrew temu, co twierdzi skarżący, choćby uzasadnionych wątpliwości co do tego, czy tak rzeczywiście nie było i wzięcie tych kredytów zainspirowała W. L., nie uzasadniały wyniki analizy zeznań M. L., Z. Z. (1) oraz P. i M. K. na temat sprzedaży lasera. Zgromadzone dowody oceniane logicznie z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego nie dawały żadnych podstaw do przyjęcia, że w/w maszynę w istocie sprzedała nie oskarżona, a W. L..

Z zeznań nabywców, wbrew temu, co twierdzi skarżący, jasno wynikało, że kupili ją od D. K.. Wskazał wszak na to wprost P. K., który odpowiedzialny był za przeprowadzenie tej transakcji i nie zaprzeczył temu, generalnie pamiętający mniej z okoliczności nabycia lasera M. K., który osobiście w niej nie uczestniczył i kojarzył, że ów zakup dokonany został od jakiejś kobiety, której bliżej nie potrafił opisać (k. 678v.), przyznając, że tak chyba właśnie było. I brak było jakichkolwiek podstaw do uznania, że zeznania te były fałszywe, a w/w świadkowie niezgodnie z prawdą wskazali na oskarżoną zamiast na W. L., która była ich znajomą.

Owe relacje rzeczywiście były spójne i logiczne. W świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego nie dziwi wszak, że świadkowie - zwłaszcza nie zajmujący się osobiście dokonaniem tej transakcji M. K. – składając w przedmiotowej sprawie zeznania po upływie kilku lat od zakupu jednego z elementów wyposażenia firmy, nie byli w stanie stanowczo przedstawić szczegółowych okoliczności, w jakich dokonany został zakup lasera (np. stwierdzić dokładnie poprzez podanie daty, kiedy dowiedzieli się o ofercie sprzedaży i kiedy został dokonany zakup oraz na czyje dokładnie nazwisko została wystawiona umowa i jak przebiegały negocjacje). To, że M. K. uczciwie przyznał, że pewnych okoliczności nie jest pewien paradoksalnie przemawiało za daniem wiary zeznaniom jego i brata. Gdyby pozostawali oni w zmowie mającej pogrążyć oskarżoną z innymi niechętnymi jej osobami, to spodziewać należałoby się, że obaj kategorycznie wskażą ją jako zbywcę plotera.

O tym, że złożyli w przedmiotowej skierowanej przeciwko niej sprawie fałszywe zeznania nie sposób wnioskować logicznie z faktu, że nie została przez nich nadesłana do sądu w wyznaczonym terminie dotycząca tej transakcji sprzed kilku lat umowa. W realiach sprawy tak naprawdę istotne znaczenie miało nie to, kto został formalnie wskazany jako sprzedawca maszyny w tym dokumencie, ale to, czy osobą, która faktycznie przeprowadziła transakcję, była oskarżona, czy nie. Na uwadze mieć w tym kontekście należy, że laser nie została nabyty ani przez W. L., ani D. K., tylko przez M. L. w ramach leasingu. Sprzedaż go przez oskarżoną byłaby w oczywisty sposób „nielegalna” (oskarżona słusznie podkreśla, że nie była „prawnym”- uprawnionym do dokonywania rozporządzeń maszyną posiadaczem). Z relacji P. K. wynikało zaś, że jako zbywca mogła zostać wskazana w dokumentach inna osoba, niż ta, która przeprowadziła transakcję.

Zeznań jego ani M. K. w żadnej części nie podważały też inne dowody. Co do miejsca odbioru lasera korespondowały one nie tylko z tym, co wynikało z zeznań M. L., ale i - jak słusznie przyjął sąd - z relacjami H. R.. Jako sprzeczne z tym, co mówiła sama oskarżona, zeznania H. R. nie zasługiwały wszak na wiarę w zakresie, w jakim wskazywał on na to, że posiadała ona plotery laserowe i jedno przechowywane było u niego w B.. Niemniej jednak jasno wynikało z nich, że wiadomo mu o tym, że w piwnicy u oskarżonej, z którą nawiązał bliższą znajomość po tym, jak ochłodziły się jej stosunki z M. L., na ulicy (...) znajdował się laser - jak wynika z przedstawionego przez niego opisu - taki, jak ten, który w 2006 roku nabył w ramach leasingu M. L.. Co znamienne, H. R. uczciwie przyznał, że jeśli chodzi o to urządzenie to nie wie, czyją było ono własnością (k. 669v.). Poza tym również z wywodów apelacji, która przywoływała w tym zakresie relacje pracowników (...)i (...)wynikało, że laser miał się znajdować w piwnicy po tym, jak M. L. przestał zajmować biuro oskarżonej.

Niemożliwe było też rozsądne dyskwalifikowanie zeznań świadków K. tylko dlatego, że obiektywnie rzecz biorąc nie mogły być prawdą okoliczności, które miał według nich przedstawić im sprzedawca, wyjaśniając, w jaki sposób znalazł się w posiadaniu lasera (bo matka oskarżonej wymieniona przez P. K. jako jedna z osób, które mogły zostać wskazane w umowie, nigdy nie prowadziła działalności grawerskiej). Abstrahując już od tego, że w przedmiotowej sprawie w/w świadkom realnie groziła odpowiedzialność za złożenie fałszywych zeznań, a kwestia pozostawania przez nich jako nabywców lasera w dobrej wierze w ogóle nie była ze skutkami dla nich w przedmiotowej sprawie rozstrzygana, zauważyć należy, że fałszywe wskazywanie na osobę zbywcy i to kogoś, kto i tak nie był osobą uprawnioną do lasera, przy podaniu dodatkowo nieprawdziwego miejsca dokonania transakcji, w żaden sposób nie leżało w ich interesie. Nie sposób poza tym nie odnotować w tym kontekście, że do dnia dzisiejszego „spokojnie” użytkują oni ową maszynę.

To, że o ofercie zakupu mieli się oni dowiedzieć od Z. Z. (1), który jako wystawca dotyczących go fikcyjnych faktur z 2007 roku musiał wiedzieć, że oskarżona nie jest jego właścicielką, a który w transakcji brał udział działając ewidentnie w interesie sprzedającego, nie jest wcale równoznaczne z tym, że również i oni nie mogli nie zdawać sobie z tego sprawy. Wykluczone było zatem rozsądne przyjęcie w oparciu o ten fakt, że sprzedaży lasera dokonała w istocie W. L., a M. i P. K. zeznali fałszywie, by to ukryć. Z drugiej strony - to, że Z. Z. (1) brał udział w sprzedaży lasera nie oznaczało automatycznie, że miał on cokolwiek wspólnego z zaciągnięciem przez oskarżoną kredytów w (...)w późniejszym czasie, które zostało dokonane na podstawie m.in. fikcyjnych dokumentów dotyczących tego urządzenia jako wystawca których figurował.

Wystarczającej podstawy do kategorycznego przesądzenia o tym, że miała miejsce intryga ze strony W. L., o której mówiła oskarżona, nie stanowił też fakt, że M. i P. K. w związku prowadzoną działalnością znają Z. Z. (1) (przy czym w rzeczywistości faktu tego nie ukrywał ani P. K., ani M. K., który przyznał, że to chyba on pokazał im próbki), nawet, w sytuacji, gdy Z. Z. (1) znał również W. L., a świadkowie K. faktycznie wykonywali kiedyś zlecenia na rzecz W. L..

O tym, że brak było również podstaw do zakwestionowania zeznań M. L. co do miejsca przechowywania lasera (tzn. jego twierdzeń, że po opuszczeniu przez niego biura przy ul. (...) w związku z ochłodzeniem jego relacji z oskarżoną pozostał on w piwnicy oskarżonej, a więc, że mimo iż jako przechowawca nie miała uprawnień do tego, by nim legalnie, samodzielnie i na własne konto rozporządzać, fizycznie było możliwe, by zadysponowała nim poprzez sprzedanie go K., jak mówili) jako sprzecznych z relacjami H. R. była już mowa we wcześniejszym fragmencie niniejszych wywodów. Skoro według oskarżonej laser sprzedać miała W. L. niezrozumiała jest zaś próba zdyskwalifikowania jego relacji jako niespójnych w zakresie twierdzeń o tym, czy miał on dostęp do lasera po tym, jak opuścił biuro oskarżonej.

Przesądzać o zgodności przedstawionej przez oskarżoną wersji wydarzeń, z której wynikało, że zaciągając w 2009 roku kredyty w (...)działała pod przemożnym wpływem W. L., któremu nie była w stanie się oprzeć, nie mogła żadną miarą - wbrew temu, co wskazuje skarżący – też kartka z odręcznymi zapiskami liczbowymi, o której wspomina w apelacji. Zapiski tego rodzaju mogły w gruncie rzeczy powstać w każdym czasie i zostać wykonane przez każdą osobę i z tej racji nie stanowiły wystarczającej podstawy do uznania, że oskarżona rzeczywiście na przestrzeni kilku lat była zmuszana do oddania długu przez W. L., żądającą od niej coraz wyższych odsetek i dlatego zaciągała kredyty na postawie fikcyjnych dokumentów, w których przygotowaniu brał udział M. L..

Miarodajnej podstawy do przyjęcia, że oskarżona zaciągała kredyty będąc zastraszaną przez W. L. nie dawały nadto ani relacje H. R., ani członków rodziny oskarżonej. Twierdzili oni faktycznie, że W. L. rzeczywiście miała domagać się od oskarżonej przekazania znacznych sum pieniędzy tytułem zwrotu długu, a z relacji H. R. wyraźnie wynikało, że miała ona to robić „agresywnie”. Okoliczność, że cała ich wiedza na ten temat pochodziła w istocie od oskarżonej (również to z jej relacji miało według H. R. wynikać, że właśnie od niej pochodziły wiadomości tekstowe, które widział, czy nagranie z telefonu), w pełni uzasadniało stwierdzenie, że w oparciu o nie nie można, przyznając walor wiarygodności jej wyjaśnieniom, zdyskwalifikować konsekwentnych, korespondujących ze sobą zeznań pozostałych świadków, które analizowanie zgodnie z kryteriami wynikającymi z art. 7 kpk jawiły się jako pełnowartościowy materiał dowodowy, którego brak było podstaw kwestionować. W/w świadkowie poza tym w żaden sposób nie potrafili rzeczowo odnieść się do okoliczności zaciągnięcia konkretnych zobowiązań, których dotyczyły zarzuty aktu oskarżenia.

Analiza zeznań W. L. również nie dawała podstaw do przyjęcia, że kłamliwie zaprzeczała temu, że żądając zwrotu długu zastraszała oskarżoną i kiedykolwiek brała udział w zaciąganiu kredytów na podstawie fikcyjnych dokumentów. Z zeznań, które złożyła ona w przedmiotowej sprawie wcale nie wynika, że w ogóle nie miała innych, niż zawodowe kontaktów z oskarżoną („przeważnie”). Nie zaprzeczała ona temu, że oskarżona rzeczywiście była jej dłużniczką. Jako wiarygodne w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego jawi się jej tłumaczenie, że nie pamięta szczegółowych okoliczności wzajemnych rozliczeń – sprawy sprzed kilku lat. Wystarczającej podstawy do ich podważenia nie stanowiły też ogólne zeznania H. R. i córki oskarżonej, którzy wiedzę o tym, że zastraszać miała ona oskarżoną, żądając spłaty udzielonych jej przez siebie pożyczek i brać aktywny udział w procederze wyłudzeń, który miały sfinansować te żądania, czerpać mieli oni wyłącznie od niej samej.

Z zeznań pracowników tych placówek bankowych, w których udzielono oskarżonej kredytów objętych aktem oskarżenia, nie wynikało nic, co wskazywałoby na to, że w procedurze ubiegania się przez oskarżoną o w/w kredyty uczestniczyły jakieś inne osoby poza nią samą.

Sąd meriti słusznie uznał również za wysoce wątpliwe w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, by oskarżona rzeczywiście mogła zaciągać te kredyty – tak, jak rzekomo i inne wcześniej – ze strachu przed W. L.. Jej obawy rzeczywiście jawią się jako kompletnie irracjonalne. Nawet, jeśli W. L. miałaby znać nie jednego konkretnego policjanta, ale policjantów, naiwne byłoby przyjęcie, że przed dokonaniem zgłoszenia o tym, że jest groźbami kierowanymi pod adresem nie tylko jej samej, ale i swoich dzieci, zmuszana do popełnienia przestępstw, mogłoby powstrzymać oskarżoną to, że dokonując takiego zgłoszenia, mogłaby ewentualnie trafić na osobę, która jest znajomym oskarżonej. Abstrahując już od tego, że zupełnie dowolne byłoby domniemywanie, że policjant z powodu zwykłej znajomości z kimś będzie nierzetelnie wykonywał swoje obowiązki służbowe, narażając się na odpowiedzialność dyscyplinarną i karną, oskarżona w prosty sposób mogła zminimalizować niebezpieczeństwo tego, że jej zawiadomienie skierowane mogłoby zostać do osoby co do której rzetelności w wykonywaniu obowiązków służbowych mogłaby mieć wątpliwości, np. przedkładając je w formie pisemnej wyższym rangą funkcjonariuszom z obszaru działania odległego od miejsca zamieszkania W. L..

Niemożliwe też rzeczywiście było, że oskarżona przez tak długi okres czasu ze strachu mogłaby na własne nazwisko zaciągać szereg kolejnych zobowiązań, widząc, że żądania W. L. cały czas eskalują obejmując oczywiście niesłuszne w świetle łączącej je umowy elementy i jednocześnie – jak mówiła – działać w tym zakresie jako uczciwy dłużnik w poczuciu odpowiedzialności za spłatę zaciągniętej pożyczki.

Nie jest też prawdą, że to wyłącznie W. L. i M. L. mieli interes w tym, by zaciągnąć zobowiązania objęte aktem oskarżenia. W sposób oczywisty interes taki miała również oskarżona, gdyby jak twierdzili świadkowie, działała samodzielnie i na własną rzecz. Posłużenie się w tym celu przy wskazywaniu zabezpieczenia m.in. fikcyjnymi fakturami dotyczącymi akurat lasera, który nie należał do niej tylko został nabyty w ramach leasingu przez inną osobę, z którą jej stosunki bezsprzecznie przestały się dobrze układać i urządzeń do niego (na istnienie których poza twierdzeniami oskarżonej nie ma żadnych dowodów), które to dokumenty miały zostać wystawione przez jeszcze inną osobę, pozwalało jej na dokonanie wyłudzeń w sposób, który dawał jej szansę na uniknięcie roszczeń finansowych kredytodawcy i zrzucenie z siebie choć części odpowiedzialności w wypadku wyjścia jej nieuczciwości na jaw.

Wbrew temu, co twierdziła oskarżona, miała ona też możliwość, by tak zrobić: tj. samodzielnie na zasadach wynikających z aktu oskarżenia, bez pomocy innych osób, ubiegać się o kredyty w (...).

Jako osobie prowadzącej jego rachunkowość i zajmującej się na mocy udzielonego pełnomocnictwa jego sprawami - nawet, jeśli było ono tylko celowe - Z. Z. (1), który figurował jako wystawca bezsprzecznie fikcyjnych faktur, rzeczywiście mógł – jak wskazał w odpowiedzi na pytanie prokuratora (k. 599) - przekazywać oskarżonej dokumenty in blanco. Faktury mogły zaś zostać spreparowane przy ich użyciu z inspiracji oskarżonej, mimo, że nie miała ona rzeczywiście nieograniczonego dostępu do jego osobistego komputera. Zmierzając do wykazania, że w/w zeznania Z. Z. (1) były niewiarygodne, skarżący bezskutecznie podkreślał z taką mocą to, że świadek już wcześniej w 2007 roku wystawił fikcyjne dokumenty dotyczące lasera. W sytuacji, gdy żadne wiarygodne dowody nie uwiarygadniały choćby twierdzeń oskarżonej, że był on uczestnikiem zmowy inspirowanej przeciwko niej przez W. L., fakt ten oceniany logicznie nie pozwalał na automatyczne pominięcie jego relacji przy dokonywaniu ustaleń. To, że wcześniej pomógł on oskarżonej i M. L. wystawiając fikcyjny dokument nie oznaczało automatycznie, że także i te faktury, które oskarżona użyła ubiegając o kredyty objęte aktem oskarżenia w 2009 roku również on faktycznie wystawił.

Również to, że fałszywe dokumenty, którymi oskarżona wcześniej posługiwała się zaciągając kredyty, podrabiane były przy znacznym współudziale M. L., nie wyklucza tego, że bez współpracy z nim oskarżona, pozbawiona dostępu do jego komputera, który w związku z ochłodzeniem ich stosunków zabrał on z jej biura i posiadanych przez niego wzorów podrobionych pieczątek, mogła wyłudzić kredyty w (...), posługując się podrobionymi deklaracjami podatkowymi, mającymi potwierdzać jej niezgodne z prawdą oświadczenia o wysokości osiągniętych dochodów. Oskarżona (której osobistego podrobienia w/w dokumentów nikt nie zarzucił, ani nie przypisał) mogła wszak równie dobrze uzyskać takie dokumenty w inny sposób, np. od innych osób.

Skarżący nie miał racji również kwestionując jako dowolne ustalenia co do tego, że zaciągając zobowiązania wymienione w akcie oskarżenia D. K. działała z oszukańczym zamiarem doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wyniku wprowadzenia go w błąd i świadomie dopuściła się przestępstwa, zawierając z nim umowy kredytowe.

W świetle zgromadzonych dowodów nie ulega wątpliwości, że w (...)w T. i B. w 2009 roku oskarżona świadomie posłużyła się dokumentami (fikcyjne faktury z 9 stycznia 2009 r. i 16 listopada 2009 r.), które co do kwot i okoliczności zakupu plotera laserowego i pozostałych urządzeń nie odzwierciedlały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, by wywołać u kredytodawcy mylne wrażenie, że dysponuje ona odpowiednim dla bezpiecznego - z punktu widzenia interesów pokrzywdzonego - udzielenia jej żądanych kredytów zabezpieczeniem. W rzeczywistości nie posiadała ona (a właściwie mówiąc precyzyjniej – nie przysługiwały jej prawa do rozporządzania nimi we własnym imieniu i na własną rzecz) ani żadnego z konkretnych urządzeń figurujących w tych dokumentach jako nabyte przez nią, ani lasera (który zresztą formalnie nigdy nie należał do niej, bowiem nabyty został w ramach leasingu przez M. L. i który – po tym, jak M. L. zostawił go w jej piwnicy po opuszczeniu biura przy ul. (...) w związku z pogorszeniem ich stosunków – oskarżona sprzedała wcześniej już innym osobom). Odmienne twierdzenia D. K., że posiadała jednak urządzenia dodatkowe i urządzenia do wykonywania nadruków reklamowych, wymienione w fakturach, w związku ze stwierdzeniem, że owe dokumenty były fikcyjne i że nie wydała owych urządzeń na żądanie pokrzywdzonego skierowane do niej po wypowiedzeniu umów kredytowych, jawiły się jako niewiarygodne, a oskarżona nie wsparła ich żadnymi dowodami.

Oskarżona, będąc osobą odpowiedzialną za rozliczanie się z Urzędem Skarbowym, nie mogła też nie zdawać sobie sprawy z tego, że przedłożone przez nią deklaracje podatkowe, z których wynikały niezgodne z prawdą - zawyżone informacje na temat jej przychodów i dochodów w latach 2006-2009 (odmienne od zawartych w złożonych przez nią deklaracjach podatkowych), korespondujące ze złożonymi przez nią nierzetelnymi oświadczeniami na ten temat, były podrobione.

Rozporządzenie przez pokrzywdzonego w tych warunkach na jej rzecz środkami z kredytów bezsprzecznie miało charakter niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wyniku wprowadzenia go w błąd co do okoliczności istotnych dla zawarcia umów w rozumieniu art. 286 kk. Pokrzywdzony zawarł bowiem z oskarżoną konkretne umowy kredytowe, gdyż na podstawie przedłożonych przez nią dokumentów i złożonych oświadczeń (czyli jej zabiegów, w których świadomie w określony sposób – tak, by jawiła się jako osoba osiągająca wyższe, niż naprawdę dochody i posiadająca wartościowe urządzenia, z których pokrzywdzony mógłby zaspokoić swoje roszczenia, gdyby okazało się, że oskarżona nie będzie jednak w stanie zrealizować przyjętych na sobie zobowiązań - przedstawiła okoliczności istotne dla oceny jej zdolności kredytowej) przekonany był, że jest ona wiarygodnym partnerem, tj. takim, z którym współpraca nie stwarza zagrożenia dla interesów banku, bowiem jego sytuacja materialna jest taka, że pozwala zasadnie przypuszczać, że będzie on w stanie spłacić przyjęte na siebie zobowiązania na uzgodnionych w umowie warunkach. W rzeczywistości – z uwagi na to, że D. K. naprawdę osiągała dochody – być może rzeczywiście wyższe, niż przeciętne, ale mniejsze, niż wynikało to z przedłożonych przez nią dokumentów i nie dysponowała prawem własności takich konkretnych urządzeń, mających mieć konkretne parametry i wartość, jakie przewłaszczone zostały przez nią na rzecz pokrzywdzonego w celu zabezpieczenia kredytów – sytuacja finansowa oskarżonej była zaś inna (gorsza), a ustanowione zabezpieczenia miały charakter iluzoryczny. W tej sytuacji, nawet, jeśli rzeczywiście w tamtym okresie inne podmioty przekazywały oskarżonej na podstawie zawartych z nią umów środki finansowe, a podejmując z nią tą współpracę znały one w przeciwieństwie do pokrzywdzonego, któremu oskarżona – mimo, że jak wynika z apelacji jej sytuacja finansowa jako osoby prowadzącej dobrze prosperującą firmę generującą zyski miała być na tyle dobra, że bez obaw przyjąć można było, że będzie w stanie spłacić kredyty - przedstawiła jednak takie dane istotne dla oceny jej zdolności kredytowej, by wynikało z nich, że osiąga wyższe niż naprawdę dochody i nabyła wartościowe przedmioty, jej rzeczywistą sytuację finansową, nie ulega żadnej wątpliwości, że zaciągając konkretne zobowiązania, których dotyczyły zarzuty na podstawie nieprawdziwych dokumentów i nierzetelnych oświadczeń oskarżona działała z bezpośrednim kierunkowym zamiarem doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Wniosek ten znajduje dodatkowe wsparcie w tym, jakie były dalsze losy zaciągniętych przez nią zobowiązań. Oskarżona nie regulowała wszak terminowo wynikających z nich należności. Z ostatecznego rozrachunku wynika, że wpłaciła na ich poczet jedynie niewielkie w stosunku do kwot, do których zwrotu była zobowiązana, sumy. Z uwagi na to, że ustanowione przez nią na rzecz zabezpieczenia tych zobowiązań w rzeczywistości nie istniały, pokrzywdzony nie miał możliwości zaspokojenia swoich roszczeń poprzez ich odebranie od oskarżonej. Twierdzenia oskarżonej, że brak spłaty nie był przez nią zawiniony i spowodowany został nagłym wydarzeniem (zamknięciem firmy, mimo, że dobrze prosperowała, które miało zostać wymuszone działaniami podejmowanymi wobec niej przez W. L. mającymi charakter nękania jej) nie przystają do tego, że oskarżona jeszcze przed zakończeniem działalności firmy nie wywiązywała się z umów (wypowiedzenie umów w 2011 roku stanowiło skutek tego, że w poprzedzającym je okresie nie wywiązywała się z zawartych umów zgodnie z tym, co z nich wynikało). Jak również do informacji z Urzędu Skarbowego, z których nie wynika, by posiadająca w tym czasie już znaczne zadłużenie na rzecz licznych podmiotów, które winna była spłacać (np. ciążyła na niej z tytułu poręczenia wekslowego, jakiego udzieliła M. L. odnośnie leasingu lasera odpowiedzialność za zapłatę zaległych rat i odszkodowania a leasingodawca podejmował czynności zmierzające do uzyskania od niej tych należności - k. 477), osiągała w okresie zaciągnięcia u pokrzywdzonego kredytów na łączną kwotę blisko 300 tyś. zł wysokie dochody, pozwalające jej rozsądnie zapewniać, że odda mu należności na uzgodnionych warunkach (np. w 2009 roku osiągnęła ona łączne około 100 tyś. zł dochodu – k. 463).

Ze zgromadzonych dowodów – o czym była już wcześniej mowa – nie wynikało, by było tak, jak twierdziła oskarżona i by to nie ona była beneficjentem umów zawartych z pokrzywdzonym. Nawet, gdyby jednak rzeczywiście pieniądze z kredytów z (...)przejęła w całości W. L., to z racji tego, że z art. 115 § 4 kk jasno wynika, iż korzyścią majątkową jest nie tylko korzyść dla siebie, ale i dla innej osoby, i tak nie byłoby żadnych wątpliwości co do tego, że zachowanie oskarżonej polegające na uzyskaniu kredytów na podstawie fikcyjnych dokumentów i nierzetelnych oświadczeń wypełniło znamiona oszukańczego doprowadzenia do rozporządzenia mieniem, znamiennego podwójnie kierunkowym zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej kosztem pokrzywdzonego, który pod wpływem wywołanego przez nią błędu w sposób niekorzystny dla siebie przyznał jej kredyty.

Oskarżona w pełni słusznie została zatem uznana za winną dopuszczenia się obu zarzucanych jej aktem oskarżenia oszustw, wypełniających zarazem z uwagi na sposób ich popełnienia znamiona przestępstw z art. 297 § 1 kk (przedłożenie nierzetelnych oświadczeń o istotnych okolicznościach) i art. 270 § 1 kk (posłużenie się podrobionymi dokumentami).

Poczynione ustalenia znalazły trafne odzwierciedlenie także w rozstrzygnięciu o karze.

Ani wymierzone oskarżonej kary jednostkowe, ani kara łączna – ukształtowana w najkorzystniejszy dla niej możliwy w świetle wynikających z art. 86 § 1 kk zasad orzekania kary łącznej sposób, tj. przy skorzystaniu z zasady pełnej absorpcji - nie cechują się rażącą surowością w rozumieniu art. 438 pkt 4 kpk.

Sąd trafnie ocenił stopień społecznej szkodliwości czynów oskarżonej oraz jej zawinienie i przy wymiarze kar jednostkowych nie doszukał się okoliczności łagodzących, które mogłyby niwelować negatywną wymowę tego, że na przestrzeni kilku miesięcy objętych aktem oskarżenia dopuściła się ona dwóch kolejnych przestępstw przeciwko mieniu, powodujących znaczną szkodę dla pokrzywdzonego. Zachowanie jej każdorazowo miało charakter zaplanowanej wcześniej akcji, w którą wkalkulowane było popełnienie innych przestępstw. Z wyjaśnień oskarżonej wynika, że prowadziło ono do osiągnięcia przez nią kolejny raz korzyści majątkowej w sposób zabroniony przez prawo, który traktowała jako „normalną” drogę zdobycia potrzebnych jej środków finansowych. Oskarżona zawarła umowy o kredyt świadomie w sposób prowadzący do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego. Zgromadzone dowody nie potwierdziły, by została do tego zmuszona groźbami bezprawnymi przez inną osobę. Przyświecająca jej motywacja, nawet, jeśli oskarżona rzeczywiście przeznaczyłaby uzyskane środki na spłatę swojego zadłużenia, w świetle obowiązujących w społeczeństwie reguł, żadną miarą nie zasługiwała na premiowanie poprzez wymierzenie jej łagodnych kar. Postawa taka, jak prezentowana przez oskarżoną, która nie widzi nic złego w zdobywaniu potrzebnych jej środków finansowych przy użyciu fikcyjnych dokumentów i nierzetelnych oświadczeń wprowadzających pokrzywdzonego w błąd, wymaga zdecydowanego napiętnowania poprzez wymierzenie jej kar za będące kolejnymi występkami tego rodzaju czyny przypisane jej zaskarżonym wyrokiem przestępstwa, powyżej dolnej granicy zagrożenia. To, że oskarżona częściowo uregulowała należności na rzecz pokrzywdzonych, nawet, jeśli zmieniła obecnie swoje życie i nie popełnia już przestępstw, nie uzasadniało jej pobłażliwego potratowania i wymierzenia jej kar „znacznie” niższych, niż wskazywały na to w/w okoliczności obciążające oceniane przez pryzmat reguł wynikających z art. 53 kk.

Mając na uwadze uprzednią karalność oskarżonej za przestępstwa podobne i jej właściwości oraz warunki osobiste, sąd zasadnie uznał, że jedynie efektywne wykonanie kary łącznej zapewni osiągnięcie celów postępowania, a oskarżona - jako osoba niepoprawna, lekceważącą porządek prawny - nie daje rękojmi skutecznej resocjalizacji w warunkach wolnościowych.

Dolegliwość wynikająca z wykonania tej kary wymierzonej w miejsce kar jednostkowych i nałożonego na podstawie art. 46 kk obowiązku skompensowania szkody, którą swoimi przestępnymi działaniami oskarżona wyrządziła pokrzywdzonemu, adekwatna jest do wagi czynów oskarżonej i jej wysokiego zawinienia.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w zaskarżonym orzeczeniu żadnych uchybień mogących stanowić bezwzględne przyczyny odwoławcze, będących podstawą do uchylenia wyroku z urzędu, dlatego też – jako słuszny – został on w całości utrzymany w mocy.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o przepisy § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Na podstawie art. 634 kpk w zw. z art. 624 kpk sąd odwoławczy zwolnił oskarżoną z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, a wydatkami poniesionymi w tym postępowaniu obciążył Skarb Państwa, uznając, że przemawia za tym sytuacja majątkowa oskarżonej oceniana z uwzględnieniem obciążeń finansowych nałożonych zaskarżonym wyrokiem i ograniczonych w związku z orzeczeniem kary bezwzględnej możliwości zarobkowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Kaiser
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Rafał Sadowski,  Lech Gutkowski
Data wytworzenia informacji: