I C 2845/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Toruniu z 2023-11-28
Sygn. akt I C 2845/21
UZASADNIENIE
Powodowie U. M. , M. M. , M. K. i P. K. wnieśli pozew przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w G. .
Domagali się w nim:
- zasądzenia solidarnie kwoty 194.617,63 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 3 listopada 2021r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu świadczenia niezależnego spełnionego na rzecz pozwanego, z uwagi na nieważność Umowy (...) numer (...) zawartej w dniu 17.03.2004r. - ewentualnie
- zasądzenia kwoty 20.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty , tytułem zwrotu świadczenia nienależnego w postaci nadpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych , stanowiących różnicę między sumą zapłaconych przez powodów rat kapitałowo – odsetkowych w okresie od zawarcia umowy do dnia wniesienia pozwu , a sumą rat kapitałowo – odsetkowych należnych pozwanemu przy założeniu niedozwolonego charakteru klauzul indeksacyjnych , określających wysokość rat kredytu .
W piśmie z dnia 6 września 2022r. ( k. 186 - 208 ) powodowie dokonali zmiany żądania , gdyż oprócz zapłaty domagali się także ustalenia, że umowa jest nieważna .
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów procesu ( k. 70 – 85 ) . Na rozprawie w dniu 13 listopada 2023r. pozwany zgłosił zarzut zatrzymania ( k. 276 v ) .
Sąd ustalił , co następuje :
Powodowie potrzebowali kredyt w złotówkach na remont domu , w którym wszyscy mieszkali , a także na konsolidację wcześniejszego zobowiązania zaciągniętego w (...)Banku (...) . Nie mieli zdolności kredytowej w złotówkach i w GE Banku (...) , do którego się zwrócili , zaproponowano im kredyt we frankach szwajcarskich. Powodowie byli bardzo zdeterminowani, żeby otrzymać kredyt , a była to jedyna możliwość .
Mówiono im , że frank to stabilna waluta , rata także jest stabilna i nie będzie podlegać jakimś dużym zmianom . Powodom nie przedstawiono informacji o kursie franka we wcześniejszym okresie . Nie powiedziano co będzie się dziać z ich zobowiązaniem , gdyby kurs wzrósł w istotny sposób. Nie informowano , że będą zastosowane dwa rodzaje kursów : kupna i sprzedaży , ani o bankowej tabeli kursów . Nie mówiono o marżach kupna i sprzedaży. Nie było też mowy o ryzyku kursowym , gdyż powodowie byli zapewniani o stabilności waluty. Nie zaproponowano żadnych mechanizmów chroniących powodów przez ponoszeniem tego ryzyka. Nie padło pojęcie spred walutowy. Powodowie poznali je dopiero z mediów , gdyż w ostatnich latach zaczęto o nim mówić.
Powodowie pytali , czy mogą otrzymać umowę do przeczytania przed dniem jej podpisania . Nie było takiej możliwości . Po raz pierwszy więc zobaczyli umowę , gdy przyszli do banku ,żeby ją podpisać . Przeczytali umowę ale nie znali zawartych w niej określeń bankowych . Przyjmowali, że bank proponuje im dobra umowę, która nie zawiera jakichkolwiek niekorzystnych rozwiązań. W związku z tym powodowie nie mieli żadnych wątpliwości. Zależało im na otrzymaniu kredytu . Pracownik banku nie tłumaczył umowy. Nie podlegała ona negocjacji .
W marcu 2004r. powód P. K. prowadził działalność gospodarczą – kiosk „ruchu” oraz zajmował się handlem . Dom nie miał nic wspólnego z działalnością gospodarczą powoda. Nawet nie była ona tam zarejestrowana.
Pod tym adresem była natomiast zarejestrowana działalność powódki U. M. . Był to adres dla doręczeń . Ona także prowadziła kiosk „ruchu”. Żadnych kosztów związanych z domem nie wliczała do działalności gospodarczej .
Od 2012r. powódka M. K. prowadzi w I. sklep „5-10-15” oraz firmę zajmującą się przetwórstwem odpadów kory sosnowej. Działalność jest zarejestrowana pod adresem domu w G. , gdyż tutaj mieszka i odbiera korespondencję . Żadne koszty związane z domem nie były wliczane do działalności gospodarczej.
Wypłata kredytu nastąpiła w złotych i w tej walucie był on spłacany. Bank pobierał ratę z rachunku powodów w banku (...) S.A. na podstawie stałego zlecenia.
Do czasu zawieszenia spłaty rat na podstawie zabezpieczenia udzielonego w niniejszym procesie , powodowie spłacali kredyt , a mimo to zobowiązanie w złotówkach rosło.
Gdy powodowie nabrali wątpliwości co do prawidłowości umowy , to po dwóch miesiącach zwrócili się do radcy prawnego K. M.. Potwierdziła ona ich obawy.
Kredyt w (...) Banku (...)był zaciągnięty na rozpoczęcie prac modernizacyjnych domu – na zakup materiałów do remontu.
Dowód: przesłuchanie powodów k. 276 v – 278
Dnia 29 marca 2004r. pomiędzy powodami a (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. została zawarta (...) numer (...). Na jej podstawie bank udzielił kredyt indeksowany kursem CHF w kwocie 91.086,00 zł ( § 1 ust. 1 umowy ) .
Zgodnie z § 1 ust. 1 , zd. 2 : „W dniu wypłaty saldo jest wyrażone w walucie do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest Kredyt , podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A. opisanej szczegółowo w § 17 , następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie w PLN według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A. opisanej szczegółowo w § 17”.
Kredyt był przeznaczony na ( § 1 ust. 2; § 3 ust.1 ) :
spłatę kredytu gotówkowego w (...) Banku (...) w J. z dnia 29.11.2001r.
pokrycie części kosztów remontu domu mieszkalnego położonego w G. , przy ul. (...).
Wypłata wskazanej we wniosku o wypłatę kwoty kredytu miała być dokonana przelewem na wskazany w tym wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym. Dzień dokonania przelewu kwoty kredytu miał być uważany za dzień wypłaty wykorzystanego kredytu. (…) Każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich miała zostać przeliczona na walutę do której indeksowany jest kredyt, według kursu kupna waluty kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów(...)udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez bank ( § 7 ust. 2 ).
W przypadku spłaty kredytu, rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorców następować miało z datą wpływu środków do banku, według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów (...) udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do banku (§ 10 ust. 6 ).
Do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów miały być stosowane odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów (...)udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji (§ 17 ust. 1 ).
Kursy kupna określano jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna (§ 17 ust. 2 ).
Kursy sprzedaży określano jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży (§ 17 ust. 3 ).
Do wyliczenia kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów(...)udzielanych przez (...) Bank SA stosowano kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży (...)Bank S.A. (§ 17 ust. 4 ).
Dowód: umowa k. 22 - 25 v .
Pismem z dnia 21.20.2021r. powodowie wystosowali do pozwanego „Ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty” . Dotyczyło ono kwoty 194.617,63 zł , termin zapłaty wyznaczono do dnia 2.11.2021r.
Dowód: wezwanie k. 37 – 37 v
Pozwany odpowiedział odmownie pismem z dnia 4 listopada 2021r.
Dowód: pismo pozwanego k. 39 – 43
Sąd zważył, co następuje:
Zeznania powodów przesłuchanych w charakterze strony zasługiwały na walor pełnej wiarygodności, gdyż były spójne, logiczne i wzajemnie się uzupełniały . Zeznania te są także zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Jest bowiem oczywiste ,że działając w zaufaniu do banku powodowie przyjęli ofertę , która była im przedstawiana jako korzystna i bezpieczna . Odmienne postępowanie byłoby pozbawione logiki .
Dokumenty powołane w „ustaleniach” , stanowiły wiarygodne środki dowodowe, gdyż ich autentyczność i rzetelność nie były kwestionowane przez strony . Kwota spełnionego świadczenia wynikała z dokumentu wystawionego przez pozwanego ( k. 30 – 36 ) .
Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. sąd pominął dowód z opinii biegłego zgłoszony przez obie strony ( k. 276 - pkt 1 i 2 ) jako mający wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy .
Wobec nieważności umowy ( o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia ) zbędne było dokonywanie przez biegłego obliczeń z pominięciem klauzul abuzywnych , czy przy zastosowaniu kursu NBP .
Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 1 k.p.c. sąd pominął dowód z listy pytań i odpowiedzi M. C. . Zgodnie bowiem z art. 235 § 1 k.p.c. postępowanie dowodowe odbywa się przed sądem orzekającym .
Powodowie mają interes prawny w domaganiu się ustalenia nieważności umowy.
Zgodnie bowiem z art. 189 k.p.c. : „Powód może żądać ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa , gdy ma w tym interes prawny”.
W niniejszej sprawie powodowie sformułowali dwa osobne żądania : ustalenia oraz zapłaty . Przyjmuje się ,że brak interesu prawnego ma miejsce wtedy, gdy powód może wystąpić z żądaniem dalej idącym . Co do zasady więc , jeżeli powód dochodzi zapłaty twierdząc ,że umowa na podstawie której jej dokonał jest nieważna , to nie ma interesu prawnego w domaganiu się osobnego ustalenia nieważności. Stanowi ono bowiem przesłankę orzekania o zapłacie . Ustalenie nieważności umowy pozwala więc uwzględnić żądanie dalej idące – o zapłatę. W niniejszej sprawie sytuacja taka ma miejsce tylko częściowo – odnośnie roszczenia o zwrot już wpłaconych kwot .
Strony cały czas łączy bowiem stosunek prawny wynikający z umowy kredytu , na podstawie której powodowie dokonują płatności rat ( abstrahując od faktu zawieszenia płatności na podstawie zabezpieczenia ) . Uwzględnienie roszczenia o zapłatę kwot uiszczonych w okresie wskazanym w pozwie nie zawierałoby więc wprost wyrażonego rozstrzygnięcia, czy strony nadal są związane umową, a więc czy powodowie nadal mają płacić raty. Odnośnie dalszego okresu mają oni interes prawny w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Ustalenie to przesądzi bowiem o tym , czy umowa wiąże strony , czy też nie , a przez to – czy powodowie nadal mają obowiązek spłacania rat kredytu . W przypadku ustalenia, że umowa jest nieważna, zbędne będzie występowanie przez powodów z kolejnymi roszczeniami o zapłatę , ponieważ nie będą już zobowiązani do uiszczania na rzecz pozwanego kolejnych rat . Rozstrzygnięcie dotyczące ważności umowy usuwa niepewność co do skutków prawnych wynikających ze spornej umowy.
Interes powodów w domaganiu się ustalenia nieważności umowy , polega także na tym, że zabezpieczeniem spłaty kredytu jest (...) . Do jej wykreślenia konieczne jest przedłożenie orzeczenia stwierdzającego nieważność umowy (...).
Merytoryczną ocenę roszczeń należy rozpocząć od rozpoznania zarzutów abuzywności postanowień umowy(...). Na wstępie odniesienia się wymaga zarzut niedopuszczalności stosowania Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. UE z 1993 r., L 95, s. 29) oraz orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż przedmiotowa umowa została zawarta przed akcesją Polski do Unii Europejskiej. Prima facie zarzut ten wydaje się być trafny, gdyż rzeczywiście wskazana dyrektywa w momencie zawarcia umowy formalnie nie obowiązywała na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, na które nie rozciągała się również jurysdykcja sądów unijnych. Brak formalnego obowiązywania dyrektywy nie oznacza jednak, że jej przepisy i ich wykładnia dokonana przez TSUE pozostają bez wpływu na wykładnię przepisów prawa krajowego mających zastosowanie w rozpoznawanej sprawie, w tym przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych zawartych w polskim Kodeksie cywilnym. Dyrektywa Unii Europejskiej jest aktem prawa pochodnego wiążącym jedynie co do wyznaczonych celów, z pozostawieniem państwom członkowskim swobody wyboru środków służących do ich realizacji. Dyrektywa 93/13/EWG stanowiła jeden z aktów prawa europejskiego, do którego implementacji Rzeczpospolita Polska zobowiązała się jeszcze przed akcesją do Unii Europejskiej, zgodnie z art. 69 rozdziału III Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską, z jednej strony, a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi, z drugiej strony, sporządzonego w B. dnia 16 grudnia 1991 r. (Dz.U. z 1994 r. Nr 11, poz. 38 ze zm.), który przewidywał obowiązek Polski zbliżenia istniejącego i przyszłego ustawodawstwa Polski do ustawodawstwa istniejącego we Wspólnocie m.in. w dziedzinie ochrony konsumentów. Wprowadzenie do polskiego porządku prawnego przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych miało na celu właśnie zbliżenie polskiego ustawodawstwa do prawa Wspólnoty Europejskiej (obecnie Unii Europejskiej), w tym implementację Dyrektywy 93/13/EWG, na co projektodawca wskazał wprost w uzasadnieniu projektu ustawy o umowach zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość oraz o zmianie ustaw: Kodeks cywilny, Kodeks postępowania cywilnego i Kodeks wykroczeń (druk Sejmu RP III kadencji nr 945). Przepisy art. 384 i nast. k.c. od początku ich obowiązywania, tj. od lipca 2000 r., wykazywały ścisły związek z Dyrektywą 93/13/EWG i powinny być interpretowane w zgodzie z tym aktem prawa europejskiego. Jako że wykładnia tego prawa należy do kompetencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, to również dorobek orzeczniczy Trybunału powinien być uwzględniany przy stosowaniu krajowych regulacji dotyczących niedozwolonych postanowień umownych. Jednocześnie trzeba zgodzić się ze stroną pozwaną, że TSUE jest właściwy do dokonywania wykładni dyrektywy wspólnotowej jedynie w zakresie, w jakim dotyczy to jej stosowania w nowym państwie członkowskim od momentu przystąpienia tego państwa do Unii Europejskiej (zob. przytoczony przez pozwany bank wyrok TS z dnia 10 stycznia 2006 r., C-302/04, Dz.U. UE 2006, C. 48, s. 7). Temporalne ograniczenie jurysdykcji TSUE oznacza jednak wyłącznie to, że sąd krajowy nie może skierować do TSUE pytania prejudycjalnego w sprawach na tle stanów faktycznych z okresu sprzed akcesji do Unii Europejskiej. W żadnym jednak wypadku nie można wywodzić ze wskazanego ograniczenia zakazu odwoływania się do wykładni TSUE przy stosowaniu przepisów krajowych, których uchwalenie służyło implementacji prawa europejskiego, nawet jeżeli przepisy te stosuje się do stanów faktycznych sprzed wejście Polski do UE.
Ocenę roszczenia należy rozpocząć od rozpoznania zarzutów abuzywności postanowień umowy kredytowej. Przedmiotem oceny należy uczynić postanowienia umowne wprowadzające mechanizm indeksacji : § 1 ust. 1; § 7 ust. 2 i ust. 3 ; § 10 ust. 6 ; § 17 ust. 2 i 3 umowy.
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z przytoczonego przepisu wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki:
(1) zawarte zostały w umowach z konsumentami,
(2) kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, oraz
(3) rażąco naruszają interesy konsumenta.
Stwierdzenie niedozwolonego charakteru postanowienia umownego jest natomiast wyłączone, gdy postanowienie umowne:
(1) zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem lub
(2) określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.
W przedmiotowej umowie kredytowej powodowie występowali w charakterze konsumentów, gdyż zawarcie umowy było czynnością dokonaną z przedsiębiorcą (bankiem), niezwiązaną bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową powodów (art. 22 1 k.c.).
Działalność gospodarcza prowadzona przez powoda P. K. i powódkę U. M. nie miała żadnego związku z kredytem zaciągniętym na remont domu. Nie zmienia tej oceny fakt ,że powódka U. M. podała adres tego domu , jako adres dla doręczeń . Nie była w nim prowadzona działalność gospodarcza.
Podważanie w tym procesie statusu powodów jako konsumentów , stanowi nadużycie prawa przez pozwanego. We wnioskach kredytowych były już bowiem zawarte informacje o prowadzeniu działalności gospodarczej przez powódkę U. M. ( k. 96 v ) i powoda P. K. ( k. 99 ) . Mimo to, bank nie miał wątpliwości co do udzielenia powodom kredytu jako konsumentom.
Nie ma też żadnego znaczenia dla oceny statusu konsumenta okoliczność że powódka M. K. w 2012 r. ( a więc około 8 lat po zawarciu umowy kredytowej) rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej. Przyjęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby do wniosku naruszającego wolność osobistą człowieka podlegającą ochronie w art. 31 ust.1 Konstytucji . Oznaczałoby ono bowiem, że osoba , która zaciągnęła kredyt hipoteczny jako konsument nie może rozpocząć prowadzenia działalności gospodarczej do czasu spłacenia tego zobowiązania .
Mając na uwadze powyższe rozważania , na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. sąd pominął dowód z dokumentów dotyczących działalności gospodarczej powodów zgłoszony przez pozwanego ( k. 71 v - pkt IV ) jako zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania ( k. 278 ) .
Jak wynika z art. 385 1 § 3 k.c., nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że umowa została sporządzona przez bank na standardowym wzorcu, a powodowie mieli jedynie wpływ na kwotę udzielonego kredytu i okres kredytowania.
O braku rzeczywistego wpływu powodów na treść poszczególnych postanowień umownych świadczą również okoliczności jej zawarcia. Umowa została bowiem przedstawiona powodom do przeczytania w wersji gotowej do podpisu w placówce banku, przygotowanej według standardowego wzorca, dopiero w dacie wyznaczonej do jej zawarcia. Warunki te utrudniały efektywne zapoznanie się z treścią umowy, jej zrozumienie i ewentualne wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, nie mówiąc już o podjęciu negocjacji odnoszących się do poszczególnych postanowień.
W czasie zawarcia umowy, gdy powodowie zaliczali się do grupy klientów zawierających masowo umowy waloryzowane walutą obcą, umowa miała charakter de facto adhezyjny, a rzeczywisty wpływ powodów na umowę ograniczał się do jej podpisania lub niepodpisania. Należy mieć też na względzie znaczącą dysproporcję między potencjałem banku a powodów, którzy nie mieli doświadczenia z zakresu bankowości, a swojego kontrahenta traktowali z podwyższonym zaufaniem, nie spodziewając się zamieszczenia w umowie postanowień, które mogły być dla nich niekorzystne.
Niejednoznaczność klauzul waloryzacyjnych mogła zostać usunięta przez udzielenie powodom przed zawarciem umowy odpowiedniej informacji o ryzyku walutowym (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r. w sprawie A. i inni vs. (...) SA, C-186/16, pkt 51). W odniesieniu do umów kredytowych TSUE wskazał, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Z ustalonego stanu faktycznego wynika natomiast, że bank zapewniał powodów, że ryzyka walutowego praktycznie nie ma, a frank szwajcarski jest stabilną walutą. Powodom nie przedstawiono również żadnych symulacji wysokości zadłużenia i wysokości raty w przypadku znacznego wzrostu kursu waluty obcej. Kwestia ustalania kursów waluty przez bank nie została w ogóle poruszona w rozmowach. Opisane działania banku nie zapewniły powodom informacji wystarczającej do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji, a w konsekwencji nie doszło do uchylenia niejednoznaczności spornych postanowień umowy w stopniu wyłączającym badanie abuzywności.
Sporna klauzula indeksacyjna stanowiła element określenia głównego świadczenia stron, gdyż miała być wykorzystywana do określenia zarówno wysokości świadczenia banku, jak i późniejszych świadczeń kredytobiorców (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, niepubl. i przywołane tam orzecznictwo). Nie można jednak uznać, by klauzula ta została sformułowana w sposób jednoznaczny. Odesłanie w klauzuli indeksacyjnej do tabel banku nie pozwala bowiem ustalić nie tylko wysokości zobowiązania w chwili zawarcia umowy, ale również nie pozwala ustalić w sposób jednoznaczny i przewidywalny samego mechanizmu ustalania wysokości zobowiązania, sposobu ustalania przez bank kursów kupna i sprzedaży waluty obcej, według których następować miało ustalenie wysokości długu powodów oraz wysokości ich świadczenia na rzecz banku (raty). Nie ma przy tym znaczenia, czy w banku istniały i były wdrożone procedury ustalania kursów na potrzeby tabel oraz czy na ile kursy te miały charakter rynkowy. Przy ocenie abuzywności przedmiotem badania są bowiem postanowienia umowne według stanu z chwili zawarcia umowy (zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019, nr 1, poz. 2), nie zaś praktyka wykonywania umów przez jedną ze stron.
W tym stanie rzeczy nie zachodzi żadna z przesłanek negatywnych, która wyłączałaby stwierdzenie abuzywności.
Przechodząc do oceny przesłanek pozytywnych, należy zbadać, czy analizowane postanowienia umowne kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, a przy tym rażąco naruszały ich interesy.
Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepubl.). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem (por.m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, niepubl., z dnia 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15, OSNC - ZD 2017, Nr 1, poz. 9, z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, niepubl., z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, niepubl., z dnia 29 sierpnia 2013 r. I CSK 660/12, niepubl., i z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl.). Analizowane postanowienia umowne spełniały obie wymienione przesłanki. Powierzenie bankowi jednostronnego, nieograniczonego i całkowicie uznaniowego – przynajmniej w świetle umowy – uprawnienia do ustalenia kursu waluty, według którego ustalana jest każdoczesna wysokość zobowiązania powodów oraz wysokość świadczeń ratalnych, jest działaniem nielojalnym wobec klienta i trudno uznać, by zostało zaakceptowane przez racjonalnego i należycie poinformowanego konsumenta, gdyby było negocjowane indywidualnie. Bank ma przy tym możliwość uzyskania dodatkowych korzyści ekonomicznych w wyniku jednostronnego ustalenia rozmiarów spreadu walutowego. Przyjęcie opisanego mechanizmu przerzuca jednocześnie w całości na konsumenta ciężar ryzyka walutowego, gdyż pozwala bankowi na ustalenie takich kursów przyjmowanych do przeliczania spłacanych rat, by ekonomiczne skutki wzrostu kursu waluty obcej ponosił wyłącznie konsument. Podkreślić jeszcze raz należy, że dla oceny abuzywności irrelewantny jest sposób korzystania z banku z umownego uprawnienia do ustalania kursów walut przy przeliczaniu świadczeń stron, gdyż przedmiotem oceny jest umowa w chwili jest zawarcia, a nie praktyka wykonywania umowy. Z tego samego względu dla oceny abuzywności nie ma znaczenia wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984; tzw. ustawa antyspreadowa), która przez dodanie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego dającemu kredytobiorcy uprawnienie do spłaty rat w kredycie indeksowanym do waluty obcej bezpośrednio w tej walucie.
Z podanych względów postanowienia przedmiotowej umowy kredytu wprowadzające mechanizm indeksacji świadczeń stron do franka szwajcarskiego według kursów waluty ustalanych jednostronnie i uznaniowo przez bank stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Stanowisko to jest szeroko reprezentowane w judykaturze Sądu Najwyższego (zob. wyroki z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, niepubl., z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., z dnia 15 listopada 2019 r., V CSK 347/18, niepubl., z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, niepubl., z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, niepubl., i z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, niepubl.), który konsekwentnie wskazuje, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron.
Abuzywność klauzul indeksacyjnych nie ogranicza się do kwestii ustalania kursów walut jednostronnie przez bank. Sam sposób ukształtowania ryzyka kursowego rażąco narusza interesy konsumenta, a przy tym jest sprzeczny z dobrymi obyczajami, gdyż tworzy znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. Problem ten został zasygnalizowany w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że warunki umowne (…) wydają się obciążać konsumenta, w zakresie, w jakim przedsiębiorca nie przestrzegał wymogu przejrzystości względem tego konsumenta, ryzykiem nieproporcjonalnym do świadczeń i kwoty otrzymanej pożyczki, ponieważ stosowanie tych warunków skutkuje tym, że konsument musi długoterminowo ponieść koszt zmiany kursu wymiany. W zależności od tej zmiany konsument ten może znajdować się w sytuacji, w której, po pierwsze, pozostała należna kwota kapitału w walucie spłaty, (…), jest znacznie wyższa niż kwota pierwotnie pożyczona, a po drugie, spłacone raty miesięczne prawie wyłącznie pokrywały same odsetki. Jest tak w szczególności wówczas, gdy owo podwyższenie kapitału pozostałego do spłaty w walucie krajowej nie jest zrównoważone różnicą między stopą oprocentowania waluty obcej a stopą waluty krajowej, przy czym istnienie takiej różnicy stanowi dla kredytobiorcy główną korzyść kredytu denominowanego w walucie obcej (zob. wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r. w sprawie (...) SA przeciwko VE, C-609/19, pkt 69). Przyjęta w spornej umowie konstrukcja rozkładu ryzyka walutowego powoduje, że konsument był obciążony tym ryzykiem w sposób nieograniczony, gdyż nie ustalono żadnej umownej granicy wzrostu kursu waluty waloryzacji, powyżej której wzrost nie wpływałby już na wysokość salda zadłużenia i na wysokości raty. Przy obecnym kursie franka szwajcarskiego wzrost ten oscyluje wokół 100%, natomiast umowa w żaden sposób nie zabezpiecza interesów konsumenta przed dalej idącym wzrostem – o 200% czy 400%. Ryzyka tego nie niweluje potencjalna korzyść wynikająca z różnicy między oprocentowaniem kredytów waloryzowanych walutą obcą i kredytów złotowych. W przypadku wysokiego oprocentowania kredytów złotowych i niskiego oprocentowania kredytów waloryzowanych walutą obcą wysokość raty jest wprawdzie korzystniejsza w przypadku tych ostatnich, ale tylko wówczas, gdy podstawą obliczenia wysokości raty jest podobny kapitał. Na skutek zastosowania spornych klauzul waloryzacyjnych, w przypadku znacznego wzrostu kursu waluty obcej wzrasta natomiast znacznie kwota pozostałego do spłaty kapitału wyrażonego w walucie polskiej, co powoduje, że korzystniejsze oprocentowanie nie przekłada się na korzyść równoważącą ponoszone ryzyko kursowe. Na szczególne podkreślenie zasługuje jeszcze jeden aspekt uwypuklony przez TSUE. Mianowicie, wzrost kursu waluty waloryzacji powoduje wzrost nie tylko raty, ale również wzrost salda zadłużenia, przy czym zjawisko to nie występuje przy wzroście oprocentowania kredytów złotowych. Ryzykiem ponoszonym przez kredytobiorców kredytów waloryzowanych walutą obcą jest zatem również ryzyko wzrostu zadłużenia nie tylko ponad poziom pierwotnego zadłużenia, ale również ponad wartość kredytowanej nieruchomości, co powoduje, że nie są oni w stanie zbyć tej nieruchomości bez zaangażowania dodatkowych środków własnych. O ryzyku tym kredytobiorca nie był w ogóle informowany przed zawarciem umowy. Bank w chwili udzielania kredytu dysponował natomiast dostatecznym doświadczeniem i możliwościami analitycznymi, by antycypować także takie wzrosty kursu franka szwajcarskiego, które miały miejsce w okresie kredytowania, a które spowodowały, że mimo kilkunastu lat spłaty kapitał pozostały do spłaty wyrażony w złotych pozostaje zbliżony do kwoty kredytu z chwili jego udzielenia lub jest od niej wyższy. Nieograniczonemu ryzyku kursowemu ponoszonemu przez konsumenta towarzyszy ograniczone ryzyko kursowe ponoszone przez bank. Ryzyko banku ujawnia się przy spadku kursu waluty i w najbardziej skrajnym wypadku zmaterializuje się w momencie spadku kursu franka szwajcarskiego do zera. Nawet jednak w takiej sytuacji strata banku ograniczy się do nieodzyskania w ramach spłaty rat całości kapitału udostępnionego konsumentowi w wykonaniu umowy kredytu. Mówiąc precyzyjnie, stratą zostałaby objęta jedynie ta część kapitału, która nie została spłacona przed radykalnym spadkiem kursu waluty. W konsekwencji, między ograniczonym ryzykiem ponoszonym przez bank a nieograniczonym ryzykiem ponoszonym przez konsumenta występuje rażąca dysproporcja na niekorzyść tego ostatniego. W tym stanie rzeczy uznać trzeba, że gdyby powodowie zostali w sposób przejrzysty poinformowani przed zawarciem umowy ze stroną pozwaną o charakterze przyjmowanego na siebie ryzyka, w tym ryzyka długoterminowego i nieograniczonego wzrostu salda zadłużenia, nie przyjęliby klauzul waloryzacyjnych w drodze indywidualnych negocjacji.
Cywilnoprawną sankcją ustalenia abuzywności postanowienia umowy jest brak związania nim konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.), przy zachowaniu związania stron umową w pozostałej części (art. 385 1 § 2 k.c.). Regulacja ta nie odnosi się jednak do postanowień określających główne świadczenie stron, do których – w ocenie Sądu – zaliczają się postanowienia wprowadzające mechanizm indeksacji do przedmiotowej umowy kredytu. Skutkiem jego abuzywności jest zatem nieważność całej umowy, przy czym skutek ten nie nastąpi, jeżeli istnieje możliwość zastąpienia zakwestionowanego postanowienia przepisami dyspozytywnymi lub jeżeli konsument wyrazi wolę dalszego obowiązywania umowy z zachowaniem klauzuli abuzywnej (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 62 i 68).
Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę stoi na stanowisku , że sąd nie ma prawa dokonywania jakiejkolwiek modyfikacji umowy . Sąd orzeka bowiem w granicach żądania pozwu . Zgodnie bowiem z art. 321 § 1 k.p.c.: „Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie”.
Skoro więc powodowie domagają się ustalenia nieważności umowy , to sąd może jedynie rozstrzygnąć , czy umowa jest ważna ,czy nie . Modyfikacja umowy przez sąd byłaby więc orzekaniem „co do przedmiotu który nie był objęty żądaniem”.
Poza tym , dokonywanie jakiejkolwiek modyfikacji umowy przez sąd oznaczałoby naruszenie jednej z podstawowych zasad wymiaru sprawiedliwości jaką jest bezstronność w rozstrzyganiu spraw . Sąd natomiast miałby podjąć się działania ( i to niejednokrotnie z urzędu ) mającego na celu „ratowanie” umowy po to , żeby mogła ona obowiązywać w zmienionym kształcie . Byłoby to działanie ewidentnie na korzyść banku. Byłaby to również działalność prawotwórcza , a ta rola należy do władzy ustawodawczej , a nie sądowniczej.
Nie jest rolą sądu ratowanie stabilności systemu bankowego . Procesy sądowe w sprawach „frankowych” są następstwem przedstawiania przez banki kredytobiorcom umów z wadami powodującymi nieważność ( także mając na uwadze proces ich zawierania ) . Dlaczego więc banki miałyby być zwalniane przez sądy z konsekwencji swoich działań ?
Jedynie więc na marginesie można odnieść się do kwestii obowiązywania umowy po usunięciu ust. 2 i 3 z § 17 przewidujących – odpowiednio – odjęcie lub dodanie marży banku do kursu średniego Narodowego Banku Polskiego. Zabieg taki prowadziłby do ponownego przeliczenia świadczeń stron według kursu średniego NBP i ewentualnego przysługiwania kredytobiorcom jedynie roszczeń opiewających na różnicę między świadczeniami pobranymi a wyliczonymi w opisany sposób. Rozumowanie takie zostało przyjęte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 r., II CSKP 364/22, w którym Sąd ten wyraził pogląd, że możliwe jest utrzymanie umowy w mocy po wyeliminowaniu z § 17 postanowienia dotyczącego marży, gdyż postanowienie to ma charakter samodzielny. Nie sposób jednak traktować tego judykatu jako jednoznacznej wskazówki do wykładni zapisu z § 17 umowy. Wyrok ten zapadł bowiem w sprawie, w której sami konsumenci byli zainteresowani trwaniem umowy po usunięciu z niej abuzywnego zapisu. Oprócz zapłaty domagali się oni ustalenia określonej treści umowy i temu zagadnieniu jest poświęcona znaczna część rozważań Sądu Najwyższego, to jest jak prawidłowo należałoby sformułować pozew co do żądania ustalenia w przypadku wyeliminowania zapisu dotyczącego marży. Nie można przy tym nie dostrzec, że równolegle w Sądzie Najwyższym w sprawach z udziałem pozwanego banku prezentowane są odmienne poglądy. I tak w wyroku z dnia 18 maja 2022 r., II CSKP 1316/22, Sąd Najwyższy uznał, że nie jest możliwe poprzestanie na wyeliminowaniu z § 17 tylko zapisu dotyczącego marży, ponieważ zmienia to sens brzmienia całego postanowienia umownego nie usuwając zagrożenia interesu konsumenta. Jednocześnie, w dalszych rozważaniach w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy podkreślił wagę uświadomienia konsumentowi ryzyka ekonomicznego istniejącego przy umowach waloryzowanych do waluty obcej, zwłaszcza w przypadku zmiany jej kursu. Uchybienia w tym zakresie przesądzają o braku transparentności postanowień umowy dotyczących ryzyka walutowego, a skoro tak, to sama eliminacja części klauzuli waloryzacyjnej niczego nie zmienia na korzyść konsumenta. Również judykatura Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przemawia przeciwko wyeliminowaniu jedynie fragmentu postanowienia zawartego w § 17 analizowanej umowy. W wyroku z dnia 8 września 2022 r. w połączonych sprawach C-80/21 do C-82/21 TSUE przyjął, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, iż stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może stwierdzić nieuczciwy charakter nie całości warunku umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, lecz jedynie elementów tego warunku, które nadają mu nieuczciwy charakter, w związku z czym warunek ten pozostaje, po usunięciu takich elementów, częściowo skuteczny, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku, który ma wpływ na jego istotę, czego zweryfikowanie należy do sądu odsyłającego. Postanowienia umowne zawarte w § 17 ust. 2 i 3 umowy stanowią integralną całość i nie jest możliwe podzielenie ich na dwie niezależne od siebie części obejmujące oddzielnie kurs średni NBP i oddzielnie marżę banku, po czym wyeliminowanie tylko tej, która pozwalała bankowi na odjęcie/dodanie do kursu średniego NBP swojej marży. Należy również podkreślić, że zabieg taki prowadziłby do wyeliminowania jedynie jednej z przyczyn abuzywności w postaci swobody banku w ustalaniu wysokości świadczeń stron. Nie eliminowałby natomiast – i jest to kluczowe w niniejszej sprawie – ryzyka kursowego, które obciążało kredytobiorców w sposób nieograniczony i nieproporcjonalny do uzyskiwanych korzyści, mogąc doprowadzić do zwielokrotnienia kwoty zadłużenia w stosunku do uruchomionego kapitału kredytu mimo regularnych spłat. Problem ten został omówiony już we wcześniejszej części uzasadnienia. Tym samym, postulowana przez stronę pozwaną ingerencja w treść umowy nie doprowadziłaby do przywrócenia naruszonej równowagi kontraktowej.
Poza tym, w realiach niniejszej sprawy nie ma możliwości zastąpienia postanowień abuzywnych przepisami dyspozytywnymi. Przede wszystkim nie wchodzi w rachubę zastosowanie dyspozycji art. 358 § 2 k.c., który wszedł w życie po zawarciu umowy kredytu. Z braku podstawy prawnej w przepisach dyspozytywnych nie można również usunąć klauzuli indeksacyjnej z zachowaniem oprocentowania według stawek LIBOR właściwych dla zobowiązań wyrażonych we frankach szwajcarskich. Mechanizm taki stawiałby przy tym kredytobiorców kredytów waloryzowanych w walucie obcej w sytuacji nieuzasadnionego uprzywilejowania w stosunku do pozostałych kredytobiorców, gdyż prowadziłby do całkowitego wyeliminowania ryzyka walutowego przy zachowaniu oprocentowania kredytu znacząco niższego od oprocentowania kredytów złotowych niepodlegających denominacji lub indeksacji do waluty obcej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2019 r., V CSK 152/19, niepubl.). Stanowisko to pozostaje zbieżne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nie dostrzega z prawnego punktu widzenia możliwości utrzymania w mocy umów zawierających niedozwolone klauzule przeliczeniowe przewidujące spread walutowy, zwłaszcza gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyroki z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank (...) Z.., pkt 52, z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, (...) przeciwko (...), pkt 43, i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie
C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44).
Negatywną przesłanką unieważnienia całej umowy jest także wystąpienie szczególnie niekorzystnych konsekwencji dla konsumenta. Konsekwencje te należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44).
W niniejszej sprawie powodowie zarówno w pismach procesowych, jak i na rozprawie wykazywali pełną świadomość skutków ustalenia nieważności, również po udzieleniu informacji przez przewodniczącego składu orzekającego o możliwych roszczeniach banku przeciwko nim, ich charakterze i wymagalności oraz braku możliwości przewidzenia zakresu roszczeń uznanych ostatecznie za zasadne oraz możliwości uczestniczenia w długotrwałych postępowaniach sądowych ( k. 276 ) . Mimo to , konsekwentnie i kategorycznie wyrażali wolę unieważnienia całej umowy, nie akceptując jednocześnie utrzymania jej w mocy z zachowaniem postanowień abuzywnych.
Z podanych względów, na podstawie art. 58 § 1 w zw. z art. 385 1 § 1 k.c., należy stwierdzić, że umowa kredytu nr (...) zawarta dnia 29 marca 2004r. między powodami, a poprzednikiem prawnym pozwanego jest nieważna w całości o czym orzeczono w punkcie II wyroku.
Dochodzone pozwem roszczenie o zapłatę stanowi roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia oparte na art. 405 w zw. z art. 410 k.c. Z art. 405 k.c. wynika obowiązek zwrotu w naturze korzyści majątkowej uzyskanej kosztem innej osoby bez podstawy prawnej, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Jedną z postaci bezpodstawnego wzbogacenia stanowi świadczenie nienależne (art. 410 § 1 k.c.), przy czym świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Powodowie powołali się na nieistnienie zobowiązania będące skutkiem nieważności umowy stanowiącej źródło zobowiązania (condictio sine causa). Nieważność umowy jest stanem istniejącym od chwili jej zawarcia, a wszelkie świadczenia spełnione w wykonaniu nieważnej umowy mają charakter świadczeń nienależnych. W przypadku świadczeń pieniężnych zwrotowi podlega ich wartość nominalna. Należy dodać, że wzajemne roszczenia obu stron mają niezależny byt prawny i nie podlegają automatycznej kompensacji (zgodnie z tzw. teorią dwóch kondykcji; zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasadę prawną z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, niepubl.).
Powodowie w okresie objętym żądaniem pozwu zapłacili w wykonaniu nieważnej umowy kredytu 194.617,63 zł. Na podstawie art. 405 w zw. z art. 410 k.c. podlega ona zwrotowi jako świadczenie nienależne, o czym orzeczono w punkcie I sentencji.
Odnośnie odsetek za opóźnienie należy stwierdzić , że żądanie zwrotu świadczenia nienależnego ma charakter bezterminowy. Zgodnie z regulacją art. 455 k.c., jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
Przed wytoczeniem powództwa powodowie wystosowali do pozwanego wezwanie do zapłaty . Początek biegu odsetek za opóźnienie łączą z upływem terminu do spełnienia świadczenia , który został w nim wyznaczony . Powodowie nie wykazali jednak kiedy pozwany otrzymał to wezwanie . Przedłożyli jedynie bowiem dowód nadania przesyłki ( k. 38 ) . Sąd zasądził więc odsetki od daty sporządzenia odpowiedzi na pismo powodów , czyli od 9 listopada 2021r. W pozostałej części żądanie odsetek zostało oddalone . Tego dotyczy punkt III wyroku .
Ze względu na uwzględnienie roszczeń zgłoszonych jako główne, nie było potrzeby odnoszenia się do żądań ewentualnych – ani w wyroku, ani też w jego uzasadnieniu.
W odniesieniu do zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu zatrzymania, należy stwierdzić, że brak wzajemnego charakteru umowy kredytu wyklucza zastosowanie art. 496 w zw. z art. 497 k.c. wprost. Nie ma również podstaw do zastosowania prawa zatrzymania w drodze analogii. Przepisy kodeksu cywilnego w zakresie wykonania i skutków niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (dział III) są przepisami szczególnymi w stosunku do przepisów dotyczących wykonania zobowiązań (dział I) oraz skutków niewykonania zobowiązań (dział II). Zgodnie z art. 487 § l k.c., wykonanie i skutki niewykonania zobowiązań wzajemnych podlegają przepisom działów poprzedzających niniejszy tytuł, o ile przepisy działu niniejszego nie stanowią inaczej. Tak więc relacja pomiędzy przepisami ogólnymi dotyczącymi umów w ogólności a przepisami o charakterze szczególnym została jasno określona ze względu na szczególne cechy umów wzajemnych. W tej sytuacji zastosowanie przepisów dotyczących jedynie umów wzajemnych do umowy niewzajemnej jest niedopuszczalne. Zastosowanie przepisów w drodze analogii powinno następować jedynie wyjątkowo i tylko wówczas, gdy zachodzi potrzeba rozwiązania danego zagadnienia prawnego, a istnieje luka prawna i istnieją przepisy regulujące zagadnienie podobne, które mogą być zastosowane do rozwiązania problemu prawnego nieuregulowanego aktem prawnym. W ocenie Sądu, w odniesieniu do umowy kredytu nie ma takich przesłanek ze względu na brak jakiejkolwiek luki prawnej, która wymagałaby uzupełnienia w drodze analogii w zakresie sytuacji prawnej obu stron nieważnej umowy kredytu.
Nie można także tracić z pola widzenia tego, że zarzut zatrzymania nie może zostać skutecznie podniesiony, gdy przedmiotem świadczeń stron wynikających z nieważności umowy są świadczenia pieniężne. W takiej sytuacji właściwym środkiem prawnym jest instytucja potrącenia. Dopiero brak możliwości skompensowania roszczeń obu stron wobec strony przeciwnej wynikający z ich różnego charakteru otwiera drogę do zastosowania instytucji zatrzymania.
Uwzględnienie zarzutu zatrzymania czyniłoby ponadto iluzoryczną ochronę prawną udzieloną powodom, gdyż zmuszałoby go do zaciągnięcia kolejnego, znacznego zobowiązania finansowego w celu zaoferowania stronie pozwanej świadczenia objętego prawem zatrzymania w celu uzyskania zasądzonego zwrotu świadczenia nienależnego. Obciążenie konsumenta takim ciężarem byłoby sprzeczne z ratio legis art. 405 i nast. k.c. (zob. analogiczne stanowisko reprezentowane w wyrokach Sądu Apelacyjnego w Gdańsku: z dnia 3 lutego 2022 r., V ACa 480/21, z dnia 10 lutego 2022 r., V ACa 336/21, i z dnia 28 lutego 2022 r., V ACa 521/21).
W konsekwencji sąd orzekł jak w punkcie IV wyroku.
O kosztach procesu orzeczono w punkcie V wyroku na podstawie art. 98 § 1 1 , art. 99 i art. 100 k.p.c. Powodowie ulegli jedynie co do nieznacznej części swojego żądania ( odsetki za 6 dni ) , co uzasadnia obciążenie kosztami procesu strony pozwanej w całości.
Na koszty te składały się: opłata sądowa od pozwu - 1.000,00 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictw - 68,00 zł oraz opłata za czynności pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym: w postępowaniu rozpoznawczym – 5.400,00 zł oraz w postępowaniu zażaleniowym - 1.350,00 zł – łącznie 7.818,00 zł .
Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika została ustalona na podstawie § 2 pkt 6 i § 10 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( tekst jednolity - Dz. U . z 2023r. , poz. 1935 ).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Data wytworzenia informacji: