I C 656/23 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Toruniu z 2024-03-27

Sygn. akt I C 656/23

UZASADNIENIE

6 marca 2023 roku W. D. i A. D. (1) wnieśli pozew przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., w którym żądali:

1.  Ustalenia nieważności umowy kredytu indeksowanego do EUR nr (...) z 12 maja 2011 roku;

2.  Zasądzenia od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwot 85 792,83 zł i 31 228,65 euro wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych na rzecz pozwanego w okresie od 5 marca 2012 roku do 5 listopada 2022 roku z tytułu umowy obarczonej wadą nieważności;

3.  Zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu według norm przepisanych.

W żądaniu ewentualnym, na wypadek uznania przez sąd, że umowa kredytu jest ważna, strona powodowa domagała się zasądzenia na rzecz powodów różnic (nadpłat) pomiędzy sumą kwot wpłaconych przez powodów a sumą kwot, które powinny być wpłacone z pominięciem abuzywnych klauzul indeksacyjnych.

W uzasadnieniu pozwu strona powodowa podniosła, że powodowie 12 maja 2011 roku zawarli z pozwanym bankiem umowę kredytu hipotecznego. W ocenie powodów w umowie tej znalazły się niedozwolone postanowienia umowne w postaci § 1 ust. 1 pkt 3 i § 7 ust. 5. Kwestionowane klauzule umowne mają charakter abuzywny w myśl art. 385 1 k.c. Skutkiem ich wyeliminowania z treści umowy jest jej nieważność, a świadczenia uiszczone przez powodów na rzecz banku w jej wykonaniu podlegają zwrotowi jako nienależne (k. 4-12).

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Bank (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości. Zdaniem strony pozwanej roszczenia powodów są bezpodstawne. Pozwany zaprzeczył, jakoby istniały jakiekolwiek podstawy umożliwiające stwierdzenie nieważności umowy lub zakwestionowanie jej postanowień. Na wypadek uznania przez sąd, że umowa kredytu jest nieważna, strona pozwana na podstawie art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. podniosła zarzut zatrzymania kwoty 394 464,25 zł stanowiącej wypłacony kapitał kredytu. Pozwany zakwestionował roszczenie powodów co do wysokości oraz podniósł zarzut przedawnienia roszczenia w zakresie kwot uiszczonych przed 30 stycznia 2020 roku. Ponadto, nawet gdyby uznać umowę za nieważną, roszczenie powodów o zapłatę nie zasługuje na uwzględnienie w myśl art. 411 pkt 4 k.c. (k. 65-85).

Na rozprawie 30 sierpnia 2023 roku sąd, na zarzut pozwanego, zarządził dochodzenie i ustalił wartość przedmiotu sporu na kwotę 617 766 zł, zgodnie z pozwem (k. 128-129).

Na rozprawie sąd pouczył powodów o skutkach ustalenia nieważności umowy kredytu, a powodowie podtrzymali wolę ustalenia nieważności umowy (k. 130).

Sąd ustalił, co następuje:

W 2011 roku małżonkowie W. D. i A. D. (1) potrzebowali środków na zakup większego mieszkania, które miało zaspokajać ich potrzeby mieszkaniowe. Formalności kredytowe załatwiali przez pośrednika kredytowego firmę (...). Pośrednik przedstawił im oferty kilku banków i wskazał, że najkorzystniejsza jest oferta banku (...) S.A. Przedstawione małżonkom D. oferty kredytu były w złotych polskich i euro. Wybrali ofertę kredytu w euro, gdyż raty były niższe niż w kredycie złotówkowym, a ponadto narracja rozmów była taka, że Polska niedługo wejdzie do strefy euro i będziemy zarabiać w euro. Odbyły się przynajmniej dwa spotkania w banku w celu zawarcia umowy. Z umową kredytu W. i A. D. (2) mogli zapoznać się dopiero na spotkaniu, na którym umowa została podpisana. Przeczytali umowę przed podpisaniem, która wydawała im się zrozumiała i nic ich nie zaniepokoiło. Pracownik banku ogólnie omówił z nimi umowę, ale nie wyjaśnił roli euro w umowie. Dzięki tej walucie kredyt miał być tańszy. Małżonkowie D. mieli świadomość, że zmiana kursu euro będzie miała wpływ na wysokość raty, ale myśleli, że będą to zmiany nieznaczne, a skoro za chwilę i tak będziemy zarabiać w euro, to kredyt będzie bezpieczny jak złotówkowy. Pracownik banku nie przedstawił kredytobiorcom symulacji wysokości raty i salda zadłużenia wyrażonego w złotych przy wzroście kursu euro. Pracownik banku nie poinformował, w jaki sposób będzie ustalany kurs euro do przeliczeń umownych ani o zastosowanych w umowie kursach kupna i sprzedaży waluty czy też spreadzie walutowym. Nie było mowy o ryzyku kursowym. Kredytobiorcy wiedzieli, że spread walutowy był w umowie zapisany, ale nie wiedzieli, czym on jest. Pracownik banku mówił, że kurs euro jest stabilny. Małżonkowie D. nie negocjowali warunków umowy, która stanowiła przygotowany wzór.

W. D. z wykształcenia jest biotechnologiem, a A. D. (1) nauczycielem. Wcześniej w 2009 i 2010 roku zaciągnęli kredyt na zakup innego mieszkania i pożyczkę hipoteczną, które były waloryzowane do dolarów amerykańskich. Do 2011 roku przy spłacie tych zobowiązań nie działo się nic niepokojącego.

Dowody :

- przesłuchanie powodów (nagranie rozprawy z 30.08.2023 r. – protokół pisemny na k. 129-130),

- wniosek o kredyt (k. 88-93).

12 maja 2011 roku W. D. i A. D. (1) oraz Bank (...) S.A. z siedzibą w W. (obecnie (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.) zawarli umowę kredytu budowlano-hipotecznego nr (...). Na podstawie ww. umowy bank udzielił małżonkom D. kredytu w kwocie 394 718,72 zł, indeksowanego do EUR (§ 1 ust. 1 pkt 1 umowy). Kredyt przeznaczony był na budowę lokalu mieszkalnego przy ul. (...) w T. i jego wykończenie (§ 1 ust. 1 pkt 2 i § 1 ust. 2 umowy). W przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej wypłata kredytu następowała w złotych. Zasady dotyczące przeliczania wysokości kredytu, kwoty wypłaty oraz kwoty spłaty i stosowanych przez bank kursów walut obcych oraz spreadu walutowego zawierał załącznik nr 6 do umowy (§ 1 ust. 1 pkt 3 umowy). Okres kredytowania wynosił 360 miesięcy, a kredytobiorcy mieli spłacać kredyt w równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 1 pkt. 14 i 16 umowy). Walutą spłaty kredytu był PLN (§ 1 ust. 1 pkt 19 umowy). Kredyt mógł być uruchomiony w złotych lub, na wniosek kredytobiorcy, w walucie do jakiej kredyt jest indeksowany z zastrzeżeniem, że waluta indeksacji jest zgodna z walutą finansowej transakcji/celem finansowania (§ 4 ust. 6 umowy). W przypadku, gdy spłata kredytu indeksowanego do waluty obcej następuje w PLN, przeliczenie raty wyrażonej w walucie obcej na złote następuje według kursu sprzedaży waluty, do której indeksowany jest kredyt, obowiązującego w banku w dniu faktycznej spłaty (obciążenia rachunku) raty zgodnie z tabelą, przy czym bierze się pod uwagę ostatnią tabelę tego dnia (§ 7 ust. 5 umowy). W przypadku gdy kredytobiorca w chwili zawierania umowy wybrał walutę PLN jako walutę spłaty kredytu indeksowanego do waluty obcej, kredytobiorca miał możliwość złożenia wniosku o zmianę waluty spłaty kredytu na walutę indeksacji. Zmiana waluty spłaty mogła być dokonana w całym okresie kredytowania. W przypadku zmiany waluty spłaty kredyt na walutę indeksacji lub wybrania w chwili zawarcia umowy waluty obcej jako waluty spłaty kredytu, wyłączone było stosowanie art. 358 k.c., tj. kredytobiorca nie był uprawniony do spłaty kredytu w PLN (§ 7 ust. 8 umowy).

Zgodnie z załącznikiem nr 6 do umowy bank dokonywał przeliczenia uruchomionej kwoty kredytu po kursie kupna waluty obcej określonej w tabeli na moment dokonania uruchomienia kredytu przez bank (pkt 2 załącznika). Bank określał wysokość kursu kupna i sprzedaży waluty indeksacji kredytu, który miał zastosowanie do przeliczenia kwoty uruchamianego kredytu i obliczania należności z tytułu rat kredytu i odsetek w następujący sposób:

- bank bazował na średnim kursie danej waluty ogłaszanym w poprzednim dniu roboczym przez Narodowy Bank Polski, który określony był zgodnie z uchwałą Zarządu NBP w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych,

- do określenia własnego kursu kupna i sprzedaży waluty w tabeli bank stosował odchylenie od średniego kursu danej waluty określanej przez NBP; różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem sprzedaży waluty wynosiła maksymalnie 10% od wartości obu kursów waluty; różnica ta stanowiła spread walutowy (pkt 3 załącznika).

Należności pozostające do spłaty z tytułu rat kredytu i odsetek określone są w harmonogramie w walucie indeksacji i w dacie spłaty podlegają przeliczeniu na złote według obowiązującego w tej dacie kursu sprzedaży waluty obcej określonej w tabeli (pkt 5 załącznika). Wysokość comiesięcznych należności wynikających z kwoty zaciągniętego kredytu uzależniona jest od wysokości zadłużenia z tytułu zaciągniętego kredytu, okresu kredytowania, kursu sprzedaży waluty indeksacji kredytu, który zależy od wysokości spreadu walutowego stosowanego przez bank, wysokości oprocentowania kredytu (pkt 6 załącznika).

Dowody :

- umowa kredytu z załącznikami (k. 16-22, 96-105v, 107v-109),

- załącznik nr 6 do umowy (k. 23, 107),

- regulamin udzielania kredytów (k. 94-95),

- tabela kursów Banku (...) S.A. z dat wypłaty transz kredytu (k. 110-115).

We wniosku kredytowym z 28 lutego 2011 roku W. i A. D. (2) złożyli oświadczenie, że zostali poinformowani o kosztach obsługi kredytu w przypadku zmiany kursu waluty, tj. możliwości wzrostu raty kapitałowo-odsetkowej oraz zadłużenia z tytułu kredytu wyrażonej w złotych polskich, a informacja ta została im przedstawiona w postaci symulacji wysokości rat kredytu (pkt 7 części ogólnej wniosku). Złożyli również oświadczenie dotyczące ponoszenia ryzyka walutowego, w którym oświadczyli m.in., że zostali poinformowani o zasadach ustalania kursu walut przez bank (str. 10-11 wniosku). Podobne oświadczenia dotyczące ryzyka walutowego kredytobiorcy podpisali przy zawarciu umowy pod załącznikami o numerach 4 i 5. W załączniku nr 4 znalazła się symulacja pokazująca wpływ zmiany kursu walutowego na kwotę miesięcznej raty przy porównaniu najniższego i najwyższego kursu PLN z ostatnich 12 miesięcy. Przy racie na poziomie 1975 zł różnica wynosiła 179 zł.

Dowody :

- wniosek o kredyt (k. 88-93),

- załącznik nr 4 do umowy (k. 106),

- załącznik nr 7 do umowy (k. 106v).

2 lutego 2016 roku strony zawarły aneks nr (...) do umowy kredytu, na mocy którego ustaliły walutę spłaty kredytu na euro. Od tego momentu kredytobiorcy spłacali raty kredytu w walucie indeksacji. Załącznik nr 1 do aneksu zawierał zasady funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, w tym zasady ustalania kursu waluty przez bank (pkt. 3-5 załącznika).

Dowody :

- aneks z 2.02.2016 r. (k. 116),

- załącznik nr 1 do aneksu (k. 117).

W. i A. D. (2) spłacali kredyt zgodnie z harmonogramem. W okresie od 5 marca 2012 roku do 5 listopada 2022 roku w wykonaniu umowy uiścili na rzecz banku kwoty 85 792,83 zł i 31 228,65 euro tytułem rat kapitałowo-odsetkowych, odsetek karnych za opóźnienie, składek ubezpieczenia niskiego wkładu i ubezpieczenia nieruchomości.

Dowód :

- zaświadczenie historia spłaty (k. 31-38).

W. D. i A. D. (1) o tym, że umowa kredytu może naruszać ich prawa, dowiedzieli się w 2022 roku, gdy zorientowali się, że pomimo spłaty kredytu przez tyle lat, ich zadłużenie nie zmieniło się. Pismem z 20 września 2022 roku wezwali (...) Bank (...) do ponownego przeliczenia zadłużenia z pominięciem klauzul waloryzacyjnych. Pismem z 25 października 2022 roku bank odmówił uznania roszczeń.

Małżonkowie D. do dzisiaj zamieszkują w kredytowanym lokalu. W mieszkaniu nigdy nie była prowadzona działalność gospodarcza ani nie było ono wynajmowane. W 2013 roku W. D. założył spółkę cywilną i wskazał adres mieszkania jako adres korespondencyjny, ale nie prowadził działalności w lokalu.

Dowody :

- reklamacja z 20.09.2022 r. (k. 24-25),

- odpowiedź banku z 25.10.2022 r. na reklamację (k. 26-28),

- przesłuchanie powodów (nagranie rozprawy z 30.08.2023 r. – protokół pisemny na k. 129-130).

Sąd zważył, co następuje:

Przedstawiony powyżej stan faktyczny sąd ustalił w oparciu o dokumenty wymienione w poprzedniej części uzasadnienia oraz na podstawie przesłuchania powodów.

Przesłuchanie powodów W. D. i A. D. (1) zasługiwało na walor wiarygodności, gdyż było spójne, logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a przedstawione przez powódkę okoliczności zawarcia i wykonywania umowy kredytu pozostawały zasadniczo zbieżne z okolicznościami zawierania i wykonywania analogicznych umów, które - z uwagi na masowość dochodzonych roszczeń - stanowią fakty znane notoryjnie.

Dokumenty, na których opierał się sąd, również stanowiły wiarygodne środki dowodowe, gdyż ich autentyczność i rzetelność nie były w toku procesu kwestionowane. Kwoty operacji finansowych związanych w wykonywaniem umowy kredytu wynikały z dokumentów wystawionych przez stronę pozwaną. Pozostałe dokumenty nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia i zostały potraktowane jako rozwinięcie stanowisk stron.

Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 5 k.p.c. sąd pominął dowody z zeznań świadków M. I., A. D. (3) i T. T., które nie miałyby istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (k. 141). Świadkowie nie uczestniczyli w procedurze zawarcia lub wykonywania umowy z powodami. Ich podpisy nie widnieją na żadnym dokumencie związanym z zawarciem umowy kredytowej czy też procedurą ubiegania się o kredyt. Już z samej tezy wniosku dowodowego strony pozwanej (k. 65v, 66, 66v) wynikało, że świadkowie ci mieli przede wszystkim przedstawić ogólne reguły zawierania i wykonywania umów o kredyty waloryzowane do waluty obcej, praktykę bankową ukształtowaną w tym zakresie oraz ekonomiczne aspekty wykorzystywania w obrocie wskazanych umów, nie zaś okoliczności zawarcia przedmiotowej umowy z powodami. Rolą sądu w niniejszej sprawie nie jest natomiast ogólna ocena w zakresie regulacji stosunków prawnych powstałych na tle zawierania umów waloryzowanych do walut obcych, lecz rozstrzygnięcie indywidualnej sprawy w oparciu o stan faktyczny ustalony w odniesieniu do konkretnej umowy zawartej między powodami a pozwanym. W tym stanie rzeczy badanie ekonomicznego kontekstu umowy oraz zasad funkcjonowania kredytodawcy i sektora bankowego nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia, a przy tym przyczyniłby się do zbędnego przedłużenia postępowania.

W rozpoznawanej sprawie nie było również procesowej potrzeby dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, gdyż wyliczenie wysokości roszczenia przy przyjętej ostatecznie koncepcji prawnej wymagało jedynie prostego zsumowania świadczeń pieniężnych spełnionych przez kredytobiorców na rzecz kredytodawcy, a operacja ta nie wiązała się z wykorzystaniem jakichkolwiek wiadomości specjalnych. Wobec powyższego, na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., sąd pominął dowód z opinii biegłego zgłoszony przez stronę powodową (k. 5v-6, 141).

Podstawę prawną roszczenia strony powodowej o ustalenie nieważności umowy kredytu stanowił art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Jedną z materialnoprawnych przesłanek uwzględnienia takiego roszczenia jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia. W piśmiennictwie słowo „interes” jest postrzegane jako synonim słowa „potrzeba” i rozumiane jako subiektywnie odczuwana potrzeba określonego zachowania się - działania lub zaniechania - wywołana chęcią osiągnięcia jakiejś korzyści. Jako jedną z kategorii interesu wyróżnia się interes prawny utożsamiany z obiektywną, czyli rzeczywiście istniejącą, a nie tylko hipotetyczną, potrzebą ochrony prawnej. Na gruncie postępowania cywilnego interes prawny zdefiniowano jako obiektywną w świetle obowiązujących przepisów, tj. wywołaną rzeczywistym naruszeniem albo zagrożeniem określonej sfery prawnej, potrzebę uzyskania określonej treści orzeczenia (zob. szerzej T. Rowiński, Interes prawny w procesie cywilnym i w postępowaniu nieprocesowym, Warszawa 1971, s. 18, 22 i 26). Powszechnie przyjmuje się, że istnienie interesu prawnego jest wykluczone, gdy powodowi w danym stosunku prawnym przysługują dalej idące roszczenia, np. o zapłatę.

Na gruncie rozpoznawanej sprawy intencją stron było nawiązanie wieloletniego stosunku prawnego, który zgodnie z treścią umowy miał istnieć aż do 2041 roku. Do chwili zamknięcia rozprawy obie strony wykonywały obowiązki wynikające z umowy, a przy tym nie doszło do zapłaty wszystkich świadczeń wynikających z umowy. W tym stanie rzeczy po stronie powodów występuje obiektywna potrzeba ustalenia istnienia stosunku prawnego nawiązanego z bankiem przez zawarcie umowy kredytu, niezależnie od istnienia po ich stronie roszczeń o zwrot spełnionych świadczeń pieniężnych. Należy dodać, że ustalenie istnienia tego stosunku wpływa także na zakres obowiązków powodów wobec banku, w tym na rodzaj i zakres ewentualnych roszczeń wobec powodów. Dodatkowo od przesądzenia istnienia stosunku prawnego między stronami uzależniona jest możliwość wpływania przez bank na sferę prawną powodów w zakresie wykraczającym poza prawa i obowiązki umowne, np. przez zamieszczanie informacji o zadłużeniu powodów w biurach informacji gospodarczej lub przez dokonywanie przelewów ewentualnych wierzytelności osobom trzecim.

Merytoryczną ocenę roszczeń należy rozpocząć od rozpoznania zarzutów abuzywności postanowień umowy kredytowej. Przedmiotem oceny należy uczynić postanowienia umowne wprowadzające mechanizm indeksacji, które przewidywały przeliczenie kredytu wypłaconego w złotych na euro oraz przeliczanie rat wpłacanych w złotych na euro według kursu odpowiednio kupna i sprzedaży euro ustalonego jednostronnie przez bank (§ 1 ust. 1 pkt 1 i § 7 ust. 5 umowy oraz załącznik nr 6 do umowy). Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z przytoczonego przepisu wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki: (1) zawarte zostały w umowach z konsumentami, (2) kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz (3) rażąco naruszają interesy konsumenta. Stwierdzenie niedozwolonego charakteru postanowienia umownego jest natomiast wyłączone, gdy postanowienie umowne: (1) zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem lub (2) określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Nie ulega wątpliwości, że w przedmiotowej umowie kredytowej powodowie występowali w charakterze konsumentów, gdyż zawarcie umowy było czynnością dokonaną z przedsiębiorcą (bankiem) niezwiązaną bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową powodów (art. 22 1 k.c.). Środki z tytułu kredytu przeznaczone były bowiem na zakup i wykończenie mieszkania, który miało służyć i do dzisiaj służy powodom do zaspokajania własnych potrzeb mieszkaniowych. W kredytowanej nieruchomości nigdy nie była prowadzona działalność gospodarcza. Zarejestrowanie w 2013 roku działalności gospodarczej powoda pod adresem mieszkania nie zmieniało celu nabycia nieruchomości, tym bardziej, że działalność nigdy nie była prowadzona w lokalu.

Jak wynika z art. 385 1 § 3 k.c., nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że umowa została sporządzona przez bank na standardowym wzorcu, a powodowie mieli jedynie wpływ na kwotę udzielonego kredytu i okres kredytowania. O braku rzeczywistego wpływu powodów na treść poszczególnych postanowień umownych świadczą również okoliczności jej zawarcia. Umowa została bowiem przedstawiona powodom do przeczytania w wersji gotowej do podpisu, przygotowanej według standardowego wzorca, dopiero w dacie wyznaczonej na zawarcie umowy. Warunki te utrudniały realne zapoznanie się z treścią umowy, jej zrozumienie i ewentualne wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, nie mówiąc już o podjęciu negocjacji odnoszących się do poszczególnych postanowień. W czasie zawarcia umowy, gdy powodowie zaliczali się do grupy klientów zawierających masowo umowy waloryzowane walutą obcą, umowa miała charakter de facto adhezyjny, a rzeczywisty wpływ kredytobiorcy na umowę ograniczał się do jej podpisania lub niepodpisania. Należy mieć też na względzie znaczącą dysproporcję między potencjałem banku a powodów, którzy nie mieli wiedzy ani doświadczenia z zakresu bankowości, a swojego kontrahenta traktowali z podwyższonym zaufaniem, nie spodziewając się zamieszczenia w umowie postanowień, które mogły być dla nich niekorzystne.

Niejednoznaczność klauzul waloryzacyjnych mogła zostać usunięta przez udzielenie powodom przed zawarciem umowy odpowiedniej informacji o ryzyku walutowym (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 20 września 2017 roku w sprawie A. i inni vs. (...) SA, C-186/16, pkt 51, (...)). W odniesieniu do umów kredytowych (...) wskazał, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

Z ustalonego stanu faktycznego wynikało natomiast, że w rozmowach poprzedzających zawarcie umowy pracownicy banku nie informowali powodów o rzeczywistym ryzyku kursowym ani nawet o roli euro w umowie. Bank ograniczył się do przedłożenia kredytobiorcom do podpisu standardowych klauzul dotyczących ryzyka walutowego we wniosku kredytowym (k. 92, 92v-93), załączniku nr 4 do umowy (k. 106), załączniku nr 5 do umowy (k. 106v), załączniku nr 6 do umowy (k. 23, 107) czy załączniku nr 1 do aneksu do umowy (k. 117). Przedstawiona powodom w załączniku nr 4 symulacja zakładała wzrost raty o niecałe 180 zł przy racie w wysokości około 2000 zł. Udzielone powodom przed zawarciem umowy informacje o ryzyku walutowym niewystarczająco informowały i tym samym nie chroniły kredytobiorców przed wzrostami kursu EUR, jakie później miały miejsce. Pracownicy banku zapewniali powodów o stabilności kursu EUR, jak również o tym, że kredyt taki jest dla nich najkorzystniejszy. Narracja rozmów była taka, że wkrótce Polska wstąpi do strefy euro i będziemy zarabiać w euro, w związku z czym jest to kredyt bezpieczny. Również kwestia ustalania kursów waluty przez bank nie została w ogóle poruszona w rozmowach. Opisane działania banku nie zapewniły powodom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomej i rozważnej decyzji, a w konsekwencji nie doszło do uchylenia niejednoznaczności spornych postanowień umowy w stopniu wyłączającym badanie abuzywności. Również fakt posiadania przez powodów wcześniejszych kredytu i pożyczki w USD nie czynił powodów na tyle doświadczonymi w ocenie ryzyka kursowego, żeby byli w stanie przewidzieć tak znaczący wzrost kursu EUR, jaki później miał miejsce. Do momentu zawarcia umowy kredytu z 2011 roku wcześniejsze zobowiązania były bowiem spłacane przez krótki czas, w którym nie działo się nic, co mogłoby zaniepokoić powodów.

Sporna klauzula indeksacyjna stanowiła element określenia głównego świadczenia stron, gdyż miała być wykorzystywana do określenia zarówno wysokości świadczenia banku, jak i późniejszych świadczeń kredytobiorcy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18 i przywołane tam orzecznictwo, (...)). Nie można jednak uznać, by klauzula ta została sformułowana w sposób jednoznaczny. Odesłanie w klauzuli indeksacyjnej do tabel banku nie pozwalało bowiem ustalić nie tylko wysokości zobowiązania w chwili zawarcia umowy, ale również nie pozwalało ustalić w sposób jednoznaczny i przewidywalny samego mechanizmu ustalania wysokości zobowiązania. Żadne z postanowień umowy nie wskazuje bowiem na sposób ustalania przez bank kursów kupna i sprzedaży waluty obcej, według których następować miało ustalenie wysokości długu powodów oraz wysokości ich świadczenia na rzecz banku (rat kapitałowo-odsetkowych). Mechanizm ten został wprawdzie opisany w załączniku nr 6 umowy, przy czym opis ten był niepełny, gdyż nie obejmował sposobu ustalania przez bank spreadu walutowego stanowiącego jedną z dwóch składowych kursu waluty przyjmowanego do rozliczeń. Nie ma przy tym znaczenia, czy w banku istniały i były wdrożone procedury ustalania kursów na potrzeby tabel oraz czy i na ile kursy te miały charakter rynkowy. Przy ocenie abuzywności przedmiotem badania są bowiem postanowienia umowne według stanu z chwili zawarcia umowy (zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 roku, III CZP 29/17, (...)), nie zaś praktyka wykonywania umów przez jedną ze stron.

W tym stanie rzeczy nie zachodzi żadna z przesłanek negatywnych, która wyłączałaby stwierdzenie abuzywności. Przechodząc do oceny przesłanek pozytywnych, należy zbadać, czy analizowane postanowienia umowne (§ 1 ust. 1 pkt 1 i § 7 ust. 5 umowy oraz załącznik nr 6 do umowy) kształtowały prawa i obowiązki powodów jako konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, a przy tym rażąco naruszały ich interesy. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 2019 roku, II CSK 19/18, (...)). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05, (...),; z 15 stycznia 2016 roku, I CSK 125/15, OSNC-ZD 2017 nr 1, poz. 9; z 27 listopada 2015 roku, I CSK 945/14, (...); z 30 września 2015 roku, I CSK 800/14, (...); z 29 sierpnia 2013 roku, I CSK 660/12, (...); z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, (...)). Analizowane postanowienia umowne spełniały obie wymienione przesłanki. Powierzenie bankowi jednostronnego, nieograniczonego i całkowicie uznaniowego, przynajmniej w świetle umowy, uprawnienia do ustalenia kursu waluty, według którego ustalana jest każdoczesna wysokość zobowiązania powodów oraz wysokość świadczeń ratalnych, jest działaniem nielojalnym wobec klienta i trudno uznać, by zostało zaakceptowane przez racjonalnego i należycie poinformowanego konsumenta, gdyby było negocjowane indywidualnie. Bank ma przy tym możliwość uzyskania dodatkowych korzyści ekonomicznych w wyniku jednostronnego ustalenia rozmiarów tzw. spreadu walutowego. Przyjęcie opisanego mechanizmu przerzuca jednocześnie w całości na konsumenta ciężar ryzyka walutowego, gdyż pozwala bankowi na ustalenie takich kursów przyjmowanych do przeliczania spłacanych rat, by ekonomiczne skutki wzrostu kursu waluty obcej ponosił wyłącznie konsument. Podkreślić jeszcze raz należy, że dla oceny abuzywności irrelewantny jest sposób korzystania banku z umownego uprawnienia do ustalania kursów walut przy przeliczaniu świadczeń stron, gdyż przedmiotem oceny jest umowa w chwili jest zawarcia, a nie praktyka wykonywania umowy. Z tego samego względu dla oceny abuzywności nie ma znaczenia wejście w życie ustawy z 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 165, poz. 984 - tzw. ustawa antyspreadowa), która przez dodanie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego dała kredytobiorcy uprawnienie do spłaty rat w kredycie indeksowanym do waluty obcej bezpośrednio w tej walucie.

Zwrócić należy uwagę, że zgodnie z załącznikiem nr 6 umowy do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży pozwany bank miał stosować kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym, skorygowane o własny spread walutowy wynoszący maksymalnie 10% obu kursów waluty. Teoretycznie więc przeliczenie kursu EUR miało następować w oparciu o obiektywny kurs NBP, który ustalany był bez udziału pozwanego banku. Niemniej jednak skorygowanie tego kursu o spread walutowy banku skutkowało tym, że faktycznie bank jednostronnie i dowolnie mógł wpływać na wysokość kursu. Poza tym, nawet przy przeliczaniu kursu EUR przy spłacie raty według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP, ryzyko zmiany kursu waluty i tak praktycznie w całości było przerzucone na kredytobiorców. Określenie maksymalnego spreadu walutowego stosowanego przez bank nie wyłączało nieograniczonego ryzyka kursowego ponoszonego przez kredytobiorców. Wzrost kursu EUR do wartości np. 5 zł czy 10 zł, skutkowałby znacznym wzrostem wysokości raty i salda zadłużenia wyrażonego w złotych. Jednocześnie bank osiągałby większe korzyści na spreadzie walutowym, który faktycznie byłby tym wyższy, im wyższy byłby kurs euro.

Z podanych względów postanowienia przedmiotowej umowy kredytu, wprowadzające mechanizm indeksacji świadczeń stron do euro według kursów waluty ustalanych jednostronnie i uznaniowo przez bank, stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Stanowisko to jest szeroko reprezentowane w judykaturze Sądu Najwyższego (zob. wyroki z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18; z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18; z 15 listopada 2019 roku, V CSK 347/18; z 29 października 2019 roku, IV CSK 309/18; z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18; z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 - wszystkie orzeczenia dostępne w (...)), który konsekwentnie wskazuje, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron.

W ocenie sądu abuzywność klauzul waloryzacyjnych nie ogranicza się tylko do kwestii ustalania kursów walut jednostronnie przez bank. Sam sposób ukształtowania ryzyka kursowego rażąco narusza interesy konsumenta, a przy tym jest sprzeczny z dobrymi obyczajami, gdyż tworzy znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. Problem ten został zasygnalizowany w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że warunki umowne (…) wydają się obciążać konsumenta, w zakresie, w jakim przedsiębiorca nie przestrzegał wymogu przejrzystości względem tego konsumenta, ryzykiem nieproporcjonalnym do świadczeń i kwoty otrzymanej pożyczki, ponieważ stosowanie tych warunków skutkuje tym, że konsument musi długoterminowo ponieść koszt zmiany kursu wymiany. W zależności od tej zmiany konsument ten może znajdować się w sytuacji, w której, po pierwsze, pozostała należna kwota kapitału w walucie spłaty, (…), jest znacznie wyższa niż kwota pierwotnie pożyczona, a po drugie, spłacone raty miesięczne prawie wyłącznie pokrywały same odsetki. Jest tak w szczególności wówczas, gdy owo podwyższenie kapitału pozostałego do spłaty w walucie krajowej nie jest zrównoważone różnicą między stopą oprocentowania waluty obcej a stopą waluty krajowej, przy czym istnienie takiej różnicy stanowi dla kredytobiorcy główną korzyść kredytu denominowanego w walucie obcej (zob. wyrok z 10 czerwca 2021 roku w sprawie (...) SA przeciwko VE, C-609/19, pkt 69, (...)).

Przyjęta w spornej umowie konstrukcja rozkładu ryzyka walutowego powoduje, że konsument był obciążony tym ryzykiem w sposób nieograniczony, gdyż nie ustalono żadnej umownej granicy wzrostu kursu waluty waloryzacji, powyżej której wzrost nie wpływałby już na wysokość salda zadłużenia i na wysokości raty. Umowa w żaden sposób nie zabezpiecza interesów konsumenta przed dalej idącym wzrostem kursu, np. o 200% czy 400%. Ryzyka tego nie niweluje potencjalna korzyść wynikająca z różnicy między oprocentowaniem kredytów waloryzowanych walutą obcą i kredytów złotowych. W przypadku wysokiego oprocentowania kredytów złotowych i niskiego oprocentowania kredytów waloryzowanych walutą obcą wysokość raty jest wprawdzie korzystniejsza w przypadku tych ostatnich, ale tylko wówczas, gdy podstawą obliczenia wysokości raty jest podobny kapitał. Na skutek zastosowania spornych klauzul waloryzacyjnych, w przypadku znacznego wzrostu kursu waluty obcej wzrasta natomiast znacznie kwota pozostałego do spłaty kapitału wyrażonego w walucie polskiej, co powoduje, że korzystniejsze oprocentowanie nie przekłada się na korzyść równoważącą ponoszone ryzyko kursowe. Na szczególne podkreślenie zasługuje jeszcze jeden aspekt uwypuklony przez (...). Mianowicie wzrost kursu waluty waloryzacji powoduje wzrost nie tylko raty, ale również wzrost salda zadłużenia, przy czym zjawisko to nie występuje przy wzroście oprocentowania kredytów złotowych. Ryzykiem ponoszonym przez kredytobiorców kredytów waloryzowanych walutą obcą jest zatem również ryzyko wzrostu zadłużenia nie tylko ponad poziom pierwotnego zadłużenia, ale również ponad wartość kredytowanej nieruchomości, co powoduje, że nie są oni w stanie zbyć tej nieruchomości bez zaangażowania dodatkowych środków własnych. O ryzyku tym kredytobiorca nie był w ogóle informowany przed zawarciem umowy. Bank w chwili udzielania kredytu dysponował natomiast dostatecznym doświadczeniem i możliwościami analitycznymi, by antycypować także takie wzrosty kursu euro, które miały miejsce w okresie kredytowania, a które spowodowały, że mimo kilkunastu lat spłaty kapitał pozostały do spłaty wyrażony w złotych pozostaje zbliżony do kwoty kredytu z chwili jego udzielenia lub nawet jest od niej wyższy. Nieograniczonemu ryzyku kursowemu ponoszonemu przez konsumenta towarzyszy ograniczone ryzyko kursowe ponoszone przez bank. Ryzyko banku ujawnia się przy spadku kursu waluty i w najbardziej skrajnym wypadku zmaterializuje się w momencie spadku kursu waluty obcej do zera. Nawet jednak w takiej sytuacji strata banku ograniczy się do nieodzyskania w ramach spłaty rat całości kapitału udostępnionego konsumentowi w wykonaniu umowy kredytu. Mówiąc precyzyjnie, stratą zostałaby objęta jedynie ta część kapitału, która nie została spłacona przed radykalnym spadkiem kursu waluty. W konsekwencji między ograniczonym ryzykiem ponoszonym przez bank a nieograniczonym ryzykiem ponoszonym przez konsumenta występuje rażąca dysproporcja na niekorzyść tego ostatniego. W tym stanie rzeczy uznać trzeba, że gdyby powodowie zostali w sposób przejrzysty poinformowany przed zawarciem umowy ze stroną pozwaną o charakterze przyjmowanego na siebie ryzyka, w tym ryzyka długoterminowego i nieograniczonego wzrostu salda zadłużenia, nie przyjęliby klauzul waloryzacyjnych w drodze indywidualnych negocjacji.

Cywilnoprawną sankcją ustalenia abuzywności postanowienia umowy jest brak związania nim konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.), przy zachowaniu związania stron umową w pozostałej części (art. 385 1 § 2 k.c.). Regulacja ta nie odnosi się jednak do postanowień określających główne świadczenie stron, do których - w ocenie sądu - zaliczają się postanowienia wprowadzające mechanizm indeksacji do przedmiotowej umowy kredytu. Skutkiem jego abuzywności jest zatem nieważność całej umowy, przy czym skutek ten nie nastąpi, jeżeli istnieje możliwość zastąpienia zakwestionowanego postanowienia przepisami dyspozytywnymi lub jeżeli konsument wyrazi wolę dalszego obowiązywania umowy z zachowaniem klauzuli abuzywnej (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 62 i 68, (...)).

W realiach niniejszej sprawy nie ma możliwości zastąpienia postanowień abuzywnych przepisami dyspozytywnymi. Przede wszystkim nie wchodzi w rachubę zastosowanie dyspozycji art. 358 § 2 k.c. Z braku podstawy prawnej w przepisach dyspozytywnych nie można również usunąć klauzuli indeksacyjnej z zachowaniem oprocentowania według stawek (...) właściwych dla zobowiązań wyrażonych w euro. Mechanizm taki stawiałby przy tym kredytobiorców kredytów waloryzowanych w walucie obcej w sytuacji nieuzasadnionego uprzywilejowania w stosunku do pozostałych kredytobiorców, gdyż prowadziłby do całkowitego wyeliminowania ryzyka walutowego przy zachowaniu oprocentowania kredytu znacząco niższego od oprocentowania kredytów złotowych niepodlegających denominacji lub indeksacji do waluty obcej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 18 września 2019 roku, V CSK 152/19, (...)). Stanowisko to pozostaje zbieżne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nie dostrzega z prawnego punktu widzenia możliwości utrzymania w mocy umów zawierających niedozwolone klauzule przeliczeniowe przewidujące spread walutowy, zwłaszcza gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyroki z 14 marca 2019 roku w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 52; z 5 czerwca 2019 roku w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43; z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44; wszystkie orzeczenia dostępne w (...)).

Także wyeliminowanie z załącznika nr 6 do umowy postanowień dotyczących spreadu walutowego pozwanego banku i pozostawienie wyliczenia kursu EUR według tabel kursów średnich NBP nie skutkuje stanem, że postanowienia umowne nie naruszałyby praw kredytobiorcy jako konsumenta. Zabieg taki prowadziłby do ponownego przeliczenia świadczeń stron według kursu średniego NBP i ewentualnego przysługiwania kredytobiorcy jedynie roszczeń opiewających na różnicę między świadczeniami pobranymi a wyliczonymi zgodnie ze średnim kursem NBP. Konstrukcja umów kredytowych Banku (...) S.A. jest w tym zakresie podobna do umów G. M. Banku, gdzie średni kurs waluty korygowany był o marże kupna/sprzedaży banku. W wyroku z 1 czerwca 2022 roku ( (...) 364/22; (...)) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że możliwe jest utrzymanie umowy w mocy po wyeliminowaniu z § 17 postanowienia dotyczącego marży, gdyż postanowienie to ma charakter samodzielny. Nie sposób jednak traktować przedstawionego stanowiska jako jednoznacznej wskazówki do wykładni zapisu z § 17 umowy. Nie można przy tym nie dostrzec, że równolegle w Sądzie Najwyższym w sprawach z udziałem G. M. Banku prezentowane były odmienne poglądy. W wyroku z 18 maja 2022 roku ( (...); (...)) Sąd Najwyższy uznał, że nie jest możliwe poprzestanie na wyeliminowaniu z § 17 tylko zapisu dotyczącego marży, ponieważ zmienia to sens brzmienia całego postanowienia umownego, nie usuwając zagrożenia interesu konsumenta. Jednocześnie w dalszych rozważaniach w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy podkreślił wagę uświadomienia konsumentowi ryzyka ekonomicznego istniejącego przy umowach waloryzowanych do waluty obcej, zwłaszcza w przypadku zmiany jej kursu. Uchybienia w tym zakresie przesądzają o braku transparentności postanowień umowy dotyczących ryzyka walutowego, a skoro tak, to sama eliminacja części klauzuli waloryzacyjnej niczego nie zmienia na korzyść konsumenta. Również orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przemawia przeciwko wyeliminowaniu jedynie fragmentu postanowienia zawartego w § 17 analizowanej umowy. W wyroku z 8 września 2022 roku w połączonych sprawach C-80/21 do C-82/21 (...) przyjął, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może stwierdzić nieuczciwy charakter nie całości warunku umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, lecz jedynie elementów tego warunku, które nadają mu nieuczciwy charakter. Postanowienia umowne zawarte w § 17 umowy stanowią integralną całość i nie jest możliwe podzielenie ich na dwie niezależne od siebie części, obejmujące oddzielnie kurs średni NBP i oddzielnie marżę banku, po czym wyeliminowanie tylko tej, która pozwalała bankowi na odjęcie/dodanie do kursu średniego NBP swojej marży. Należy również podkreślić, że zabieg taki prowadziłby do wyeliminowania jedynie jednej z przyczyn abuzywności w postaci swobody banku w ustalaniu wysokości świadczeń stron. Nie eliminowałby natomiast, co jest to kluczowe w niniejszej sprawie, ryzyka kursowego, które obciążało kredytobiorcę w sposób nieograniczony i nieproporcjonalny do uzyskiwanych korzyści, mogąc doprowadzić do zwielokrotnienia kwoty zadłużenia w stosunku do uruchomionego kapitału kredytu, mimo regularnych spłat. Problem ten został omówiony już we wcześniejszej części uzasadnienia. Ingerencja w treść umowy nie doprowadziłaby do przywrócenia naruszonej równowagi kontraktowej. W ocenie sądu rozpoznającego niniejszego sprawę uwagi poczynione na tle § 17 umów kredytowych G. M. Banku są aktualne do postanowień załącznika nr 6 umów kredytowych Banku (...) i stosowanego przez pozwany bank spreadu walutowego.

Negatywną przesłanką unieważnienia całej umowy jest także wystąpienie szczególnie niekorzystnych konsekwencji dla konsumenta. Konsekwencje te należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie (zob. powoływany już wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). W niniejszej sprawie powodowie zarówno w pismach procesowych, jak i na rozprawie wykazywali pełną świadomość skutków ustalenia nieważności, również po udzieleniu informacji przez przewodniczącego składu orzekającego o możliwych roszczeniach banku przeciwko nim, ich charakterze i wymagalności, braku możliwości przewidzenia zakresu roszczeń uznanych ostatecznie za zasadne, jak też możliwości uczestniczenia w długotrwałych postępowaniach sądowych. Pomimo to powodowie konsekwentnie i kategorycznie wyrażali wolę unieważnienia całej umowy, nie akceptując jednocześnie utrzymania jej w mocy z zachowaniem postanowień abuzywnych.

Z podanych względów, na podstawie art. 58 § 1 w zw. z art. 385 1 § 1 k.c., sąd ustalił że umowa kredytu budowlano-hipotecznego nr (...) z 12 maja 2011 roku, zawarta pomiędzy powodami a pozwanym bankiem, jest nieważna w całości, o czym orzekł w punkcie I. sentencji wyroku.

Dochodzone pozwem roszczenie ewentualne o zapłatę stanowiło roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia oparte na art. 405 w zw. z art. 410 k.c. Z art. 405 k.c. wynika obowiązek zwrotu w naturze korzyści majątkowej uzyskanej kosztem innej osoby bez podstawy prawnej, a gdyby to nie było możliwe, obowiązek zwrotu jej wartości. Jedną z postaci bezpodstawnego wzbogacenia jest świadczenie nienależne (art. 410 § 1 k.c.), przy czym świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Strona powodowa powoływała się na nieistnienie zobowiązania będące skutkiem nieważności umowy stanowiącej źródło zobowiązania (condictio sine causa). Nieważność umowy jest stanem istniejącym od chwili jej zawarcia, a wszelkie świadczenia spełnione w wykonaniu nieważnej umowy mają charakter świadczeń nienależnych. W przypadku świadczeń pieniężnych zwrotowi podlega ich wartość nominalna. Należy dodać, że wzajemne roszczenia obu stron mają niezależny byt prawny i nie podlegają automatycznej kompensacji, zgodnie z tzw. teorią dwóch kondykcji (zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego stanowiącą zasadę prawną z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, (...)).

Z ustalonego stanu faktycznego wynikało, że od 5 marca 2012 roku do 5 listopada 2022 roku powodowie spełniła świadczenie na rzecz banku w wykonaniu nieważnej umowy kredytu w wysokości 85 792,83 zł i 31 228,65 euro tytułem rat kapitałowo-odsetkowych, odsetek karnych za opóźnienie, składek ubezpieczenia niskiego wkładu i ubezpieczenia nieruchomości. Kwoty te wynikały z dokumentu wystawionego przez bank (k. 31-38), który nie był przez pozwanego kwestionowany. Kwoty te podlegały zwrotowi powodom przez stronę pozwaną jako świadczenie nienależne na podstawie art. 405 w zw. z art. 410 k.c., o czym sąd orzekł w punkcie II. sentencji wyroku.

O odsetkach za opóźnienie sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Roszczenie o zwrot świadczenia nienależnego jest roszczeniem bezterminowym, którego termin zapłaty wyznacza wezwanie dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Wezwanie to nastąpiło wraz z doręczeniem stronie pozwanej odpisu pozwu, co miało miejsce 6 czerwca 2023 roku (k. 63). Zdaniem sądu siedmiodniowy termin był wystarczający do dobrowolnego zaspokojenia przez bank zgłoszonego roszczenia, a po jego upływie strona pozwana popadła w opóźnienie skutkujące powstaniem po stronie powodowej roszczeń odsetkowych od 14 czerwca 2023 roku. Złożona przez kredytobiorców na etapie przedsądowym reklamacja nie konkretyzowała kwotowo żądania zapłaty, w związku z czym nie skutkowała powstaniem stanu wymagalności roszczenia.

Wobec powyższego sąd w punkcie III. wyroku oddalił powództwo w zakresie żądania zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od 6 do 13 czerwca 2023 roku.

Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia był niezasadny. Roszczenia pieniężne strony powodowej o zwrot nienależnego świadczenia podlegają obecnie sześcioletniemu terminowi przedawnienia (art. 118 k.c.), a przed 9 lipca 2018 roku termin ten wynosił dziesięć lat. Zobowiązania o zwrot nienależnego świadczenia należą do zobowiązań bezterminowych. Wymagalność roszczeń z zobowiązań bezterminowych określa art. 455 k.c., zgodnie z którym jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zapłaty. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zdanie drugie k.c.). Sąd rozpoznający niniejszą podzielił pogląd wyrażony w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego stanowiącej zasadę prawną z 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21), zgodnie z którym kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Termin przedawnienia może rozpocząć bieg dopiero od tej daty. Według sądu wymagalność roszczenia powodów powinna być liczona od momentu, w którym powzięli wiedzę o istnieniu w umowie klauzul niedozwolonych, co miało miejsce w 2022 roku. Dopiero wówczas mieli realną możliwość wezwania pozwanego do zapłaty, mając na uwadze treść art. 455 k.c. w zw. z art. 120 § 1 zdanie drugie k.c. Skoro pozew został wniesiony do sądu w 2023 roku, trwała bezskuteczność przedmiotowej umowy kredytu nie wystąpiła więcej niż 6 czy 10 lat przed wytoczeniem powództwa.

Sąd nie uwzględnił podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu zatrzymania (art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.). Abstrahując od oceny, czy umowa kredytu jest umową wzajemną czy niewzajemną, zdaniem sądu rozpoznającego niniejszą sprawę zarzut zatrzymania nie może zostać skutecznie podniesiony, gdy przedmiotem świadczeń stron wynikających z nieważności umowy są świadczenia jednorodzajowe, w tym przypadku pieniężne. W takiej sytuacji właściwym środkiem prawnym jest instytucja potrącenia. Dopiero brak możliwości skompensowania roszczeń obu stron wobec strony przeciwnej wynikający z ich różnego charakteru otwiera drogę do zastosowania instytucji zatrzymania. Ponadto w okolicznościach niniejszej sprawy podniesienie zarzutu zatrzymania stanowiło nadużycie prawa podmiotowego przez pozwany bank (art. 5 k.c.). Uwzględnienie zarzutu zatrzymania czyniłoby iluzoryczną ochronę prawną udzieloną powodom, gdyż zmuszałoby ich do zaciągnięcia kolejnego, znacznego zobowiązania finansowego w celu zaoferowania stronie pozwanej świadczenia objętego prawem zatrzymania, aby uzyskać zasądzony zwrot świadczenia nienależnego. Obciążenie konsumenta takim ciężarem byłoby sprzeczne z ratio legis art. 405 i nast. k.c. (zob. analogiczne stanowisko reprezentowane w wyrokach Sądu Apelacyjnego w Gdańsku: z 3 lutego 2022 roku, V ACa 480/21; z 10 lutego 2022 roku, V ACa 336/21; z 28 lutego 2022 roku, V ACa 521/21). W przypadku braku oszczędności lub zdolności kredytowej powodów do zaciągnięcia kolejnego kredytu, kredytobiorcy zostaliby pozbawieni możliwości wyegzekwowania wyroku i otrzymania od banku zwrotu jakichkolwiek świadczeń. Sytuacja taka pozostawałaby w sprzeczności z Dyrektywą Rady 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz całym systemem ochrony konsumenta. Z podanych względów podniesiony zarzut zatrzymania nie wpłynął na ocenę dochodzonego roszczenia o zapłatę.

Odnosząc się do kolejnego zarzutu strony pozwanej, świadczenie powodów nie było też spełniane na poczet niewymagalnej wierzytelności banku o zwrot własnego świadczenia wzajemnego (art. 411 pkt 4 k.c.). Trudno bowiem mówić o istnieniu jakiejkolwiek wierzytelności banku wobec powodów, zanim ci nie powzięli wiedzy o klauzulach niedozwolonych zawartych w umowie. Przyjmując, że co najmniej do tego momentu nie istniała wymagalna wierzytelność powodów względem pozwanego o zwrot zapłaconych rat kredytu, konsekwentnie pozwanemu nie przysługiwała wierzytelność o zwrot swojego świadczenia (kapitału kredytu). Artykuł 411 pkt 4 k.c. dotyczy zobowiązań istniejących, lecz niewymagalnych. Dlatego też nie ma w ogóle zastosowania do świadczenia nienależnego, bowiem w takim przypadku podstawa świadczenia w ogóle nie powstała i brak jest roszczenia, które mogłoby jeszcze nie być wymagalne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 3 marca 2022 r., (...) 502/22, (...)).

Ze względu na uwzględnienie roszczenia zgłoszonego jako główne nie było procesowej potrzeby odnoszenia się do żądania ewentualnego ani w wyroku, ani też w jego uzasadnieniu. Nie było również potrzeby dokonywania analizy innych niż opisane wyżej przesłanek stwierdzenia nieważności umowy kredytu, na które powoływała się strona powodowa ani też odnoszących się do nich zarzutów strony pozwanej, gdyż przywołana argumentacja była wystarczająca dla rozstrzygnięcia sprawy.

O kosztach procesu w punkcie IV. wyroku sąd orzekł na zasadzie art. 98 k.p.c., art. 99 k.p.c. i art. 100 k.p.c. Powodowie wygrali niniejszą sprawę niemalże w całości, ulegając jedynie w nieznacznej części roszczenia odsetkowego, w związku z czym należał się im zwrot wszystkich poniesionych kosztów procesu, na które składały się opłata od pozwu w kwocie 1000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym w wysokości 10 800 zł (§ 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych /Dz. U. z 2023 r., poz. 1935/) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.

ZARZĄDZENIE

1)  (...) P. B., (...)

2)  (...). P. B.;

3)  (...)

T., 26.03.2024 r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Paweł Derdzikowski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Data wytworzenia informacji: