Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IX Ka 87/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Toruniu z 2017-03-14

sygn. akt IXKa 87/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2017r.

Sąd Okręgowy w Toruniu - Wydział IX Karny - Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący – SSO Andrzej Walenta

Protokolant - st. sek. sądowy Michał Kozłowski

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2017r. sprawy L. P.

obwinionego o wykroczenie z art. 97 kw,

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego L. P. od wyroku zaocznego Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 14 października 2016r., sygn. akt XIIW 968/16

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zwalnia L. P. od obowiązku ponoszenia opłaty sądowej za drugą instancję, zaś zryczałtowanymi wydatkami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IXKa 87/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem zaocznym z dnia 14 października 2016r. Sąd Rejonowy w Toruniu, sygn. akt XIIW 968/16, uznał L. P. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu stanowiącego wykroczenie z art. 97 kw w zw. z art. 19 ust. 1 Ustawy z dnia 20.06.1997r. Prawo o Ruchu Drogowym (Dz. U. z 2012r. Nr 1137), wymierzając mu za to, na podstawie art. 97 kw, karę 100 złotych grzywny.

Orzekając o kosztach, zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 złotych tytułem opłaty sądowej i obciążył go wydatkami w kwocie 100 złotych.

Wyrok ten zaskarżył w całości obwiniony, twierdząc, że zapadł on po dowolnej ocenie dowodów i przeprowadzeniu postępowania w sposób naruszający jego prawo do obrony. Wskazując na powyższe wniósł on o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie uchylenie go i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obwinionego była niezasadna.

Jego twierdzenie, że zaskarżony wyrok skazujący go za dopuszczenie się opisanego we wniosku o ukaranie wykroczenia drogowego został wydany bez należytego wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy, do którego przyczyniło się naruszenie jego prawa do obrony, nie zasługiwało na uwzględnienie.

Zaskarżone rozstrzygnięcie rzeczywiście zapadło w sytuacji, gdy obwiniony domagający się przyjęcia takiego sposobu procedowania w sprawie, który umożliwiłby mu aktywność w sprawie bez przyjazdów do oddalonego od jego miejsca zamieszkania T., nie pojawił się w sądzie. Okoliczność ta – mimo, że sąd meriti nie wydał formalnej decyzji co do wniosków obwinionego o przekazanie sprawy i przesłuchanie go w miejscu zamieszkania w drodze pomocy prawnej, tylko przystępując w dniu 16 września 2016r. do rozpoznania sprawy, kontynuując jej prowadzenie i wydając wyrok dnia 14 października 2016r. w sposób dorozumiany zamanifestował swoje negatywne stanowisko wobec tych wniosków - nie miała jednak wpływu na treść wyroku.

Po pierwsze, nie było tak, że obwiniony chciał się stawić na rozprawę, która zakończyła się wydaniem wyroku sprawie, jednak nie doszło do tego wskutek jego dezorientacji co do tego, czy rozprawa zaplanowana na dzień 14 października 2016 r. w Sądzie Rejonowym w Toruniu się odbędzie, spowodowanej biernością sądu wobec jego wniosków. Obwiniony z góry stwierdził wszak, że do T. nie przyjedzie (k. 43-44), a oświadczenie to nie było bynajmniej połączone ze wskazaniem na to, że jego nieobecność będzie spowodowana okolicznościami niezależnymi od niego. Informacje, jakie uzyskał podczas rozmów z pracownikami sekretariatu, które odbył 12 i 13 października 2016r. – gdy oceniać je rozsądnie - nie dawały poza tym żadnych podstaw do sformułowania przypuszczenia, że Sąd Rejonowy w Toruniu, który we wrześniu 2016 roku rozpoczął rozprawę w jego sprawie i odraczając ją wyznaczył nowy termin na dzień 14 października 2016 r., jednak nie będzie prowadził tego postępowania.

Po drugie, niestawiennictwo obwinionego - które jako nieusprawiedliwiona nieobecność prawidłowo zawiadomionego o terminie rozprawy obwinionego, w myśl art. 71§4 kpow nie stanowiło przeszkody do rozpoznania sprawy i wydania wyroku - nie skutkowało też tym, że w postępowaniu nie było brane pod uwagę jego stanowisko. Do postawionego mu zarzutu wyraźnie ustosunkował się on wszak podczas przesłuchania w toku czynności wyjaśniających, wskazując, że kwestionuje to, że do uderzenia w barierkę doszło dlatego, że nie opanował pojazdu, gdyż poruszał się ze zbyt dużą prędkością i utrzymuje, że stało się tak dlatego, że wpadł w poślizg na nawierzchni, na której znajdował się olej, a więc - co za tym idzie – kwestionując wiarygodność zeznań policjanta, który twierdził, że na jezdni wówczas nie było plamy oleju. Z późniejszych pochodzących od niego informacji wynikało jedynie tyle, że wsparcie dla jego wersji wydarzeń stanowić miały zeznania podróżującej wówczas wraz z nim żony. Także kwestionując wyrok w apelacji nie wskazał on na żadne okoliczności, których nie podał podczas pierwszego przesłuchania, a które jego zdaniem miały mieć istotne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.

Po dokonaniu oceny wiarygodności całego zgromadzonego materiału dowodowego – w tym i w/w wyjaśnień - sąd meriti słusznie uznał, że bez udziału obwinionego i przesłuchania jego żony możliwe jest stwierdzenie, że na prawdzie polegała przedstawiona przez policjanta wersja wydarzeń, z której wynikało, że uderzenie w barierki stanowiło wynik tego, że obwiniony nie poruszał się w sposób gwarantujący mu panowanie nad pojazdem na śliskiej z powodu warunków atmosferycznych jezdni (innymi słowy - z prędkością zapewniającą bezpieczne wykonanie wszystkich planowanych manewrów na konkretnym odcinku drogi przy panujących na niej wówczas warunkach atmosferycznych), a nie niezależnej od niego okoliczności, tj. utraty przyczepności, której przyczyną był fakt pokrycia powierzchni jezdni olejem (a więc tego, że była ona o wiele bardziej śliska, niż decydując o tym, z jaką prędkością się poruszał, mógł przewidzieć obwiniony).

Żona obwinionego rzeczywiście była jedynym bezpośrednim świadkiem zdarzenia, jednak skoro według niego przyczyną uderzenia przez lawetę w barierki nie miał być niewłaściwy sposób prowadzenia pojazdu, tylko zanieczyszczenie jezdni powodujące jej śliskość, to w sytuacji, gdy sąd dysponował innymi dowodami pozwalającymi na wyjaśnienie kluczowej okoliczności, jako która jawił się w tym stanie rzeczy stan jezdni w momencie zdarzenia, jej przesłuchanie nie było wcale niezbędne dla prawidłowego rozstrzygnięcia o odpowiedzialności obwinionego.

Skarżący niesłusznie deprecjonował też znaczenie zeznań P. M., z których wynikało, że jezdnia nie była bardziej śliska, niż należało się tego spodziewać biorąc pod uwagę warunki pogodowe (konkretnie - nie było na niej oleju, który mógł być niewidoczny dla kierowców), dla poczynienia ustaleń w tym przedmiocie. Nie było tak, że w związku z tym, że na miejsce wzywana była Straż Pożarna, stwierdzenie, że jezdnia nie wyglądała tak, jak mówił obwiniony, nie było możliwe bez podjęcia próby pozyskania z tamtej instytucji informacji na temat przebiegu interwencji przeprowadzonej przez jej funkcjonariuszy. W sytuacji, gdy twierdzenia P. M., że strażacy nie potwierdzili istnienia okoliczności, mających według obwinionego stanowić przyczynę zdarzenia, znajdowały potwierdzenie w dokumencie sporządzonym po zdarzeniu w postaci notatki urzędowej (k. 5), z której wynikało, że Straż Pożarna nie stwierdziła zanieczyszczenia jezdni olejem, w pełni słuszne było uznanie zeznań P. M. za pełnowartościowy materiał dowodowy wystarczający do podważenia wyjaśnień obwinionego. Nie ustalono wszak żadnych okoliczności, które uzasadniałyby przypuszczenie, że P. M. mógł mieć interes w tym, by ryzykując odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną niezgodnie z prawdą przedstawiać okoliczności, od których zależała odpowiedzialność będącego dla niego osobą obcą, z którą przypadkowo zetknął się wykonując obowiązki służbowe, obwinionego, za drobne w gruncie rzeczy wykroczenie drogowe: nie tylko twierdzić, że z jego spostrzeżeń wynikało, że nie było oleju na jezdni, ale i utrzymywać, że fakt ten potwierdziły przybyłe na miejsce służby. Również z żadnych twierdzeń przedstawionych przed wydaniem wyroku przez sąd I instancji obwinionego nie wynikało, by fakt rozlania na jezdni oleju potwierdzić miała Straż Pożarna. W swoich wyjaśnieniach wprost wskazał on, że strażacy nie zmywali jezdni. W apelacji obwiniony zasugerował, że w czasie interwencji Straży Pożarnej doszło jednak do „usuwania zanieczyszczeń z jezdni”. Dopytany na tę okoliczność na rozprawie apelacyjnej P. M. wyraźnie temu zaprzeczył, zaznaczając stanowczo, że nie dlatego wzywał Straż Pożarną, że ujawnił na jezdni substancje mogące zmniejszać przyczepność, ale dlatego, że wobec stanowiska obwinionego chciał, by „specjaliści" przesądzili tę kwestię. Świadek po raz kolejny powtórzył, że zarówno on, jak i strażacy zgodni byli co do tego, że nawierzchnia była śliska z uwagi na to, że była mokra (k. 71v.).

Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należy, że niekorzystne dla obwinionego ustalenia przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia zapadły bez naruszenia przepisów postępowania. Zeznania P. M., na których zostały oparte te ustalenia, w sposób jednoznaczny przesądzały o tym, że przyczyną śliskości jezdni nie było jej zanieczyszczenie żadną substancją, jak utrzymywał obwiniony.

Zastrzeżeń nie budziła również - jako ukształtowana zgodnie z regułami wynikającymi z art. 33 kw - wymierzona obwinionemu kara. Należycie uwzględniała ona wszystkie okoliczności istotne dla prawidłowego określenia jej wymiaru. Adekwatna była do zawinienia obwinionego i stopnia społecznej szkodliwości jego czynu, a także nie przekraczała jego możliwości finansowych.

W trakcie analizy akt sprawy pod kątem zaistnienia przesłanek z art. 104 kpw i art. 440 kpk w zw. z art. 109§2 kpw, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się też uchybień, które skutkować musiałyby uchyleniem zaskarżonego orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów.

Mając na uwadze sytuację materialną obwinionego, który jest rencistą, na podstawie art. 119 kpsw w zw. z art. 634 kpk w zw. z art. 624 kpk, sąd odwoławczy zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych za II instancję, wydatkami postępowania odwoławczego obciążając Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Antkowiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Walenta
Data wytworzenia informacji: