I C 2289/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Toruniu z 2019-04-26

Sygn. akt I C 2289/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Barbara Wiśniewska

Protokolant: sekr. sąd. Grzegorz Nitka

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2019 r.

sprawy z powództwa A. W. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki kwotę 101.928,62 zł (sto jeden tysięcy, dziewięćset dwadzieścia osiem złotych i sześćdziesiąt dwa grosze), wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot i dat :

- od kwoty 80.000,00 zł (osiemdziesiąt tysięcy złotych) poczynając od dnia 7 listopada 2016 roku do dnia zapłaty;

- od kwoty 21.928,62 zł (dwadzieścia jeden tysięcy dziewięćset dwadzieścia osiem złotych i sześćdziesiąt dwa grosze) poczynając od 8 listopada 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3.  nakazuje pobrać od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Toruniu kwotę 3.000,00 zł (trzy tysiące złotych) złotych tytułem nieuiszczonej opłaty;

4.  nakazuje pobrać od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Toruniu, kwotę 2.677,33 zł (dwa tysiące sześćset siedemdziesiąt siedem złotych i trzydzieści trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów sądowych tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa;

5.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Toruniu, kwotę 5.097,00 zł (pięć tysięcy i dziewięćdziesiąt siedem złotych) tytułem nieuiszczonej opłaty;

6.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Toruniu kwotę 4.548,92 zł (cztery tysiące pięćset czterdzieści osiem złotych i dziewięćdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu kosztów sądowych tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa;

7.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.703,80 zł (jeden tysiąc siedemset trzy złote i osiemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.

I C 2289/16

UZASADNIENIE

Pismem z 9.11. 2016r powódka A. W. (1) wniosła pozew przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 81.928, 62 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 7.11. 20 16r do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i odszkodowania oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że A. W. (1) była pacjentką prywatnego gabinetu ginekologa M. S. (1). Powódka zgodnie z zaleceniami lekarza stawiła się do Samodzielnego(...) w B. 25.04. 2016r celem przeprowadzenia zabiegu histerektomii. Zdaniem powódki nie była ona dostatecznie poinformowana o alternatywnych metodach leczenia. Jej zdaniem w sposób niepełny była informowana o sposobie leczenia. Podniosła, że zabieg wykonano 26.04. 2016r i już po zabiegu pojawiły się bóle pleców. Została wypisana 28.04. 2016r a jej bóle zostały zlekceważone. Podczas kontroli 30.04. 2016r ponownie zlekceważono zgłaszane bóle i trudności z oddawaniem moczu. W dniu 5.05. 2016r skierowano powódkę do szpitala w T.. W T. potwierdzono zastój moczu w nerce oraz poinformowano powódkę, że konieczne jest założenie nefrostomii. Założono nefrostomię i wypisano powódkę do domu w dniu 8 maja 2016r. Powódka musiała nosić worek z moczem w okresie od maja 2016 do sierpnia 2016r. Była to dla niej sytuacja krępująca. A. W. (1) w okresie od 25 kwietnia 2016r do 18 września 2016r korzystała ze zwolnienia lekarskiego. Powódka wezwała szpital do zapłaty. Pozwana 6.07. 2016r odmówiła uznania roszczeń powódki. Powódka upatruje podstawy prawnej roszczeń w art. 445 &1 kc oraz art. 24 kc w związku z art. 448 kc oraz w związku z art. 4 ust.1 ustawy z 6.11. 2008r o prawach pacjenta. W oparciu o taką podstawę prawną powódka żądała zasądzenia kwoty 80.000,00zł tytułem zadośćuczynienia. Nadto powódka wniosła o zasądzenie kwoty 1928,62 zł tytułem utraconego zarobku w okresie korzystania ze zwolnienia lekarskiego.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew wskazano, że pozwana kwestionuje powództwo co do zasady i co do wysokości. Podniesiono, że powódka przed zabiegiem złożyła swój podpis na formularzu świadomej zgody na przeprowadzenie leczenia operacyjnego w postaci wycięcia macicy drogą brzuszną. Wskazano, iż uszkodzenie moczowodu jest powikłaniem, które mogło wystąpić po

zabiegu operacyjnym. Niezamierzone uszkodzenie moczowodu jest typowym powikłaniem zabiegu operacyjnego wycięcia macicy. Z ostrożności procesowej zakwestionowano też wysokość żądania.

W piśmie procesowym z 8.11. 2018r rozszerzono powództwo i wniesiono o zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej kwoty łącznej 161.928,62 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 7.11. 2016r do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazano, że dopiero z opinii biegłych powódka dowiedziała się o zakresie nieprawidłowości w działaniu lekarza. Z tego względu konieczne było rozszerzenie żądania.

Pozwany konsekwentnie wnosił o oddalenie powództwa. Podniósł, że powód nie wykazał wymagalności roszczenia.

Ostatecznie pełnomocnik powoda podtrzymał żądanie sprecyzowane w piśmie rozszerzającym żądanie pozwu . Nadto wniósł dodatkowo o zwrot kosztów w zakresie wydatków poniesionych w związku z przyjazdem do sądu.

Sąd ustalił co następuje.

Powódka A. W. (1) co najmniej od 2013 r. była pacjentką gabinetu położniczo ginekologicznego w B. prowadzonego przez lekarza specjalistę położnictwa i ginekologii M. S. (1). W czerwcu 2014 r. po raz pierwszy zaczęła uskarżać się na cykliczne, silne bóle podbrzusza. Przeprowadzone wówczas badanie USG macicy nie wykazało żadnych zmian. Pacjentce zapisano leki: K. i D.. W dniu 5 kwietnia 2016 r. pacjentka po kolejnej wizycie u lekarza dostała skierowanie do szpitala w B. na oddział ginekologiczny. Lek. med. M. S. (1) w rubryce rozpoznanie wpisał: „Adenomioza. Do amputacji trzonu macicy A. W. (1) zgłosić się miała w dniu 10 maja 2016 r. Podczas wcześniejszej wizyty, w lutym lub marcu 2016 r., kiedy uskarżała się na bóle podbrzusza, lekarz stwierdził, że jest to wynik endometriozy (adenomioza to odrębna nazwa dla ognisk endometriozy, umiejscowionych wewnątrz błony mięśniowej macicy). Zapisał jej leki, ale uprzedził, że jeśli po miesiącu ich stosowania bóle nie ustąpią, konieczna będzie operacja usunięcia macicy. A. W. (1) wcześniej nie leczyła się, ani nie uskarżała na bóle związane z chorobą nerek, czy moczowodów. Była natomiast czterokrotnie operowana, z czego przynajmniej trzy razy w obrębie miednicy mniejszej:

- operacja przepukliny – 1987 r. (bez konkretnego rozpoznania);

- operacja wyrostka robaczkowego – 1997 r.;

- cięcie cesarskie ze względu na brak postępu porodu (prawdopodobnie w 2005 r.);

- usunięcie torbieli obustronnych jajnika lewego metodą laparoskopii – 2012 lub 2013 r.

(dowód:

- karta pacjenta - zapis wizyty z 18 lutego 2013 r. – k..47;

- karta pacjenta - zapis wizyty z 23 czerwca 2014 r. – k. 48;

- skierowanie do szpitala – k. 49;

- przedoperacyjna ankieta anestezjologiczna – k. 61- 62).

- zeznania powódki – k. 433;

- opinia uzupełniająca biegłego lekarza specjalisty ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 389 – 90;

- dokumentacja medyczna gabinetu lekarskiego – k. 312 - 17).

Ostatecznie powódka została przyjęta w trybie planowanym na Oddział (...) w B., którego ordynatorem był wówczas M. S. (1), w dniu 25 kwietnia 2016 r. Z wstępnego rozpoznania, na podstawie udzielonego przez pacjentkę wywiadu, wynikało, że cierpi ona od około roku na bóle podbrzusza, które nasiliły się od trzech miesięcy i nie ustępują pod wpływem leków (V.) a także dyspareunię (dysfunkcja seksualna objawiająca się odczuwaniem bólu w czasie stosunku). Pacjentka podała także, że ma regularne, obfite, ale bolesne miesiączki. Nie wskazywała, by cierpiała na inna chorobę, w szczególności przewlekłą. Wszystkie wyniki laboratoryjnego badania krwi miała w normie. Badaniem fizykalnym stwierdzono, że macica jest zwykłej wielkości, bardzo bolesna przy poruszaniu, zaś przydatki (jajowody i jajniki) niezmienione. Nie przeprowadzono badania USG. Zapis w karcie dotyczącej pobytu powódki w szpitalu w dniach od 25 do 28 kwietnia 2016 r. (k. 52 akt) w istocie dotyczy badania USG wykonanego w dniu 5 maja 2016 r. tj . w trakcie drugiego pobytu w szpitalu i nie wiadomo z jakich przyczyn został wprowadzony do tej karty historii choroby. Nie wykonano również badania urograficznego, mimo informacji o co najmniej trzech zabiegach operacyjnych w obrębie miednicy mniejszej. Nie wykonano także histeroskopii (wziernikowania macicy). Dane zawarte w historii choroby z pobytu w szpitalu, oraz wcześniejsze pochodzące z leczenia w gabinecie prywatnym wskazywały, że pacjentka cierpi na Zespół Bólowy Miednicy Mniejszej w przebiegu choroby zrostowej miednicy mniejszej po wspomnianych zabiegach operacyjnych. Nie uwzględniając tej okoliczności zakwalifikowano pacjentkę do amputacji trzonu macicy bez przydatków.

(dowód:

- karta pacjenta - zapis wizyty z 18 lutego 2013 r. – k..47;

- karta pacjenta - zapis wizyty 23 czerwca 2014 r. – k. 48;

- historia choroby – k. 51 – 52;

- duplikat karty informacyjnej leczenia szpitalnego – k. 71 – 72;

- przedoperacyjna ankieta anestezjologiczna – k. 61- 62;

- karta statystyczna pacjenta – k. 243

- wyniki badań laboratoryjnych krwi – k. - 272;

- zeznania powódki – k. 433;

- opinia sądowo – lekarska – k. 361 – 63;

- opinia uzupełniająca biegłego lekarza specjalisty ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 389 – 90).

Pacjentkę poinformowano, że rozpoznano u niej adenomiozę. Zaproponowano jej leczenie operacyjne, drogą laparotomii (przez otwarcie jamy brzusznej) polegające na amputacji trzonu macicy. Ordynator (...) wyjaśnił jej, że jest to jedyny sposób na pozbycie się bólu. Nie udzielał szczegółowych wyjaśnień na temat konsekwencji zabiegu i zagrożeń z nim związanych, ani też ewentualnych metod alternatywnych. A. W. (1) otrzymała natomiast do zapoznania się informację pisemną dla pacjentki wraz z formularzem świadomej zgody na przeprowadzenie leczenia operacyjnego w postaci wycięcia macicy drogą brzuszną. Dokument zawierał m. in. informacje co do przewidywanych skutków zabiegu (zaprzestanie miesiączkowania po wycięciu macicy, niepłodność i pojawienie się objawów klimakteryjnych po ewentualnym wycięciu jajników). Pacjentka została także poinformowana, że w czasie zabiegu operacyjnego może dojść do zaistnienia szczególnych i trudnych do przewidzenia okoliczności wymagających zmiany lub rozszerzenia wstępnie proponowanej operacji. W dokumencie opisano również możliwe do wystąpienia powikłania związane z zabiegiem operacyjnym. Wymieniono wśród nich m. in. śródoperacyjne uszkodzenie pęcherza moczowego lub moczowodu, zapalenie pęcherza moczowego, zaburzenia w opróżnianiu pęcherza moczowego, bóle brzucha w wyniku zrostów pooperacyjnych, pogorszenie jakości życia płciowego. Pacjentka wyraziła zgodę na przeprowadzenie u niej zabiegu operacyjnego w postaci amputacji trzonu macicy, co potwierdziła składając podpis na dokumencie. W dokumencie tym, w punkcie piątym, nie określono prawdopodobieństwa powodzenia proponowanej operacji, ani rokowań co do stanu zdrowia pacjentki w przypadku odmowy wyrażenia zgody na proponowany zabieg. Z kolei w punkcie drugim nie wskazano alternatywnych metod leczenia schorzenia.

(dowód:

- informacja dla pacjentki oraz formularz świadomej zgody na przeprowadzenie leczenia operacyjnego w postaci wycięcia macicy drogą brzuszną – k. 67 – 68;

- zeznania powódki – k. 433;

- opinia sądowo – lekarska – k. 361 – 63;

- wyniki badania histopatologicznego z Pracowni Profilaktyki i Diagnostyki(...) w T. z 10 maja 2016 r. – k. 95).

Operację w dniu 26 kwietnia 2016 r. przeprowadził Ordynator (...) M. S. (1). W trakcie operacji otwarto jamę brzuszną sposobem (...). Stwierdzono macicę zwykłej wielkości, niezmienione przydatki, zrosty w okolicy pęcherza i więzadeł krzyżowych. Odcięto jajowody, przecięto ww. lejkowe, obłe, pęczki naczyń macicznych. Ze względu na zmiany w okolicach więzadeł krzyżowych zdecydowano o rozszerzeniu zabiegu o usunięcie szyjki macicy. Odcięto przymacicza boczne i tylne oraz odcięto macicę od pochwy na wysokości sklepień. Kikut pochwy zszyto szwami pojedynczymi. Zszyto następnie powłoki. Stwierdzono mocz lekko podbarwiony krwią. Operacja odbyła się przy znieczuleniu miejscowym poprzez iniekcję dokręgosłupową, tj. nie przy znieczuleniu ogólnym (przy użyciu narkozy). W trakcie operacji nie stwierdzono endometriozy miednicy mniejszej. Wykonane po operacji badanie histopatologiczne wycinków wykazało przewlekły stan zapalny usuniętych jajowodów, adenomiozę trzonu macicy i przewlekły stan zapalny szyjki. Nie opisano makroskopowego materiału przesłanego do badania histopatologicznego tj. wielkości trzonu macicy i szyjki macicy, wyglądu trzonu macicy na przekroju oraz wyglądu i długości jajowodów.

(dowód:

- protokół operacyjny z 26 kwietnia 2016 r.. – k..250;

- zeznania powódki – k. 433;

- opinia sądowo – lekarska – k. 361 – 63;

- opinia uzupełniająca biegłego lekarza specjalisty ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 389 – 90).

W pierwszej dobie po operacji utrzymywał się u powódki krwiomocz - cewnikiem (...) spływał mocz podbarwiony krwią. W następnej dobie jednak krwawienie do moczu ustało i cewnik usunięto. Tym niemniej badanie laboratoryjne moczu pobranego w dniu 27 kwietnia 2016 r. wykazało obecność erytrocytów – „ pola pokryte – erytrocyty świeże”. Utrzymywało się nadal częste oddawanie moczu. Stan pacjentki określano jako dobry. Sama A. W. (1) nie czuła się jednak dobrze. Odczuwała ból pleców. Opiekujące się nią pielęgniarki twierdziły, że to efekt znieczulenia dokręgosłupowego. Miała również stan podgorączkowy, temperatura ciała oscylowała w granicach 37,2 – 37,4 st. C. Dopiero w dniu wypisu ze szpitala (28 kwietnia 2016 r.) spadła do 36,8 st. C. Przy wypisie nie wskazano, w jakim stanie zdrowia pacjentka opuszcza szpital, ale stwierdzono, że operacja i okres pooperacyjny przebiegły bez powikłań, objawy dysuryczne (związane z częstym i bolesnym oddawaniem moczu) ustąpiły, zaś rana goi się prawidłowo. Kontrolę rany pooperacyjnej wyznaczono na 30 kwietnia 2016 r. W okresie pomiędzy operacją a wypisem ze szpitala nie przeprowadzono u pacjentki kontroli USG w celu oceny stanu układu moczowego, ani nie wykonano innych badań służących temu. Mimo stwierdzenia nasilonej obecności erytrocytów w moczu pacjentki nie zdecydowano się na poddanie jej dłuższej obserwacji szpitalnej.

(dowód:

- historia choroby – k. 51 – 52

- karta gorączkowa ogólna – k. 59;

- duplikat karty informacyjnej leczenia szpitalnego – k. 71 – 72;

- karta realizacji opieki – k. 256;

- zeznania powódki – k. 433;

- wyniki badań laboratoryjnych moczu – k. 272v.

- zeznania świadka P. W. (1) – k. 284;

- zeznania świadka M. W. – k. 306;

- opinia sądowo – lekarska – k. 361 – 63 i 365 - 66;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 393).

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę urologa z Instytutu (...) w K. – k. 394).

Po powrocie do domu powódka nadal uskarżała się na bóle pleców, tłumacząc je jednak sobie jako efekt zastosowanego przy operacji znieczulenia. Często też oddawała, w małych ilościach, mocz, co stanowiło dla niej dodatkową uciążliwość. Bóle pleców nasilały się, były trudne do zniesienia. Występowały też u A. W. (1) stany podgorączkowe. Opiekowała się nią w tym czasie, zmieniała opatrunki i pomagała w czynnościach domowych teściowa M. W., która jest pielęgniarką – oddziałową na (...) w B.. Zaniepokojona stanem zdrowia synowej, również sadząc, że bóle są następstwem znieczulenia, udała się w tej sprawie razem z A. W. (1) w dniu 5 maja 2016 r. do ordynatora Oddziału Anestezjologii asystującej przy operacji. Ta wykluczyła taką możliwość i podejrzewając związek bolesności z pracą nerek poradziła wykonanie badań moczu. Na ternie szpitala kobiety spotkały lekarza M. S. (1), który niezwłocznie wykonał badanie USG dróg moczowych. Badanie wykazało: „UKM (układ kielichowo – miedniczkowy) nerki prawej poszerzony, miedniczka szer. 25 mm, moczowód prawy widoczny na odcinku do skrzyżowania z naczyniami biodrowymi poszerzony do 12 mm”. Lekarz stwierdził, korzystając z konsultacji urologa, uszkodzenie moczowodu podczas operacji (okazało się, że było to podwiązanie moczowodu na skutek podkłucia) i zastój moczu w nerce. Powódka została w trybie nagłym przyjęta do szpitala z powodu podejrzenia pozabiegowego zastoju moczu w prawym moczowodzie, z rozpoznaniem: „stan po całkowitej histerectomii, zastój moczu w prawej miedniczce nerkowej”. W dniu 5 maja 2016 r. temperatura ciała pacjentki wynosiła 37,4 st. C. następnego dnia rano spadła do 36,8 st. C.

(dowód:

- historia choroby – k. 257;

- karta gorączkowa ogólna – k. 263;

- karta statystyczna szpitalna ogólna – k. 264 - 65;

- duplikat karty informacyjnej leczenia szpitalnego – k. 266 - 67;

- wydruk obrazu badania USG z 5 maja 2016 r. – k. 269;

- karty zaleceń lekarskich – k. 261 - 62;

- zeznania powódki – k. 433- 44;

- zeznania świadka P. W. (1) – k. 284;

- zeznania świadka M. W. – k. 306;

- opinia sądowo – lekarska – k. 363 – 64 i 365;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 393).

Następnego dnia po przyjęciu pacjentki, Szpital w B. skierował ją do Oddziału(...)w T. celem dalszej diagnostyki i leczenia. W skierowaniu do szpitala w rubryce „rozpoznanie” wpisano „podejrzenie podkłucia moczowodu po prawej stronie po histerectomii całkowitej 26.04.2016”. Tego samego dnia powódka została przyjęta do Szpitala Miejskiego w T. w oparciu o rozpoznanie wskazane w wypisie ze szpitala w B.. Również w tym samym dniu założono pacjentce nefrostomię prawostronną. Zabieg ten polega na bezpośrednim wkłuciu się przez skórę do nerki i założeniu cewnika. Mocz z nerki odprowadzany jest rurką nefrostomijną do noszonego przez pacjenta woreczka do zbiórki moczu. Następnie w miarę wypełnienia woreczka moczem musi być on opróżniany przez pacjenta. Przebieg hospitalizacji przebiegał prawidłowo i w dniu 6 maja 2016 r. powódka została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym. Przy wypisie chora otrzymała zalecenie dalszego leczenia w poradni urologicznej.

(dowód:

- skierowanie do szpitala – k. 96;

- historia choroby – przyjęcie pacjenta - k. 97;

- karta obserwacji lekarskich – k. 100 - 01;

- karta gorączkowa ogólna – k. 264 - 65;

- karta informacyjna z leczenia szpitalnego – k. 107 – 08;

- historia choroby – wypis – k. 109 - 10

- zeznania powódki – k. 434;

- zeznania świadka P. W. (1) – k. 284;

- zeznania świadka M. W. – k. 306;

- karta pacjenta – k. 297;

- badanie podmiotowe (wywiad) – k. 299;

- opinia sądowo – lekarska – k. 363 – 64 i 365 - 66;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 393;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę urologa z Instytutu (...) w K. – k. 395).

Powódka przez ponad trzy miesiące (do 9 – 10 sierpnia 2016 r.) była zmuszona do korzystania z nefrostomii. Było to dla niej bardzo uciążliwe. Wiązało się z bólem w okolicach wkłucia, koniecznością przemywania tej okolicy i codzienną zmianą opatrunku (pomagała jej w tym teściowa). Zażywała środki przeciwbólowe. Powódka miała problemy ze snem, gdyż worek nefrostomijny musiał być odpowiednio ułożony, by mocz mógł swobodnie spływać. Z konieczności ubierała się wyłącznie w luźne rzeczy, tak, by worek nie był widoczny. Sytuacja ta ją krępowała. Unikała wychodzenia z domu, nie uczestniczyła w uroczystościach. Musiała częściej korzystać z toalety, by opróżnić worek, tym bardziej, że było to w okresie letnim i obawiała się, że woń moczu będzie wyczuwalna dla innych osób. Mąż musiał pomagać jej kąpać się. Z powodu skrępowania nie współżyła wówczas z mężem. W 2016 r. nie wyjechała na wakacje. Zrezygnowała z aktywności fizycznej (zajęć fitness). Była w złym stanie psychicznym, potrzebowała wsparcia męża. W tym czasie pozostawała pod kontrolą Poradni (...) w T.. Do dzisiaj raz na trzy miesiące jest poddawana badaniom (obecnie w poradni(...) w B.). Usunięcie nefrostomii było możliwe po samoczynnym udrożnieniu moczowodu, co oszczędziło pacjentce dodatkowego zabiegu rekonstrukcji układu moczowego, przy czym nie można wykluczyć, ze taki zabieg będzie konieczny w przyszłości (zależy to od stopnia uszkodzenia - zamknięcia światła moczowodu przez podkłucie). Pacjentka przez cały czas powinna być pod regularną kontrolą

uroginekologiczną. Musi też spożywać dużo żurawiny, która wspomaga prawidłowe działanie układu moczowego. Negatywnie reaguje na niskie temperatury. Odczuwa bóle podbrzusza po zmarznięciu. Zrezygnowała z zimowych wyjazdów w góry. W okresie od pierwszego pobytu w szpitalu do usunięcia nefrostomii a właściwie do września 2016 r. powódka korzystała ze zwolnienia lekarskiego, w wyniku czego straciła część zarobków, w łącznej kwocie 1.928,62-,zł netto.

(dowód:

- zeznania powódki – k. 434;

- zeznania świadka P. W. (1) – k. 284;

- zeznania świadka M. W. – k. 306;

- karta pacjenta – k. 297;

- badanie podmiotowe (wywiad) – k. 299;

- opinia sądowo – lekarska – k. 365 – 66

- historia zdrowia i choroby Poradni Urologicznej Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w T. – k. 111 – 12;

- zaświadczenie pracodawcy o utraconych zarobkach netto – k. 128).

Z danych zawartych w historii choroby z pierwszego pobytu pacjentki w Szpitalu w B., oraz wcześniejszych pochodzących z leczenia w gabinecie prywatnym wynikało, że pacjentka cierpi na Zespół Bólowy Miednicy Mniejszej w przebiegu choroby zrostowej miednicy mniejszej po wspomnianych wcześniej zabiegach operacyjnych. Z kolei brak było jakichkolwiek danych wynikających z wywiadu, powierzchownego badania przy przyjęciu do szpitala, jak i w dokumentach leczenia ambulatoryjnego wskazujących, czy chociażby sugerujących endomettriozę trzonu macicy (adenomiozę) – poza dolegliwościami bólowymi, które mogły mieć różne podłoże. Ambulatoryjne USG nie wskazywało żadnych zmian w obrębie macicy. Przy takim obrazie klinicznym w pierwszej kolejności winna być rozważona laparoskopia miednicy mniejszej z jednoczasowym wykonaniem histeroskopii i pobraniem materiału z macicy do badań histopatologicznych. Operacja, z uwagi na wcześniejsze trzy zabiegi w obrębie miednicy mniejszej, winna być poprzedzona wykonaniem badań obrazowych układu moczowego (USG i urografia), które nie zostały w ogóle wykonane. Badanie laparoskopowe pozwoliłoby na uwolnienie zrostów w z okolicy pęcherza, zwłaszcza więzadeł krzyżowych macicy, co prawdopodobnie stanowiłoby wystarczający zakres operacji. Zaniechano również wyizolowania śródoperacyjnego moczowodów. Finalnie doprowadziło to, łącznie z brakiem przedoperacyjnej oceny układu moczowego, do nadkłucia i podwiązania moczowodu, co skutkowało z kolei czasowym zamknięciem moczowodu i koniecznością zastosowania nefrostomii. Brak było przy tym w ogóle wskazań medycznych do usunięcia (planowego) trzonu macicy z obustronnym usunięciem jajowodów, jak również do rozszerzenia śródoperacyjnie zakresu operacji o usunięcie szyjki macicy. Śródopercyjne stwierdzenie zrostów między narządami miednicy powinno wpłynąć na zmianę zakresu operacji, ale nie poprzez jej rozszerzenie a ograniczenie i odstąpienie od amputacji macicy. Wprawdzie w badaniu histopatologicznym stwierdzono adenomiozę trzonu macicy, ale nie było to dostrzegalne podczas zabiegu (w opisie operacji brak wzmianek), jak również nie ustalono rozległości endometriozy, ani nie uwzględniono ewentualnych planów prokreacyjnych pacjentki.

(dowód:

- opinia sądowo – lekarska – k. 361 – 64 i 365 - 66;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 389 – 91;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę urologa z Instytutu (...) w K. – k. 395).

Uszkodzenie moczowodu w trakcie histerotomii jest zdarzeniem do którego może dojść podczas zabiegu w obrębie miednicy, zwłaszcza w okolicy więzadeł krzyżowych, dlatego też jest wskazywane w formularzach wyrażenia świadomej zgody na zabieg operacyjny, jako możliwe do wystąpienia powikłanie (również w formularzu podpisanym przez powódkę). Co do zasady nie świadczy to o zaniedbaniu obciążającym operatora. W niniejszej sprawie brak było jednak wcześniejszej diagnostyki pozwalającej na uniknięcie, bądź ograniczenie możliwości wystąpienia tego rodzaju powikłań. Jeżeli chodzi o dolegliwości wynikające z faktu uszkodzenia moczowodu to miały one czasowy, przemijający charakter. Na dzień dzisiejszy nie da się stwierdzić, by spowodowało ono trwały uszczerbek na zdrowiu, przy czym nie da się też wykluczyć ewentualnej utraty funkcji nerki prawej, czy też konieczności przeprowadzenie w przyszłości zabiegu rekonstrukcji moczowodu. Pacjentka poniosła natomiast wcześniej opisane straty psychofizyczne wynikające z niedogodności nefrostomii, która w tym przypadku była konieczna.

(dowód:

- opinia sądowo – lekarska – k. 364 i 365 - 66;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę urologa z Instytutu (...) w K. – k. 394 - 95).

Poważniejsze następstwa miały decyzje lekarza o planowym usunięciu trzonu macicy wraz z obustronnym usunięciem jajowodów, jak również o rozszerzeniu śródoperacyjnie zakresu operacji o usunięcie szyjki macicy. Pacjentka w ten sposób utraciła możliwość donoszenia ewentualnej ciąży i odbycia porodu. Operacja nie usunęła jajników, zatem pozostaje możliwość pozaustrojowego zajścia w ciążę ( in vitro) i urodzenie dziecka z wykorzystaniem matki zastępczej (z wszystkimi niedogodnościami z tego wynikającymi). Zgodnie z punktem 85 a) załącznika „Ocena procentowa stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu” do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. „w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania” (Dz.U.2013.954 t.j. z dnia 2013.08.22 z późn. zm.) utrata macicy przez kobietę w wieku do 50 lat oceniana jest jako 40% uszczerbek na zdrowiu. Wcześniej powódka planowała z mężem drugie dziecko, ale wobec poinformowania jej o konieczności operacji pogodziła się, choć nie bez trudu, z faktem, że nie będzie miała więcej dzieci. Powódka na brzuchu ma widoczne blizny pooperacyjne. Na plaży ubiera strój jednoczęściowy i przewiązuje się chustą.

(dowód:

- zeznania powódki – k. 434;

- opinia sądowo – lekarska – k. 362;

- opinia uzupełniająca sporządzona przez biegłego lekarza specjalistę ginekologa – położnika z Instytutu (...) w K. – k. 392 – 93).

Powódka po okresie zwolnienia lekarskiego wróciła do pracy w tej samej firmie i na tym samym stanowisku. Zarabia netto około 2.500-,zł miesięcznie. Jej mąż zarabia ponad 3.000-,zł miesięcznie. Na utrzymaniu mają 14 – letnią córkę. Spłacają kredyt mieszkaniowy w wysokości 700-,zł miesięcznie. Do spłacenia pozostało im jeszcze około 30.000-,zł.

(dowód:

- zeznania powódki – k. 434;

W dniu 31 maja 2016 r. ( wpływ pisma) A. W. (1) osobiście zgłosiła żądanie wypłacenia odszkodowania i zadośćuczynienia za uszkodzenie ciała w wysokości 80.000-,zł wobec (...) w B.. Pismem z dnia 1 czerwca 2016 r. została poinformowana przez Dyrektora (...) w B., że w związku z posiadaniem wykupionej w (...). polisy ubezpieczeniowej od odpowiedzialności za szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych przekazano jej wniosek do ww. zakładu ubezpieczeń, przy czym nie oznacza to uznania roszczenia przez (...) w B.. Szkoda została zarejestrowana przez Centrum Obsługi (...) pod numerem (...). Pismem z dnia 6 lipca 2016 r. Zespół(...) w Centrum Operacyjnym (...) w W. poinformował A. W. (1), że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności przez (...). i wypłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonej placówki medycznej. W uzasadnieniu podkreślono, że powikłania ze strony układu moczowego są wkalkulowane w ryzyko każdego brzusznego zabiegu operacyjnego w zakresie miednicy mniejszej, o czym pacjentka została wcześniej poinformowana. Samo świadczenie medyczne zostało udzielone zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej i brak jest cech popełnienia błędu medycznego. Pouczono też wnioskodawczynię o możliwości wystąpienia na drogę sądową.

(dowód:

- wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie – k. 116 – 17;

- pismo Dyrektora(...) w B. z 1 czerwca 2016 r.- k. 118;

- pismo Zespołu (...) w Centrum Operacyjnego(...) w W. z 6 lipca 2016 r. – k. 119 – 21).

Pismem z dnia 8 sierpnia 2016 r. powódka zwróciła się do Dyrektora(...) z prośbą o zajęcie stanowiska przez Szpital w sprawie prawidłowości wykonanego wobec niej zabiegu operacyjnego a w szczególności o poinformowanie jej, czy toczy się w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Pismem z dnia 30 sierpnia 2016 r. skierowanym do A. W. (1) Dyrektor (...) w B. stwierdził, ze zabieg w dniu 26 kwietnia 2016 r. został wykonany prawidłowo, zaś powikłanie było typowe dla tego rodzaju operacji i nie nosi cech błędu medycznego.

(dowód:

- pismo A. W. (2) z 8 sierpnia 2016 r. – k. 122;

- pismo Dyrektora(...)w B. z 30 sierpnia 2016 r.- k. 123).

W dniu w październiku 2016 r. do sprawy przystąpiła w charakterze pełnomocnika poszkodowanej Kancelaria (...) we W. i przesłała do (...). pismo zatytułowane „ przedsądowe wezwanie do zapłaty” z 7.10. 2016r. W imieniu powódki wezwano zakład ubezpieczeń do zapłaty na jej rzecz kwot:

- 350.000-,zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną, jak i przyszłą, w związku z nieprawidłowym leczeniem w placówce medycznej;

- 50.000-,zł tytułem odszkodowania za szkodę poniesioną w związku z nieprawidłowym leczeniem w placówce medycznej;

- 5.000-,zł miesięcznie tytułem renty na rzecz poszkodowanej.

Wyznaczono termin 30 dni do spełnienia świadczenia.

(dowód:

- pismo (...) z 7 października 2016 r. – k. 124 – 27, k 448- 450- akta szkodowe złożone przez pozwanego ).

Lek. med. M. S. (1) zatrudniony był w 2016 r. w (...)w B. na podstawie umowy o pracę w wymiarze 1/5 etatu. Ponadto wykonywał świadczenia zdrowotne w Szpitalu na podstawie umowy cywilnoprawnej jako prowadzący Indywidualną (...) na podstawie wpisu do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą. W ramach tej działalności zawarł on indywidualną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej praktyki lekarskiej z (...) – polisa seria (...) obowiązującą od 11 kwietnia 2015 r. do 10 kwietnia 2017 r. Niezależnie od tego jego czynności lecznicze podejmowane w szpitalu w B. objęte były ubezpieczeniem obowiązkowym zatrudniającego go podmiotu, na podstawie polisy seria (...) nr (...) zawartej miedzy (...) w (...) (...). z siedzibą w W.. Postępowanie likwidacyjne toczyło się w ramach tej ostatniej umowy o czym świadczy stosowny zapis w piśmie z 6 lipca 2016 r. skierowanym przez Zespół (...)w Centrum (...) w W. do A. W. (1) – „roszczenia w przedmiotowej sprawie rozpatrywane były w oparciu o umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą (polisa (...))…”

(dowód:

- informacja Dyrektora (...)w B. dla Zespołu (...) w Centrum (...) w W. z 1 czerwca 2016 r. – k. 553;

- umowa zamówienia na świadczenia zdrowotne nr (...) z 31 marca 2015 r. – k. 555 – 60;

- polisa ubezpieczenia odpowiedzialności OC indywidualnej praktyki lekarskiej – k. 561;

- potwierdzenie pokrycia ubezpieczeniowego z 10 czerwca 2016 r. – k. 654 – 55;

- pismo z 6 lipca 2016 r. Zespół (...) w Centrum(...) w W. – k. 447).

Sąd zważył co następuje

Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań należy podkreślić, że sprawy cywilne są kontradyktoryjne a obowiązek składania wniosków dowodnych spoczywa na stronach (art. 3 in fine k.p.c.). Z kolei ciężar udowodnienia określonych faktów, a co za tym idzie, ryzyko niepowodzenia dowodów i zaniechania w wykazywaniu inicjatywy dowodowej spoczywa na tej stronie, która wywodzi z nich określone skutki prawne (art. 6 k.c.). W myśl art. 232 k.p.c. strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę. Proces cywilny to spór pomiędzy dwiema równoprawnymi stronami, toczący się przed bezstronnym sądem (zasada kontradyktoryjności). To strony obowiązane są zgłaszać w tym sporze twierdzenia, wnioski i dowody na poparcie swoich stanowisk (art. 3 k.p.c.). Na nich więc spoczywa ciężar udowodnienia wskazywanych przez siebie faktów. Ta strona, która twierdzi, że określony fakt miał miejsce obowiązana jest zgłosić dowód lub dowody wykazujące jego istnienie. Strona, która powołuje się na nieistnienie określonego faktu powinna również udowodnić swoje twierdzenie, zgłaszając dowody dla wykazania faktów przeciwnych. Nie jest wykluczone dowodzenie nieistnienia faktu (czyli tzw. faktu negatywnego), choć jest ono utrudnione. Ciężar udowodnienia spoczywa na tym, kto powołuje się na istnienie lub nieistnienie faktu Jeżeli pozwany zaprzecza faktom przytoczonym w pozwie przez powoda, to powód powinien te fakty udowodnić. Proste zaprzeczenie nie rodzi "obowiązku" dowodowego. Jeżeli jednak pozwany zaprzecza powołując się na określone fakty (np. fakty przeciwne), to powinien on te fakty udowodnić, co nie zwalnia powoda z obowiązku wykazania faktów uzasadniających powództwo. W doktrynie i praktyce podkreśla się, że sąd powinien korzystać z przewidzianego w art. 232 k.p.c. zdanie drugie uprawnienia powściągliwie i z umiarem, pamiętając, że taka inicjatywa należy przede wszystkim do samych stron i że cały rozpoznawany spór jest ich sprawą, a nie sądu. Przyjmuje się, że nieprzeprowadzenie przez sąd dowodu z urzędu z reguły nie stanowi uchybienia. Dopuszczenie z urzędu dowodu niewskazanego przez strony jest uprawnieniem, z którego sąd powinien korzystać w sytuacjach wyjątkowych i w sposób nienasuwający podejrzeń co do bezstronności. Nie może on jednak w ten sposób wyręczać w inicjatywie dowodowej strony zastępowanej przez adwokata lub radcę prawnego (wyrok Sądu Najwyższego z 23 lipca 2003 r., II CK 320/01, niepubl.). W sprawie niniejszej obie strony były reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników.

Odnosząc się do kwestii poszczególnych dowodów, należy wskazać, że wiarygodność dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania. Chodzi tu przede wszystkim o dokumentację medyczną, pochodzącą zarówno ze Szpitala w B., (...) Szpitala (...) w T., przyszpitalnych poradni urologicznych w których powódka leczyła się po pobytach szpitalnych, jak i dokumentację pochodzącą z prywatnej praktyki lekarskiej M. S. (1). Sąd nie miał podstaw do kwestionowania wiarygodności, ani autentyczności poszczególnych zapisów w dokumentacji medycznej tym bardziej, że, jak już wcześniej wspomniano, kwestie te nie były podnoszone przez żadną ze stron. Sąd uwzględnił zatem ten materiał i dokonał, między innymi, na jego podstawie ustaleń.

Żadnych wątpliwości co do wiarygodności nie budzi też autentyczność dokumentów przekazanych w formie kopii z postępowania likwidacyjnego przed organami (...). Kopie tych samych dokumentów, mających znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego, przedstawiła zresztą też strona powodowa. Zastrzeżeń nie budzi też wiarygodność i rzetelność zaświadczenia pochodzącego od pracodawcy powódki.

Sąd dał wiarę zeznaniom powódki. Są one wyczerpujące, spójne wewnętrznie, logicznie uzasadnione a ponadto znajdują wsparcie w dokumentacji medycznej, opiniach biegłych lekarzy i zeznaniach świadków. Ich wiarygodność nie była też kwestionowana, ani w żaden sposób podważana przez stronę przeciwną. Pozwoliły one na poczynienie ustaleń co do przebiegu leczenia, powrotu do zdrowia, jej aktualnego stanu i problemów jakie napotyka w związku z uszczerbkiem na zdrowiu wynikającym z jej pobytu w szpitalu.

Sąd dał wiarę świadkom P. W. (1) i M. W.. Są to mąż i teściowa powódki. Mimo łączących ich więzi z powódką, Sąd nie dopatrzył się w ich zeznaniach stronniczości, czy też negatywnego nastawienia wobec lekarza M. S. (1). Teściowa powódki pracuje w tym samym szpitalu, co stawiało ją w trudnej sytuacji, albowiem musiała złożyć zeznania stawiające w nienajlepszym świetle jej pracodawcę. Zeznania świadków miały jednak znaczenie przede wszystkim dla ustaleń dotyczących sytuacji życiowej i zdrowotnej powódki przed i po jej pobytach w obu szpitalach. Zeznania świadków są ze sobą zgodne i uzupełniają się . Ich treść jest niesprzeczna z oświadczeniami samej powódki. Zeznania świadków i powódki stanowią jednolitą, spójną i wiarygodną całość.

Jako istotne dla rozstrzygnięcia sprawy potraktował sąd ustalenia i wnioski opinii biegłych sporządzone na potrzeby niniejszego postępowania. Sąd w pełni podziela pogląd wyrażony w opiniach biegłych lekarzy specjalistów w zakresie ginekologii i położnictwa (lek. med. P. W. (2)) i urologii (dr n. med. A. P.). Ich opinie podstawowe wraz z późniejszymi opiniami uzupełniającymi są wewnętrznie spójne, niesprzeczne, odwołują się do konkretnych badań i ustaleń medycznych a także do wskazań nauki. Są w pełni profesjonalne. Ich wnioski nie zostały w sposób skuteczny podważony przez żadną ze stron. Biegli wyjaśnili w sposób wyczerpujacy i przystępny wątpliwości i zastrzeżenia podniesione przez pełnomocników stron. Wnioski przedstawione przez biegłych wynikają z badań akt (przede wszystkim dokumentacji medycznej). Co istotne, wnioski sformułowane przez każdego z biegłych w opinii łącznej i w opiniach uzupełniających, we wspólnym zakresie, są zgodne, pokrywają się i wzajemnie potwierdzają. Na ich podstawie ustalono w sposób nie budzący wątpliwości przyczyny i rozmiary doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania fachowości, rzetelności i wiarygodności przedmiotowych opinii. ( fragment dotyczący endometriozy stwierdzonej histopatologicznie)

Przechodząc do kwestii prawnych dotyczących niniejszej sprawy należy wskazać, że podstawę odpowiedzialności szpitala (a tym samym i zakładu ubezpieczeniowego, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia) stanowią przepisy art. 415 kc w zw. z art. 430 kc. Zgodnie z tym drugim przepisem „kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności”. Nie ulega wątpliwości, że za zawinione błędy personelu medycznego zatrudnionego na podstawie umowy o pracę (zatrudnienia pracowniczego) odpowiedzialność cywilną ponosi zakład leczniczy, będący pracodawcą. Lekarz, udzielający świadczeń zdrowotnych w związku z zatrudnieniem w zakładzie leczniczym nie ponosi indywidualnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone pacjentom z winy nieumyślnej przy wykonywaniu czynności zawodowych. Osoby te są chronione tzw. immunitetem pracowniczym (art. 119 – 120 kp). Odpowiedzialność w takim przypadku, jak w niniejszej sprawie, ponosi wyłącznie szpital. Zasada ta nie budzi większych wątpliwości w orzecznictwie sądowym. Sąd Najwyższy np. w wyroku z 13 grudnia 2007 r. (sygn.. I CSK 384/07, LEX nr 351187) przyjął odpowiedzialność szpitala za zawiniony błąd

diagnostyczny zatrudnionego w nim lekarza i podjęciu w związku z tym błędnej decyzji co do dalszego postępowania medycznego. Na podobnym stanowisku stanął także Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 21 lutego 2006 r. (sygn. I ACa 69/06), który uznał odpowiedzialność szpitala za „wadliwe i nieprawidłowe postępowanie lekarzy w ocenie stanu płodu i opóźnienie porodu, co spowodowało niedotlenienie dziecka, skutkujące ciężkim kalectwem i nieuleczalną chorobą” ( (...)).

Odpowiedzialność za błąd medyczny, mająca charakter deliktowy, oparta jest na zasadzie winy z art. 415 kc, zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia (trudno dociec, dlaczego pełnomocnik powódki wskazał przepis art. 416 kc jako podstawę odpowiedzialności, skoro dotyczy on odpowiedzialności za organ osoby prawnej a nie za pracownika). Niezbędnymi przesłankami odpowiedzialności na tej podstawie są: powstanie szkody, ustalenie osoby sprawcy szkody, istnienie normalnego związku przyczynowego między szkodą a działaniem sprawcy oraz wina po stronie sprawcy. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Co do zasady normalne następstwa zdarzenia, z którego wynika szkoda, to takie, które to zdarzenie ogólnie jest w stanie wywołać w normalnym biegu rzeczy. Będą wykraczać poza tą normalność jedynie takie zdarzenia, które są wynikiem okoliczności nadzwyczajnych, niezwykłych, nie mieszczących się w ramach doświadczenia życiowego, a więc takie, których normalnie nie bierze się pod uwagę. Adekwatny związek przyczynowo - skutkowy, w myśl art. 6 kc, podlega udowodnieniu przez poszkodowanego. Granice wyznaczające możliwości dowodowe stron na płaszczyźnie art. 361 § 1 kc wyznacza aktualny stan wiedzy medycznej. W konsekwencji nie wymaga się, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą został ustalony w sposób pewny. Podkreślenia wymaga, że ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje zaniedbanie lekarza. Podkreśla się również, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione. W tzw. procesach lekarskich nie wymaga się ustalenia związku przyczynowego w sposób absolutnie pewny. Sąd Najwyższy w wielu orzeczeniach podkreślał, że w sytuacjach w których chodzi o życie i zdrowie ludzkie nie można mówić o całkowitej pewności, lecz co najwyżej o wysokim stopniu prawdopodobieństwa faktu, że szkoda wynikła z określonego zdarzenia. Jeśli prawdopodobieństwo to zostanie wykazane, związek przyczynowy należy uznać za wykazany (patrz np. wyrok Sądu Najwyższego z 5 lipca 1967 r., I PR 74/67, OSN z 1968 r., poz. 26, wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2000 r., V CKN 34/00, Lex nr 52689, wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 1998 r., II CKN, 625/97, Lex nr 50227).

Przez błąd w sztuce medycznej należy rozumieć naruszenie przez lekarza (świadomego tego, że podejmuje czynność medyczną), obowiązujących go w konkretnym wypadku, wypracowanych na gruncie nauki i praktyki reguł postępowania zawodowego wobec dóbr prawnych w postaci życia i zdrowia człowieka, które na gruncie prawa stanowi podstawę dla stwierdzenia naruszenia obowiązku staranności (A. Liszewska, Odpowiedzialność karna za błąd w sztuce lekarskiej, Warszawa 1998, s. 38). Zgodnie z art. 4 ustawy „o zawodach lekarza i lekarza dentysty” z 5 grudnia 1996 r. lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Z opisanym obowiązkiem lekarza skorelowane jest prawo pacjenta do uzyskania świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej (art. 19 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej, tj. Dz. U. z 2007 r. Nr 14, poz. 89 z późn. zm.). Od lekarzy wymaga się staranności wyższej niż przeciętna, z uwagi na przedmiot ich działań, którym jest człowiek a skutki ewentualnego błędu mogą być nieodwracalne (patrz. np. M. S. (2). „Odpowiedzialność cywilna zakładów opieki zdrowotnej na tle planowanej komercjalizacji”. (...) Uniwersytet Medyczny, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 11 października 2013 r., sygn. akt I ACa 898/13, biuletyn Orzeczeń SA we Wrocławiu, LEX nr 1416532 ,wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 marca 2001 r. I ACa 124/01, LEX nr 55262). „Należyta staranność w stosunku do lekarzy powinna być rozumiana jako obiektywnie istniejący wzorzec postępowania obowiązujący każdego lekarza w tym samym stopniu. W literaturze, na podstawie analizy orzecznictwa sądowego, twierdzi się, że musi to być jednak staranność wysokiego stopnia, oznaczająca, że powstanie wypadku czy innego ujemnego dla pacjenta zdarzenia wyrządzającego mu szkodę było nie do uniknięcia nawet przez najbardziej przezornego, starannego i kwalifikowanego lekarza (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 kwietnia 2017 r., sygn. akt I ACa 1327/16, Biuletyn Orzeczeń SA w Łodzi). Wymaga się od lekarza staranności wyższej niż przeciętna, określana jako „staranność znawców"(patrz - glosa do wyroku SN z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09 [w:] M. Nesterowicz, Prawo medyczne. Komentarze i glosy do orzeczeń sądowych, WK 2017). „Od lekarza oczekuje się zachowania staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej. Przy ocenie postępowania lekarza należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nienarażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz w danym przypadku powinien był i mógł zrobić więcej (lepiej)” –wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12, LEX nr 1275006. Chodzi tu o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, LEX nr 786561).

Niewątpliwie w niniejszej sprawie zachowanie lek. med. M. S. (1) polegające na wadliwym zdiagnozowaniu pacjentki (a właściwie jego braku), pochopnego i błędnego wyboru najbardziej inwazyjnej metody leczenia, niepoinformowaniu pacjentki o alternatywnych sposobach leczenia i podjęciu wadliwej decyzji śródoperacyjnej o poszerzeniu zakresu zabiegu, odbiega od modelowego wzorca fachowca. Działanie zgodne z wskazaniami sztuki medycznej pozwoliłoby uniknąć błędu skutkującego wystąpieniem szkody. Powyższe w sposób jednoznaczny wskazuje, że lekarz nie dochował należytej staranności, a jego zachowanie należy ocenić jako zawinione.

Konstrukcja odpowiedzialności deliktowej opiera się na trzech przesłankach:

- zawinionym działaniu (lub zaniechaniu) wyrządzającym szkodę;

- powstaniem owej szkody;

- związku przyczynowym między działaniem (lub zaniechaniem), a powstałą szkodą.

O zawinionym działaniu lekarza zatrudnionego w (...) w B. była mowa wyżej.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że u powódki wystąpiła
szkoda w postaci:

- znacznego uszczerbku na jej zdrowiu poprzez nieuzasadnioną amputację macicy z pozostawieniem jajników, które pozbawiło powódkę możliwości macierzyństwa biologicznego, pozostawiając teoretyczną tylko możliwość macierzyństwa genetycznego (który należy traktować jako trwały i nieodwracalny);

- uszkodzenia moczowodu, podczas zabiegu w którym takie ryzyko istniało, ale występuje ono na poziomie 1 - 2% ogółu przypadków i którego przy właściwej diagnostyce można było uniknąć;

- blizn pooperacyjnych, które poza efektem estetycznym stanowią źródło poczucia wstydu i niepewności, również we współżycia intymnym;

- dolegliwości bólowych i niedogodności fizycznych związanych ze stanem pooperacyjnym, niedrożnością moczowodu, założeniem i koniecznością korzystania przez ponad trzy miesiące z nefrostomii;

- koniecznością korzystania z opieki i pomocy osób trzecich w okresie korzystania z nefrostomii a także poczucia wstydu, zażenowania i wyobcowania w kontaktach z innymi ludźmi (także o charakterze intymnym), rezygnacji z niektórych form spędzania wolnego czasu, wreszcie pozostawania na zwolnieniu lekarskim i utratą części możliwości zarobkowych;

- dolegliwości o charakterze psychicznym związanych z utratą zdolności zajścia w ciążę (ustrojowego) i jej donoszenia. Powódka przeżywa histerectomię jako trwałe pozbawienie kobiecości, co w istotny sposób obniża jej samoocenę i rzutuje na funkcjonowanie w roli żony i kobiety.

W ocenie sądu orzekającego wątpliwości nie budzi też ustalenie związku przyczynowego między działaniami (zaniechaniami) lekarza zatrudnionego w (...) w B. a wystąpieniem szkody po stronie powódki. Pierwotną przyczyną powstania uszczerbku na zdrowiu poszkodowanej była niewłaściwa diagnostyka, czy też nawet jej brak, przy przyjęciu do szpitala. Skutkowało to nieuzasadnionym wyborem najbardziej inwazyjnej metody leczenia, bez rozważenia możliwości zastosowania alternatywnego sposobu leczenia, związanego z mniejszymi dolegliwościami i obciążonego mniejszym ryzykiem powikłań a przede wszystkim pozwalającym na zachowanie możliwości płodzenia przez powódkę. Brak właściwej diagnostyki skutkował też podjęciem nieprawidłowej decyzji o poszerzeniu jej zakresu w czacie trwania zabiegu. Wszystkie te błędy w efekcie doprowadziły do powstania uszczerbku w stanie zdrowia fizycznego i psychicznego A. W. (2).

„Związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy go pojmować jako obiektywne powiązanie ze sobą zjawiska nazwanego "przyczyną" ze zjawiskiem określonym jako "skutek". Ustawodawca wprowadzając w art. 361 § 1 k.c. dla potrzeb odpowiedzialności cywilnej ograniczenie odpowiedzialności tylko za normalne (typowe, występujące zazwyczaj) następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła, nie wprowadza pojęcia związku przyczynowego w rozumieniu prawnym, odmiennego od istniejącego w rzeczywistości. Ogranicza tylko odpowiedzialność do wskazanych w przepisie normalnych (adekwatnych) następstw. Istnienie związku przyczynowego jako zjawiska obiektywnego jest determinowane określonymi okolicznościami faktycznymi konkretnej sprawy i dlatego istnienie związku przyczynowego bada się w okolicznościach faktycznych określonej sprawy” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2005 r. III CK 298/05 , LEX nr 172174). Wystąpienie wszelkich negatywnych skutków zdrowotnych u poszkodowanej było naturalnym skutkiem błędów popełnionych przez lekarza, i adekwatnym w stosunku do przyczyny, co wynika z opinii biegłych lekarzy specjalistów ginekologa – położnika i urologa. Nie było ono spowodowane wystąpieniem czynników zewnętrznych i niezależnych od personelu medycznego

Reasumując, sąd doszedł do wniosku, że (...) w B. ponosi odpowiedzialność za uszczerbek na zdrowiu, który poniosła powódka w związku z pobytem w szpitalu należącym do niego i związane z tym cierpienia o charakterze fizycznym i psychicznym.

Jak się należy domyślać (gdyż nie wynika to wprost z treści pozwu) strona powodowa wywodziła odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń z art. 430 kc w zw. z art. 822 § 1 i 4 kc. Jak już wskazano wcześniej, wedle art. 430 kc , kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Na podstawie art. 822 § 1 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela ( art. 822 § 4 kc ). Z powyższych przepisów wynika, że przesłanką odpowiedzialności pozwanej Spółki Akcyjnej jest wykazanie odpowiedzialności (...)w B., który odpowiada za zawinione zachowanie swojego pracownika, czyli lekarza operatora. Innymi słowy pozwana ponosi odpowiedzialność przy wykazaniu błędu medycznego popełnionego przez lekarza zatrudnionego w ubezpieczonym podmiocie. Odpowiedzialność pozwanego Zakładu ustalono w oparciu o zawartą na podstawie Rozporządzenia Ministra Finansów z 28 grudnia 2007 r. „w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej” umowę odpowiedzialności cywilnej (Dz. U. nr 3, poz. 10 z 2008 r. z późn. zm.), tj. umowę między (...) w B. a (...) S. A. z siedzibą w W. (polisa seria (...) nr (...)). Zgodnie z § 2 ust.1wymienionego rozporządzenia ubezpieczeniem OC jest objęta odpowiedzialność cywilna świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego, w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, podczas udzielania świadczeń opieki zdrowotnej wykonywanych na podstawie umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Z kolei w myśl art. 9 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. „O ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124,poz. 1152 z 2003 r. z późn. zm.) umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym (…).

Zgodnie z art. 14 wskazanej ustawy:

1. zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

2. w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

3. jeżeli odszkodowanie nie przysługuje lub przysługuje w innej wysokości niż określona w zgłoszonym roszczeniu, zakład ubezpieczeń informuje o tym na piśmie osobę występującą z roszczeniem w terminie, o którym mowa w ust. 1 albo 2, wskazując na okoliczności oraz podstawę prawną uzasadniającą całkowitą lub częściową odmowę wypłaty odszkodowania, jak również na przyczyny, dla których odmówił wiarygodności okolicznościom dowodowym podniesionym przez osobę zgłaszającą roszczenie. Pismo zakładu ubezpieczeń powinno zawierać pouczenie o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.

Przepis art. 445 § 1 k.c. w nawiązaniu do art. 444 k.c. stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy. Dlatego też ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że ma to być odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo. „W przypadku naruszenia zdrowia, obok życia najcenniejszego dobra osobistego człowieka, zadośćuczynienie powinno być ustalone w takiej wysokości, aby nie doszło do deprecjacji tego dobra, a umożliwiło ono poszkodowanemu złagodzenie doznanej krzywdy” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 25 maja 2017 r., I ACa 70/17, LEX nr 2352746) . Powódka przed pobytem w szpitalu była osobą w zasadzie zdrową, samodzielną i aktywną życiowo Odniesiony przez nią uszczerbek na zdrowiu ma po części charakter trwały i nieodwracalny, o czym już wspomniano wcześniej. „O wysokości zadośćuczynienia powinien decydować rozmiar cierpień jakich doznał pokrzywdzony - tak fizycznych, jak i psychicznych. Rozmiar ten należy każdorazowo określić na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Przyznana suma pieniężna zadośćuczynienia ma stanowić ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej wynagradzający doznane cierpienia oraz mający ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek doznanego wypadku. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy, trzeba zatem wziąć pod uwagę całokształt okoliczności, a więc nie tylko procent uszczerbku, lecz także intensywność cierpień i czas ich trwania oraz nieodwracalność następstw wypadku, konieczność korzystania z pomocy innych osób oraz inne czynniki podobnej natury”(wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 marca 2017 r., I ACa 1481/16, LEX nr 2306324 ) „Zadośćuczynienie to suma pieniężna, która ma naprawić krzywdę wyrządzoną powodowi. Ustawodawca nigdzie nie sprecyzował sposobu ustalenia wysokości zadośćuczynienia, odwołując się do sędziowskiego uznania, opartego na całokształcie okoliczności sprawy. Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy, cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych doznaniach przeżywanych w związku z cierpieniami i następstwami, zwłaszcza trwałymi lub nieodwracalnym, uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Przy czym w pojęciu krzywdy mieszczą się nie tylko cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, ale również te, które mogą powstać w przyszłości. Zadośćuczynienie jest bowiem świadczeniem jednorazowym i ma naprawić całą wyrządzoną krzywdę (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 21 marca 2017 r., I ACa 1437/14, LEX nr 2282412).

Jak powszechnie wskazuje się w orzecznictwie, celem zadośćuczynienia pieniężnego jest przede wszystkim złagodzenie cierpień i towarzyszących im ujemnych uczuć związanych z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględnić przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. orzeczenie SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNAP 2000/16/626).

Zgodnie z przyjętym w doktrynie i ugruntowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądem, zadośćuczynienie winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny. Jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną. Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiaru krzywdy i szkody niemajątkowej. Na krzywdę poszkodowanego składają się cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi i nieodwracalnymi (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1985 r., II CR 94/85, LEX nr 8713). ,,Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie może być symboliczna. Musi mieć charakter kompensacyjny (…). Suma ta powinna być bowiem odpowiednia a jej określenie musi uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy, co nie zmienia faktu, że zależy od swobodnego uznania sędziowskiego” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, z dnia 22 marca 2017 r., I ACa 1183/16, LEX nr 2282410).

Mając na względzie wszystkie wskazane wyżej okoliczności i podzielając poglądy wyrażone w cytowanych orzeczeniach Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotę w stosunku do nieodwracalnego charakteru uszczerbku na zdrowiu i rozmiaru fizycznych i psychicznych cierpień powódki stanowić będzie suma 100.000,-,zł. Przypomnieć należy, że powódka pierwotnie zażądała od (...) w B. kwotę 80.000-,zł. Takiej samej kwoty domagała się we wniesionym do tutejszego sądu pozwie. Na zmianę jej stanowiska i podwyższenie żądania do kwoty 160.000-,zł nie wpłynęło zwiększenie rozmiaru uszczerbku na zdrowiu, czy cierpień fizycznych, gdyż te nie uległy zmianie, ale informacja o tym, że amputacja macicy i związane z tym pozbawienie jej możliwości zajścia w ciążę (z którym zdążyła się już pogodzić), nie była konieczna w ówczesnym stanie jej zdrowia. Spowodowało to dalszy uszczerbek w odniesieniu do stanu jej zdrowia psychicznego i w sposób oczywisty uzasadniało rozszerzenie żądania. „Określenie wysokości zadośćuczynienia pieniężnego zależy wyłącznie od rozmiaru krzywdy ocenionego przez sąd według stanu rzeczy istniejącego w dacie zamknięcia rozprawy, wobec czego pozbawione znaczenia są zarówno rozszerzenie powództwa przez podwyższenie żądanej kwoty, jak i jego przyczyny” (wyrok SN z dnia 4 listopada 2014 r., III PK 24/14, OSNP 2016, nr 4, poz. 45). Biorąc pod uwagę stan somatyczny powódki należy stwierdzić, że wystąpiły u niej cierpienia fizyczne, jak i psychiczne o dużym stopniu nasilenia Zastosowano wobec niej inwazyjne procedur medyczne, musiała znosić niedogodności wynikające z niedrożności moczowodu, była zależna od osób trzecich przy wykonywaniu podstawowych czynności życiowych. Doznała dużej traumy, która choć nie przekroczyła zdolności adaptacyjnych jej organizmu, to pozostawiła długotrwałe ślady w psychice, tym bardziej, że została pogłębiona informacjami uzyskanymi w trakcie postępowania sądowego. Powódka jest osobą w stosunkowo młodym wieku, zatem łatwiej jest jej pogodzić się z przemijającymi dolegliwościami fizycznymi, niż trwałym, uszczerbkiem wpływającym negatywnie na jej psychikę i życie duchowe. „Zasądzenie zadośćuczynienia, a zwłaszcza jego wysokość uzależnione są od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności także od rodzaju i stopnia winy sprawcy szkody i odczucia jej przez poszkodowanego” (wyrok SN z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z omówieniem A. S. i W. W., Przegląd orzecznictwa, NP 1968, nr 11, s. 1689). Z drugiej strony sąd uwzględnił fakt, ze wobec pozostawienia jajników i zachowaniu ich czynności hormonalnych poszkodowana nie będzie narażona na przedwczesne wystąpienie menopauzy. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, sąd uznał, że kwotą adekwatną do doznanej krzywdy powódki będzie kwota 100.000-, zł tytułem zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie w takiej wysokości jest należycie wyważone i pozostaje w odpowiedniej relacji do aktualnych realiów majątkowych społeczeństwa, sytuacji życiowej (osobistej i zawodowej) poszkodowanej. „Zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną powinno stanowić dla poszkodowanego realną pomoc, rekompensującą w pewnym stopniu doznane cierpienia i krzywdę, z drugiej jednak strony powinno być umiarkowane” (wyrok SN z dnia 24 października 1968 r., I CR 383/68, LEX nr 6407). „Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach” (wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, LEX nr 8087; wyrok SN z dnia 18 kwietnia 1978 r., IV CR 99/78, LEX nr 8095). ,,Jako syntezę poglądów Sądu Najwyższego w tej kwestii należy przyjąć stwierdzenie, że wysokość stopy życiowej społeczeństwa oraz orzeczenia wydane w innych podobnych sprawach mogą rzutować na wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej “. - G. J. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II. Opublikowano: WKP 2018. Mając na uwadze okoliczności niniejszej sprawy, jaki i utrwalone orzecznictwo sądowe, sąd doszedł do przekonania, że ostateczne żądanie strony powodowej jest wygórowane i jako racjonalne i sprawiedliwe okreslił zadośćuczynienie we wskazanej wyżej wysokości i w takiej też kwocie łącznej je zasądził w punkcie pierwszym wyroku, oddalając powództwo w pozostałej części (punkt drugi wyroku).

Na podstawie art. 444 par. 1 sąd zasądził od pozwanej na rzecz powódki (w punkcie pierwszym tiret drugie) kwotę 1.928,62-,zł odszkodowania z tytułu kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia A. W. (1), w wysokości utraconych zarobków, w związku z koniecznością korzystania ze zwolnienia lekarskiego przez okres ponad czterech miesięcy.

„Z charakteru zadośćuczynienia, którego wysokość zależna jest od oceny rozmiaru doznanej krzywdy, ze swej istoty trudno wymiernej i zależnej od wielu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, wynika, że obowiązek jego niezwłocznego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika i że od tego momentu należą się odsetki za opóźnienie” (wyrok SN z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNCP 1971, nr 6, poz. 103, z glosą S. Rejmana, NP 1971, nr 2, s. 834, oraz z omówieniem A. Szpunara i W. Wanatowskiej, Przegląd orzecznictwa, NP 1972, nr 3, s. 444, i NP 1972, nr 7–8, s. 1165).

Powódka po raz pierwszy zwróciła się o wypłatę zadośćuczynienia i odszkodowania (kwoty 80.000-,zł) pismem wniesionym w dniu 31 maja 2016 r., skierowanym do (...) w B.. Dyrektor (...) niezwłocznie (tego samego dnia lub w dniu następnym) przekazał pismo pozwanemu zakładowi ubezpieczeń. Jak już wspomniano, zgodnie z art. 14. Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. „O ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124,poz. 1152 z 2003 r. z późn. zm.) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, natomiast

w przypadku gdyby wyjaśnienie w tym terminie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego (w niniejszej sprawie tego rodzaju postępowania się nie toczyły), przy czym w terminie wskazanych 30 dni zakład ubezpieczeń winien zawiadomić na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego. W dniu 6 lipca 2016 r. a zatem po upływie 30 – dniowego terminu o którym mowa w art. 14 ust. 1 wskazanej ustawy, zakład ubezpieczeń odmówił przyznania świadczenia. Należy zatem przyjąć, że termin wykonania zobowiązania minął wraz z upływem dnia 30 czerwca 2016 r. i od dnia następnego przysługiwało stronie przeciwnej uprawnienie do naliczania odsetek ustawowych zza opóźnienie. W niniejszej sprawie strona powodowa z tego nie skorzystała i zażądała w pozwie zasądzenia kwoty 80.000-,zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 listopada 2016 r. Sąd nie mógł wykroczyć poza żądanie wierzyciela i przyjąć wcześniejszą datę powinności spełnienia żądania, dlatego też przyjął datę wskazaną w pozwie. Od niej też zasądził na rzecz powódki odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty 80.000-,zł.

Odrębna kwestią było ustalenie daty początkowej naliczania odsetek od pozostałej zasądzonej kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania w wysokości 21.928,62-,zł. Pełnomocnik powódki rozszerzył żądanie wskazane w pozwie o kolejne 80.000-,zł (tytułem zadośćuczynienia) i 1.928,62-,zł (tytułem odszkodowania) pismem z dnia 8 listopada 2018 r. Wcześniej jednakże, sformułowane zostało i doręczone pozwanej żądanie sformułowane w imieniu powódki przez Kancelarię (...) z W. zawarte w piśmie z 7 października 2016 r. Strona pozwana domagała się w nim zapłaty m. in. kwoty 350.000-,zł tytułem zadośćuczynienia i 50.000-,zł tytułem odszkodowania, wyznaczając przy tym 30 – dniowy termin do spełnienia roszczenia. Przy założeniu, że pozwana odebrała pismo w dniu następnym (w aktach postępowania likwidacyjnego widnieje kopia tego pisma), termin do spełnienia żądania minął z upływem dnia 7 listopada 2016 r., zatem odsetki winne być naliczane od dnia 8 listopada 2019 r.

W punkcie trzecim i piątym wyroku sąd odniósł się do kwestii kosztów należnych Skarbowi Państwa związanych z nieuiszczoną opłatą. Żądanie ostatecznie dotyczyło kwoty 161.928,62-,zł, zatem opłata stosunkowa od pozwu winna wynieść 8.097-, zł (art. 13 ust 1 ustawy „o kosztach sądowych w sprawach cywilnych” z 28 lipca 2005 r., poz. 1025 z późn. zm.). Powódka została zwolniona od ponoszenia kosztów sądowych w całości a zatem i od opłaty, która nie została dotychczas uiszczona. Zgodnie z art. 108 § 1 kpc sąd zobowiązany jest do rozstrzygnięcia o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji. Zasadą jest, że strona przegrywająca sprawę ponosi koszty postępowania, zaś w razie częściowego uwzględnienia roszczenia koszty są rozdzielane proporcjonalnie (art. 98 i 100 kpc). Powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 161.928,62-, zł. W wyroku zasądzono na jej rzecz kwotę -, 101.928,62 -,zł. Przegrała zatem sprawę w 37,05%. Sąd zobligował ją zatem do uiszczenia kwoty 3.000-,zł tytułem opłaty sądowej, zobowiązując do tego samego pozwanego, z tym, że co do kwoty 5.097-, zł (jako przegrywającego sprawę w 62,95%)

Podobną metodę rozliczenia kosztów zastosował też sąd w odniesieniu do kosztów biegłych, które dotychczas ponoszone były przez Skarb Państwa. Wyniosły one w sumie 7.262,25-,zł (postanowienie z 21 stycznia 2019 r. – k. 423). 37,05% od tej kwoty wynosi 2.677,33-,zł, zaś 62,95% - 4.548,92-,zł i tak też, w myśl wskazanych przepisów zasądził sąd od stron postępowania zwrot tymczasowo poniesionych przez Skarb Pastwa w toku postępowania wydatków. Ponieważ powódka w niniejszej sprawie zwolniona była od ponoszenia kosztów sądowych, zaś wszelkie wydatki zostały poniesione przez Skarb Państwa, sąd obciążył nimi obie strony we wskazanym wyżej stosunku (art. 113 ust. 1 i ust. 2 Ustawy z 28 lipca 2005 r. „o kosztach sądowych w sprawach cywilnych” – tj. Dz.U.2019.785 z dnia 2019.04.26), przy czym wobec powódki nakazał ich ściągnięcie z zasądzonego roszczenia.

Mając na względzie powyższą zasadę podziału kosztów sąd orzekł też o zwrocie wzajemnych kosztów poniesionych przez strony w toku postępowania. Obie strony poniosły koszty występowania w ich imieniu przez pełnomocników – radców prawnych. Zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. „w sprawie opłat za czynności radców prawnych” (Dz.U.2015.1804 z dnia 2015.11.05 w wersji obowiązującej od 27 października 2016 r. do 12 października 2017 r.) stawki minimalne radcy prawnego przy wartości przedmiotu sporu od 50.000-,zł do 200.000-,zł wynosiły 5.400-,zł. Wykazane przez strony koszty udziały pełnomocników ograniczyły się wyłącznie do uiszczonych wynagrodzeń. Ponieważ powódka wygrała sprawę w 62,95% a przegrała w 37,05%, zatem różnica wyniosła 25.90%. Daje to kwotę 1.398,60-,zł (25,90% x 5.400-,zł). Poza tym powódka poniosła koszty dojazdu pełnomocnika na rozprawę w dniu 15 marca 2019 r. w wysokości 484,76-,zł. 62,95% od tej kwoty to 305,20-,zł. Łącznie zatem pozwany zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do zwrotu powódce kwoty 1.703,80-,zł (1.398,60-,zł + 305,20-,zł). Taką też kwotę zasądzono w punkcie 7 wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Mariola Kraińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Barbara Wiśniewska
Data wytworzenia informacji: